Falcon Heavy już w kosmosie. Udany start rakiety, Elon Musk szykuje się do kolonizacji Marsa [WIDEO]

Kazimierz Sikorski (AIP)
AFP PHOTO / SPACEX / EAST NEWS
Amerykański bogacz i wizjoner Elon Musk jest w siódmym niebie. Nie krył obaw, co do powodzenia próby z potężną rakietą Falcon Heavy, która ma rozpocząć misję kolonizacji Marsa. Dziewiczy lot kolosa okazał się niemal całkowitym sukcesem - dwa z trzech członów rakiety Falcon Heavy wróciły na Ziemię i zostaną wykorzystane do kolejnych lotów.

Do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy najpotężniejsza rakieta świata, która w przyszłości ma kursować m.in. na trasie Ziemia-Mars, wystartuje. Jej start przekładano kilka razy. Na twarzy wizjonera Elona Muska pojawił się uśmiech, kiedy z przylądka Canaveral na Florydzie wyposażona w 27 silników rakieta w końcu ruszyła.

**CZYTAJ TEŻ |

LOT NA MARSA BEZ POWROTU. KIM SĄ LUDZI GOTOWI NA PODRÓŻ W JEDNĄ STRONĘ? KTO POLECI NA MARSA?

**

Zgodnie z planem jej trzy człony (boostery), które oddzieliły się po starcie, miały wrócić na ziemię, co obniża koszty takich operacji. Dwa niemal idealnie wylądowały niedaleko miejsca, z którego rakieta wystartowała. Trzeci się rozbił, nie osiadł na platformie morskiej, ale i tak można mówić o przełomie i kolejnym etapie podboju kosmosu. Udany start Falcon Heavy jest krokiem, który przybliża nas do kolonizacji Marsa, ale zanim na Czerwonej Planecie pojawią się ludzkie osady, upłynie jeszcze wiele czasu. Najważniejsze, że potężna Falcon Heavy - bo tak nazywa się 70-metrowej wysokości rakieta - wykonała swoje główne zadanie.

Trzy minuty po wystrzeleniu Falcon Heavy operatorzy potwierdzili, że osiągnęła ona odpowiednią trajektorię. Potem była kolejna radość, kiedy dwa człony rakiety wróciły na ziemię - będą one gotowe do kolejnych lotów. - Wszystko, co chcieliśmy osiągnąć w testowym locie, osiągnęliśmy – meldowali operatorzy.

Lądowanie boosterów rakiety Falcon Heavy

Źródło: US CBS/x-news

Rakieta jest teraz na początku swojej długiej drogi, ma do pokonania 400 milionów kilometrów. Jak się szacuje, lot na Marsa zajmie jej około pół roku. Za kierownicą wiśniowego koloru Tesli siedzi… manekin, który - podobnie jak ludzie na Ziemi - słucha piosenki Davida Bowie z roku 1971 „Life on Mars”. Jest spokojny, bo na konsolecie, która jest przed nim, umieszczono napis: „Nie panikuj”. A co do samochodu Muska, którego wysłanie w kosmos uznano za fanaberię miliardera, to nie trafił on na odpowiednią orbitę. Przez kolejne miliardy lat będzie znajdował się w przestrzeni kosmicznej.

Musk bardzo potrzebował tego sukcesu. Po pięciu latach przygotowań start najpotężniejszej rakiety nastąpił z sukcesem. Siłę jej silników porównuje się do mocy 18 potężnych Boeingów 747, z których każdy napędzany jest czterema silnikami.

Tak silniej rakiety, jak Falcon Heavy nie wysyłano jeszcze w kosmos. Nie może się z nią równać nawet Saturn V, która w latach 70. poleciała z misją na Księżyc. Rakieta Muska ma trzy boostery, każdy z nich wyposażony w dziewięć silników, i jak zapowiadali inżynierowie Muska, prawdziwym wyzwaniem był ich symultaniczny zapłon.

Przeciwnicy Muska mówili o nim, że poza autoreklamą nie ma wielkich osiągnięć. Teraz nawet najbardziej zapiekli jego wrogowie muszą przyznać, że udało mu się pokonać kolejne bariery, jako prywatny przedsiębiorca posłał rakietę, która w przyszłości być wykorzystywana do kolonizowania Czerwonej Planety.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na i.pl Portal i.pl