Wybory parlamentarne w Czechach: Zwycięstwo partii ANO Andreja Babisza

Michał Kurowicki (AIP)
Andrej Babisz
Andrej Babisz AP/EAST NEWS
Wybory w Czechach wygrała partia ANO. Jej przywódca to 63-letni milioner Andrej Babisz. Po czesku „ano” oznacza „tak”. Tak dla ugrupowania ANO powiedziało 30 procent wyborców.

Do parlamentu weszło jeszcze siedem innych partii. To rekord w historii Czech. Drugie miejsce zajęła „Wolność i Demokracja Bezpośrednia” z poparciem 11 procent. To partia, którą interesuje przede wszystkim Czexit - wyjście Czech z Unii Europejskiej. Jej głównym hasłem było „Nie dla terroryzmu, nie dla islamu”. Przewodzi jej pół-Japończyk Tomio Okimura. Swoją polityczną karierę zbudował wcześniej na niechęci do mniejszości romskiej. Od dwóch lat zmienił taktykę i zamiast o Romach mówi o grożącej krajowi islamizacji. Dzięki temu osiągnął niewątpliwy sukces wyborczy. Sukces, który wynika też pewnie z tego, że Czesi to jeden z najbardziej zlaicyzowanych narodów świata. Większość społeczeństwa deklaruje się jako ateiści i jest niechętnie nastawiona zarówno do katolicyzmu, jak i każdej innej religii, w tym przypadku islamu. Dlatego przyjmowania uchodźców, którzy są w większości muzułmanami, według ostatnich sondaży nie chce prawie 80 procent osób zapytanych o opinię przez ankieterów.

CZYTAJ TAKŻE: Jak bardzo Grupę Wyszehradzką różni stosunek do Ukrainy?

Całkiem prawdopodobne, że właśnie te dwa zwycięskie, eurosceptyczne ugrupowania utworzą nowy rząd. Pomimo tego, taka koalicja nie powinna doprowadzić do wyjścia Czech z Unii Europejskiej. Wszystkie inne ugrupowania, poza partią Okimury, opowiadają się bowiem za pozostaniem kraju w ramach wspólnoty. Nawet szef partii ANO Andrej Babisz, który gdzie tylko może krytykuje Unię i przed wyborami obwiniał Brukselę za niemal wszystko, co złego dzieje się w jego kraju, nie zdecyduje się na taki krok. Nie opłaca mu się to, bo po pierwsze interesują go unijne dotacje. Po drugie największym odbiorcą czeskiego eksportu jest UE. Poza tym Babisz, jak sam zapowiada krajem zamierza rządzić jak firmą, a polityka go nie interesuje. Zna się na zarządzaniu przedsiębiorstwami, bo od wielu lat prowadzi różne biznesy i jest jednym z najbogatszych Czechów. Osobna kwestia to czy w ogóle można zarządzać krajem lub miastem, jak firmą? Może to się okazać trudne bądź niemożliwe. Swój eksperyment Babisz będzie przeprowadzał na Czechach, bo dostał od obywateli swojego kraju duży kredyt zaufania.

Jego zwycięstwo jest pewnym paradoksem. Babisz wygrał bowiem wybory bez przerwy krytykując elity polityczne rządzące krajem od początku lat 90. ub. wieku. Jednocześnie od czterech lat jego partia była koalicyjnym partnerem w obecnym rządzie. Sam Babisz
pełnił w nim jedne z najważniejszych funkcji ministra finansów i wicepremiera. Podsumowując, na osobę walczącą z obecnym układem kreuje się ktoś kto od czterech lat jest jego aktywnym uczestnikiem. Do tego został pozbawiony immunitetu poselskiego w związku z oskarżeniem o wyłudzenie unijnych dotacji. Dlaczego więc wygrał? Wydaje się, że Czesi chcieli po prostu konkretnej zmiany i dokonali negatywnego wybory. Ludzie nie tyle popierają Babisza, ale przede wszystkim nie chcą u władzy tych, którzy rządzili przez ostatnie ćwierć wieku. Dlatego też najgorszy wynik wyborczy w historii osiągnęła Czeska Partia Socjaldemokratyczna obecnego premiera Waldemara Sobotki, która dostała zaledwie 7,5 proc. głosów. Wyprzedziła ją nawet Komunistyczna Partia Czech i Moraw z wynikiem 8,1 proc. oraz partia Piratów z wynikiem 10 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl