Wenezuela: Nicolas Maduro zabronił opozycji startować w wyborach prezydenckich

Zdaniem Maduro system polityczny w Wenezueli jest dobry, widać jednak, że obawiał się o wynik demokratycznych wyborów i stąd jego drastyczny krok. Jako powód zakazu startowania kandydatów opozycyjnych w wyborach prezydenckich prezydent tłumaczył postawą tych ugrupowań w wyborach do władz miejskich. Wybory te zostały przez opozycję zbojkotowane.

- Ci wszyscy, którzy zbojkotowali wybory, nie mają prawa do udziału w następnych- oznajmił stanowczom tonem Maduro.
Nie brakowało głosów, że opozycja źle zrobiła nie startując w wyborach do władz miejskich. - Jeśli chcemy zmienić rząd, to powinniśmy to zrobić demokratycznie, przy urnach wyborczych - przekonywał 81-letni emeryt, mieszkaniec stolicy kraju, Raul Ocana.

CZYTAJ TAKŻE: Wybory regionalne w Wenezueli. Maduro świętuje, opozycja mówi o licznych fałszerstwach

Od dłuższego czasu Maduro zmierza do osiągnięcia władzy absolutnej. Nie przejmował się gwałtownymi protestami, jakimi świadkami były wenezuelskie miasta kilka miesięcy temu. W wyniku zamieszek zginęło 125 osób. Na krytykę fatalnego stanu gospodarki Maduro odpowiada, że winna jest imperialistyczna polityka Stanów Zjednoczonych, która sankcjami chce zmusić Caracas do ustępstw.

Co ciekawe, mimo zapaści ekonomicznej kraju rządząca krajem Zjednoczona Partia Socjalistyczna Wenezueli Maduro wciąż cieszy się sporym poparciem części społeczeństwa. Dzieje się to w sytuacji, w której półki sklepowe są puste, brakuje nawet leków w szpitalach. Kraj rządzony jest przez Maduro od czterech lat i przeżywa najgorszy czas zarówno jego gospodarka, jak i pogarszające się życia mieszkańców. Maduro jednak ani myśli zmieniać swoją polityki i nie zamierza dzielić się z kimkolwiek władzą.