Radny wyciął drzewa, a teraz zwalcza ustawę. Hipokryzja?

Czytaj dalej
Mariusz Parkitny

Radny wyciął drzewa, a teraz zwalcza ustawę. Hipokryzja?

Mariusz Parkitny

Jak radny Jan dęby ciął, a potem zasadził „Janka”...

Korzystając z „ustawy Szyszki” szczeciński radny Jan Posłuszny szybko wyciął drzewa na swojej działce pod Puszczą Wkrzańską, a dwa dni temu protestował przeciwko ustawie sadząc drzewa w partyjnej pokazówce na terenie szpitala w Zdrojach. Jeden z klonów ochrzczono „Jankiem”

- Czy to nie hipokryzja? - pytamy pana radnego.

- Nie. Przez przypadek znalazłem się na terenie szpitala. Ale może faktycznie wyszło niezręcznie. A ten „Janek” to chodzi o ministra, a nie o mnie - odpowiada.

Dąb w dachu

Jan Posłuszny to działacz Platformy Obywatelskiej, radny od kilku kadencji. Tuż przy Puszczy Wkrzańskiej ma działkę, na której chce się budować.

Jak ustaliliśmy, wyciął z niej co najmniej kilka drzew, głównie świerki, ale też dęby. Cześć z tych drzew wyciął bez pozwolenia, korzystając z możliwości jakie daje kontrowersyjna ustawa o wycince drzew, zwaną ustawą Jana Szyszki (od nazwiska ministra środowiska - red.).

Radny nie zaprzecza, że skorzystał z ustawy.

- To prawda, część drzew została wycięta na podstawie ustawy Szyszki, ale część wyciąłem już wcześniej, w ubiegłym roku, zanim zaczęła obowiązywać. Miałem na to zgodę urzędu miasta, na postawie projektu, który przedstawiłem. Część drzew mam zamiar zachować na działce - mówi Posłuszny.

Jak twierdzi, musiał wyciąć nawet dąb, bo kolidował mu z projektem i zachodziłby na dom. Według naszych informacji, w czasie gdy trwała wycinka, spacerowicze pytali radnego, dlaczego wycina drzewa, które rosną tuż przy puszczy.

- Były takie osoby, które pytały dlaczego wycinam. Odpowiadałem im, czy wiedzą, że ich domy też stoją w miejscu, gdzie kiedyś rosły drzewa - opowiada radny.

Zwraca uwagę, że Puszczy Wkrzańskiej też przydałoby się odświeżenie drzewostanu.

- Tu są bardzo gęste nasadzenia. Drzewa są wiotkie. Zdarza się, że się łamią. Pisałem już w tej sprawie do Zakładu Gospodarki Komunalnej - dodaje.

Posadzili „Janka”

Od wycinki na działce radnego minęło kilka tygodni, a dwa dni temu mieszkańcy mogli zobaczyć pana radnego podczas protestu przeciwko ustawie Szyszki. Grupa działaczy Platformy Obywatelskiej w sprzeciwie wobec prawa do wycinki drzew bez ograniczeń zasadziła 17 klonów na terenie szpitala w Zdrojach.

- Musimy odrabiać to, co wyrządzili szkodnicy z PiS - mówił Olgierd Geblewicz, szef szczecińskiej PO.

- Ustawa Szyszki ma katastrofalne skutki dla budżetu państwa. Nie wpłynęły opłaty z tytułu wycięcia drzew - wtórował Tomasz Grodzki, senator PO.

W nasadzeniach uczestniczył radny Posłuszny. Pierwszy klon otrzymał imię Janek.

- Nie chodzi o mnie, a o ministra Szyszkę. To przypadek, że byłem na tych nasadzeniach. My jako Platforma sprzeciwiamy się ustawie Szyszki, choć uważamy, że osoby prywatne powinny mieć ułatwienia w wycince drzew na swoich działkach, choć oczywiście nie tak jak obecnie. Może trzeba wprowadzić proste zgłoszenie do urzędu - zastanawia się radny PO.

Od redaktora

Szczeciński radny najpierw skorzystał z ustawy Szyszki, szybko wyciął drzewa na swojej działce, a teraz ma się za jej przeciwnika. Przyłapany na hipokryzji twierdzi, że przez przypadek znalazł się w miejscu, gdzie PO protestowała sadząc klony.

Czy coś Państwo to przypomina? Oczywiście.

Scenę z kultowego serialu "Miś", gdy była żona głównego bohatera przychodzi po majątek z tragarzami i tłumaczy, że to przypadkiem z nimi przyszła. Jeśli ktoś zrobi kiedyś kontynuację filmu, to tłumaczenie radnego będzie mógł śmiało wykorzystać.

Ale załóżmy na chwilę, że radny rzeczywiście przez przypadek natknął się na partyjnych kolegów, którzy sadzili klony na złość ministrowi. Radny powinien wtedy opuścić to miejsce jak najszybciej, a nie stać i z uśmiechem przyglądać się ustawce. I nie dlatego, że jakiś dziennikarz pokaże jego hipokryzję. Ale dlatego, że tak po prostu nie wypada. W polityce też powinna obowiązywać przyzwoitość.

Mariusz Parkitny

Mariusz Parkitny

Jestem dziennikarzem od ponad dwóch dekad. Piszę do Głosu Szczecińskiego, Naszego Miasta Szczecin, Trendy, portali www.gs24.pl, szczecin.naszemiasto.pl.


Jestem absolwentem Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego. Dlatego w pracy zajmuję się najczęściej sprawami wymiaru sprawiedliwości: relacjami z procesów, opisywaniem śledztw. Interesują mnie też sprawy Szczecina. Czasem przyglądam się też naszej polityce, która potrafi przyprawić o ból głowy.


Znajdziecie mnie też bardziej prywatnie na Facebooku https://www.facebook.com/mariusz.parkitny.75 Twitterze https://twitter.com/ParkitnyMariusz i Instagramie https://www.instagram.com/parkitnymariusz/?hl=pl

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.