Rosyjski dziennikarz zamordowany na Ukrainie. Arkadij Babczenko był niewygodny dla Kremla

Kazimierz Sikorski AIP
AP/EAST NEWS
41-letni Arkadij Babczenko zginął od kul koło swojego domu w Kijowie. Mocno krwawił i skonał w karetce pogotowia. Ten rosyjski dziennikarz od lat był ostrym krytykiem polityki Kremla między innymi wobec Ukrainy.

Po tym, jak dwa lata temu opisywał katastrofę rosyjskiego samolotu wojskowego pod jego adresem posypały się groźby, ostrzegano go przed śmiercią. W grudniu 2016 roku dziennikarz pisał o katastrofie rosyjskiego transportowca Tu-154, który runął do Morza Czarnego wioząc na pokładzie rosyjskich wojskowych do Syrii. Z powodu niewygodnej dla Moskwy pracy dziennikarz przeniósł się najpierw do czeskiej stolicy, potem zamieszkał w Kijowie. Ten były korespondent wojenny pracował między innymi dla ukraińskiego kanału telewizyjnego ATR TV.

"Wszystko wskazuje na udział Rosji". J. Czaputowicz o zabójstwie dziennikarza Arkadija Babczenki w Kijowie

TVN24/x-news

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina: Wymiana jeńców w Donbasie. 237 separatystów wymieniono na 74 Ukraińców

Informację o zastrzeleniu dziennikarza oficjalne potwierdziły ukraińskie władze. Jarosław Trakało, rzecznik ukraińskiej policji podał, że Babczenko dostał kilka kul w plecy. Zdaniem szefa kijowskiej policji Andryja Kryszczenko, Babczenko zginął z powodu swojej pracy, która była niewygodna dla wielu osób. Oficjalne dochodzenie w sprawie zabójstwa dziennikarza już się toczy.

Ukraiński prawnik Anton Haraszczenko mówił, że dziennikarz zginął, kiedy wyszedł do sklepu, zabójca czekał na niego w pobliżu.

Ukraiński premier Wołodyr Groysman nazwał zamordowanego dziennikarza prawdziwym przyjacielem Ukrainy, który opowiadał o rosyjskiej agresji na swojego sąsiada. – Morderca musi zostać ukarany – dodał premier.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraina: Napięta sytuacja w Ługańsku. Prezydent Poroszenko zwołał gabinet wojenny

Na Facebooku ostatni wpis Babczenki mówił o tym, jak szczęśliwym był wreszcie człowiekiem od czterech lat. Pisał, że miał w planach wylot helikopterem z ukraińskimi wojskowymi w strefę wojenną na wschodzie kraju. Z planów jednak nic nie wyszło, bo zabrakło dla niego miejsca na pokładzie. Potem Babczenko dowiedział się, że prorosyjscy rebelianci zestrzelili maszynę i zginęło 14 osób. Babczenko wtedy napisał, że miał ogromne szczęście.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na i.pl Portal i.pl