Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka Pomaska pozywa radną za wpis o goleniu na łyso

Ewelina Oleksy
Karolina Misztal / Przemek Świderski / Archiwum
Pozew cywilny posłanki PO przeciwko radnej PiS w najbliższych dniach trafi do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Agnieszka Pomaska chce oficjalnych przeprosin i 10 tys. zł na rzecz Fundacji Projekt: Polska, zwalczającej w ramach projektu HejtStop m.in. mowę nienawiści. Radna:- Wolałabym więzienie!

„Ja, Anna Kołakowska, przepraszam za naruszenie dóbr osobistych posła na Sejm RP Agnieszki Pomaskiej, poprzez publikację w dniu 20 maja 2016 r. nieprawdziwego i obraźliwego wpisu na portalu internetowym facebook.com”. Zamieszczenia takiego oświadczenia w ogólnopolskich mediach oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz Fundacji Projekt: Polska, zwalczającej w ramach projektu HejtStop m.in. mowę nienawiści, domaga się posłanka PO Agnieszka Pomaska od gdańskiej radnej PiS Anny Kołakowskiej. Jak się dowiedział „Dziennik Bałtycki”, pozew cywilny w tej sprawie trafi na dniach do Sądu Okręgowego w Gdańsku.

To pokłosie głośnej afery. W maju radna Kołakowska zamieściła na swoim Facebooku link do tekstu ws. sejmowej debaty o uchwale dotyczącej obrony suwerenności Polski. Był on zilustrowany zdjęciem posłanki Pomaskiej, która na mównicy podarła wtedy ten projekt, twierdząc, że przyjęcie uchwały byłoby kompromitacją całej Izby. „Trzeba to coś złapać i ogolić na łyso” - napisała wtedy o Pomaskiej Kołakowska. Teraz będzie się z tego tłumaczyła w sądzie.

- Zdecydowałam się wystąpić z pozwem cywilnym przeciwko radnej Kołakowskiej, ale sądząc po jej dotychczasowym zachowaniu, nie mogę liczyć na efekt pedagogiczny wyroku. Mam jednak nadzieję, że dotkliwa kara finansowa na rzecz organizacji walczącej z hejtem pomoże następnym razem zastanowić się jej dwa razy, zanim znowu zacznie używać mowy nienawiści- mówi dla „Dziennika Bałtyckiego” posłanka Pomaska.

O przeprosinach, wpłacie pieniędzy na rzecz wskazanej przez Pomaską organizacji ani o ewentualnej ugodzie radna Kołakowska nie chce nawet słyszeć.

- Wolałabym więzienie! Jeśli miałabym zapłacić pieniądze na tę fundację, to będę prosiła sąd, żeby mnie wsadził do aresztu. W życiu się na to nie zgodzę dobrowolnie! Prawdopodobnie komornik będzie musiał to ściągać, bo ode mnie taka fundacja nigdy nie dostanie pieniędzy - mówi "Dziennikowi Bałtyckiemu" Anna Kołakowska. - Za prawdę trzeba zawsze jakąś cenę płacić. Dziś są takie czasy, że mówienie tej prawdy jest nazywane mową nienawiści. Z tego powodu, że jakaś pani będzie mnie sądzić, nie zamierzam się wycofać z mówienia prawdy, z nazywania rzeczy po imieniu, z nazywania zdrady zdradą. Nadal uważam, że tamto wystąpienie Pomaskiej w Sejmie było zdradą ojczyzny. Ten pozew nie robi więc na mnie żadnego wrażenia.

Pozew Pomaskiej to niejedyna reakcja na kontrowersyjny wpis Kołakowskiej. W maju przedstawiciele Platformy złożyli w warszawskiej prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym nawoływaniu do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, jakim jest posłanka.

- 24 czerwca zostało wszczęte śledztwo w tej sprawie z artykułu 126a kodeksu karnego - informuje Krzysztof Ćwirta, prokurator rejonowy Warszawa Śródmieście.

Czytaj: Gdańska radna Anna Kołakowska nawołuje by "ogolić na łyso" posłankę PO
Agnieszka Pomaska: Te ataki to dla mnie zobowiązanie [ROZMOWA]
Radni PO protestują przeciw "mowie nienawiści i agresywnym zachowaniom" radnej PiS Anny Kołakowskiej

Więcej na ten temat czytaj w najnowszym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego" (29.06.2016r.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki