Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Surowsze kary za znęcanie się nad zwierzętami

Monika Kaczyńska
Obecnie sądy rzadko orzekają kary bezwzględnego pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami
Obecnie sądy rzadko orzekają kary bezwzględnego pozbawienia wolności za znęcanie się nad zwierzętami Jarosław Jakubczak
Do pięciu lat więzienia miałoby grozić za znęcanie się nad zwierzętami według nowelizacji ustawy, której chce Ministerstwo Sprawiedliwości.

Ministerstwo Sprawiedliwości chce zaostrzenia kar za znęcanie się nad zwierzętami. Zgodnie z nowymi propozycjami za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem miałoby grozić nawet 5 lat więzienia (obecnie 3 lata). Sądy w takich przypadkach obligatoryjnie orzekałyby także zakaz pracy ze zwierzętami.

Obowiązkowe, w przypadku skazania byłyby też nawiązki na rzecz organizacji zajmujących się zwierzętami i wynosiłyby od tysiąca do 100 tysięcy złotych. Dziś dolna granica nawiązki to 5oo zł, nie jest ona jednak przez sądy orzekana obligatoryjnie.

- Jako państwo wysyłamy dzisiaj jasny sygnał: zero tolerancji dla tego typu zwyrodnialców - powiedział w czasie konferencji, na której zaprezentował propozycje zmian, wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - Szczególnie zdemoralizowane osoby, które wykażą się okrucieństwem wobec zwierząt, powinny trafić do więzienia.

Obecnie sądy stosunkowo rzadko orzekają kary bez zawieszenia, a maksymalny wymiar kary wynosi 3 lata.

Najsurowszym wyrokiem jaki zapadł w kraju był wymierzony przez sąd w Koninie - 2,5 roku więzienia za znęcanie się nad psem. Nieco wcześniej na osiem miesięcy więzienia za takie samo przestępstwo skazano mieszkańca Nowych Skalmierzyc. Pierwszym Wielkopolaninem skazanym na karę więzienia bez zawieszenia był mężczyzna, który w 2014 roku wyrzucił psa przez okno. Poznański sąd skazał go na pół roku odsiadki.

Teraz wyroki będą mogły być jeszcze surowsze. Propozycje nowelizacji zostały dobrze przyjęte przez organizacje działające na rzecz zwierząt. - Od dawna postulujemy zaostrzenie kar za znęcanie się nad zwierzętami - mówi Cezary Wyszyński z Fundacji Viva. - Te propozycje są więc po naszej myśli. Jednak na razie nie ma jeszcze gotowego projektu ustawy, rozmawiamy jedynie o słusznych postulatach, a niekiedy diabeł tkwi w szczegółach.
Wyszyński podkreśla, że podwyższenie maksymalnego wymiaru kary sprawi, że przestępstwa przeciwko zwierzętom będą traktowane poważniej niż dotąd, zarówno przez wymiar sprawiedliwości, jak i przez samych sprawców.

- Oczywiście nie nastąpi to od razu, natomiast po jakimś czasie, kiedy zapadnie kilka surowszych wyroków i informacja o tym trafi do opinii publicznej może to mieć działanie prewencyjne - mówi.

Działacze organizacji prozwierzęcych za szczególnie dobry pomysł uważają obligatoryjną nawiązkę na rzecz tego typu stowarzyszeń i fundacji. Obecnie sędzia może, ale nie musi jej orzec. A organizacje ratujące zwierzęta - ofiary okrucieństwa ponoszą potężnie koszty ich leczenia, rehabilitacji i utrzymania.

Kolejna zmiana to zakaz pracy ze zwierzętami. Dziś sądy mogą go orzekać i czasem korzystają z tej możliwości. Według propozycji ministerstwa taki zakaz byłby obligatoryjny w przypadku znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Gdy szczególnego okrucieństwa nie było - to sędzia decydowałby czy taki zakaz orzec.

Cezary Wyszyński zwraca uwagę, że kara powinna być nie tylko surowa i nieuchronna, ale też wymierzona szybko. A o to w Polsce bardzo trudno.

- Jedna ze spraw, w której uczestniczymy ciągnie się już sześć lat, a nie zapadł jeszcze żaden wyrok. Takie trwające dwa lata to standard - zwraca uwagę Wyszyński. - Niestety, aby to się zmieniło, nowelizacja ustawy nie wystarczy.

ZOBACZ KOMENTARZ: Sama groźba kary to za mało

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski