Wrocławscy radni: Magistrat nachalnie promuje Jacka Sutryka. "To naganna moralnie praktyka i jawna kpina z demokracji"

Malwina Gadawa
Malwina Gadawa
Janusz WóJtowicz / Polska Press Grupa
Radny Sebastian Lorenc z Platformy Obywatelskiej złożył projekt uchwały związany z zawieszeniem działalności publicznej przez urzędników, którzy prowadzą kampanię wyborczą. Lorenc oraz Katarzyna Obara-Kowalska uderzają w Jacka Sutryka, który ich zdaniem, wręcz nachalnie jest promowany przez magistrat. Krytycy Sutryka wypominają urzędnikowi także ostatni półmaraton. To on powitał uczestników w imieniu Rafała Dutkiewicza, choć na imprezie była obecna wiceprezydent Magdalena Piasecka. Sutryk, obok Dutkiewicza był także obecny na ulotce, którą otrzymywali uczestnicy.

Projekt stanowiska "W sprawie przeciwdziałania nadużywaniu zasobów administracyjnych w procesie wyborczym" powstał dzięki stowarzyszeniu Inicjatywa 20/30. Aktywiści krytykują działania urzędu, bo uważają, że magistrat promuje Jacka Sutryka, dyrektora departamentu spraw społecznych w urzędzie i kandydata na prezydenta Wrocławia, którego popiera Rafał Dutkiewicz. Sama Inicjatywa wspiera Kazimierza Michała Ujazdowskiego, kandydata PO w wyborach na prezydenta Wrocławia. Projekt stanowiska poparli także inni miejscy aktywiści. Chodzi o Tomasza Owczarka z Wrocławskiego Ruchu Obywatelskiego i Michała Górskiego z OK Wrocław.

Radny Sebastian Lorenc, który złożył projekt uchwały chciałby, żeby radni zajęli się nim tam szybko, jak to będzie możliwe. W projekcie stanowiska czytamy, że "należy wyraźnie rozróżnić działania urzędników w ramach zajmowanych funkcji od działań, które mają znamiona prowadzenia kampanii wyborczej. Urzędnicy, którzy ubiegają się o wybór, nie mogą wykorzystywać swoich funkcji publicznych w procesie wyborczym". Autorzy projektu chcą także, aby w okresie właściwej kampanii wyborczej urzędnicy, będący jednocześnie kandydatami, powinni zawiesić swoją działalność związaną z pełnionymi funkcjami publicznymi, a "władze miejskie w okresie właściwej kampanii wyborczej powinny powstrzymać się od deklaracji i decyzji mogących mieć wpływ na przebieg kampanii wyborczej i wynik wyborów".

- Miesiąc temu jako Inicjatywa 20/30 przekazaliśmy władzom Wrocławia tlumaczenie wskazań Komisji Weneckiej ws. nadużywania administracji w procesie wyborczym. Dokument ten opisywał dokładnie sytuację, z którą mamy do czynienia we Wrocławiu, a wiec prowadzonymi od miesięcy działaniami politycznymi związanymi z projektowaną, a dzisiaj juz ogłoszoną kandydaturą Jacka Sutryka - mówi Dariusz Mącarz z Inicjatywy 20/30. - Sytuacja dyrektora Sutryka jest jasna. Ubiega się o urząd polityczny, podczas gdy jest zatrudniony jako mianowany urzędnik, a wiec osoba mająca zachować bezstronność - w sprawie swojej i innych. Jeśli dyrektor ma etos urzędnika powinno to dla niego być jasne. We Wroclawiu wygląda to tak: Gazetka WCRS o wrocławskich osiedlach, tworzona przez urzędników, za pieniądze na promocję miasta, a nie na działalność polityczną gdzie na 6 z 8 stron jest zdjęcie lub tekst dyrektora, promowanie dyrektora Sutyrka przez służby prasowe miasta, pełnienie przez niego większości funkcji reprezentacyjnych w sytuacji, gdy mamy prezydenta i jego czterech zastępców, zaangażowanie urzędników w organizację politycznych wydarzeń - wymienia Mącarz. Krytycy Sutryka wypominają urzędnikowi także ostatni półmaraton. To on powitał uczestników, choć na imprezie była obecna wiceprezydent Magdalena Piasecka. Sutryk, obok Dutkiewicza był także obecny na ulotce, którą otrzymywali uczestnicy.

- To naganna moralnie praktyka, która jest jawną kpiną z zasad demokracji i zwykłą nieuczciwością - uważa radny Lorenc.

Podobne zdanie mają nie tylko osoby związane z Ujazdowskim. Projekt stanowiska popiera Prawo i Sprawiedliwość oraz Katarzyna Obara-Kowalska, reprezentująca Bezpartyjny Wrocław.

- Wyobraźmy sobie jakiegoś innego urzędnika wrocławskiego magistratu, który postanowiłby wystartować w wyborach prezydenckich i nie miałby jednak poparcia swojego przełożonego. Czy w takiej sytuacji równie ochoczo tenże przełożony pozwalałby na wykonywanie „jedynie obowiązków”?! Oczywiście, ze nie. To jest właśnie obłuda w oparach hipokryzji - uważa Obara-Kowalska.

Na odpowiedź Jacka Sutryka nie trzeba było długo czekać. - PO, która wystawiła w wyborach na prezydenta Wrocławia byłego wiceprezesa PiS pochodzącego z Kielc, związanego z Uniwersytetem Łódzkim, mieszkającego w Warszawie, a pracującego w Brukseli, chce bym przestał robić to, co robię dla Wrocławia i wrocławian od 12 lat. Chce, żebym przestał pracować na rzecz tego miasta i zaprzestał odpowiadania na zaproszenia i spotkania z mieszkańcami. Różnica między nami jest taka, że ja to robię od 12 lat, a Wy to robicie przy okazji kampanii wyborczej... Ja na te spotkania z mieszkańcami nie wpraszam się, a idę tylko tam, gdzie jestem zapraszany. To, że robicie ze spraw miejskich politykę stało się dla mnie główną motywacją, aby kandydować w nadchodzących wyborach na stanowisko prezydenta Wrocławia - napisał Jacek Sutryk na Facebooku. - Żałuję raz jeszcze jako były, wielokrotny wyborca PO, że partia, która miała być totalną opozycją uderzającą w kandydata PiS, staje się partią totalnego ataku na kandydata zjednoczonego frontu samorządowo-demokratycznego we Wrocławiu - dodaje Sutryk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocławscy radni: Magistrat nachalnie promuje Jacka Sutryka. "To naganna moralnie praktyka i jawna kpina z demokracji" - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl