Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowak: nie miałem styczności z głównym wątkiem afery Amber Gold

szym, Jakub Oworuszko
Marek Szawdyn
Były minister transportu w rządzie Platformy Obywatelskiej stanął we wtorek 23 maja przed komisją ws. Amber Gold. Nowak mówił we wtorek przed sejmową komisją, że podjął kroki, których konsekwencją było obnażenie sprawy Amber Gold.

Przesłuchanie byłego ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie PO-PSL trwało wiele godzin. Już na samym początku doszło do spięcia pomiędzy Nowakiem a przewodniczącą komisji śledczej Małgorzatą Wasseramann. Były minister transportu, który aktualnie jest szefem państwowej agencji drogowej Ukrainy, chciał odczytywać swoje zeznania z kartki, na co zdecydowanie nie zgodziła się przewodnicząca sejmowej komisji. Ostatecznie Nowak odłożył notatki.

Nowak od samego początku deklarował, że „bardzo chętnie pomoże komisji w ustalenie wszelkich znanych faktów, które mieć wpływ na wyjaśnienie tej i ewentualnie innych spraw”.

- Nie miałem styczności z głównym wątkiem afery Amber Gold - zaznaczył świadek. - Moje wyjaśnienia na dzisiejszym spotkaniu będą dotyczyć wyłącznie działań podjętych przeze mnie i ULC w kontekście funkcjonowania linii OLT Express - tłumaczył.

Nowak zeznał, że o potencjalnych nieprawidłowościach związanych z firmą OLT, dowiedział się z notatki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. - Z jej treścią zapoznałem się 12 czerwca 2012 roku. Od tego momentu jako ministerstwo transportu podjąłem kroki, których konsekwencją było odebranie OLT koncesji, a w konsekwencji obnażenie sprawy Amber Gold - oświadczył.

Nowak obarczył winą za powstanie i krótką działalność linii lotniczych OLT Urząd Lotnictwa Cywilnego. Jak mówił Nowak, w 2012 roku „najbardziej istotne były przygotowania do Euro. Byłem w 99 proc. skupiony na dworcach, kolejach, lotniskach. Zakładałem dobrą wolę, że urząd działa w granicach i na podstawie prawa. Gdyby tak było, nie byłoby problemu OLT - podsumował.

Nowak przyznał, że jedyne czego żałuje w związku z OLT, to fakt, że zwlekał z dymisją prezesa ULC.

Linie lotnicze OLT Express w 2011 roku przejęła spółka Amber Gold, która zachęcała do inwestowania w złoto gwarantując przy tym wysoki zysk. Według dotychczasowych ustaleń, w latach 2009-2012 firma oszukała w sumie niemal 19 tys. swoich klientów.


Zapis relacji na żywo z przesłuchania Sławomira Nowaka na kolejnej stronie

(sejm.gov.pl)

Aktualizacja, godz. 11:27

- Domyślam się, że będą pytali państwo o moją znajomość z Michałem Tuskiem. Od razu odpowiem że znam go, podobnie jak całą rodzinę państwa Tusków, od wielu, wielu lat. Wielokrotnie rozmawiałem z nim na tematy dotyczące infrastruktury, a w tym szczególnie kolejowej, podobnie jak z wieloma innymi dziennikarzami z branży infrastrukturalnej. Nigdy nie rozmawialiśmy w zasadzie na żadne inne tematy. Pan Michał Tusk, jako dziennikarz, specjalizował się w tematach kolejowych i w zasadzie nasze rozmowy nie wykraczały poza ten obszar. Nie zachowałem w swojej pamięci kiedy i skąd dowiedziałem się o tym, że pracuje dla linii lotniczych OLT, ale z mojego punktu widzenia i tak ta informacja nie miałaby żadnego znaczenia - wyjaśniał Nowak.

W tym miejscu przewodnicząca Wassermann prosiła o odłożenie notatek i "mówienie z głowy."

Nowak dokończył, że wymieniona wyżej informacja nie miałaby żadnego znaczenia bo "wszystkie działania kontrolne, które podjął, wynikały z jego poczucia obowiązków, kompetencji i granic prawa".

- Nikt nigdy nie wpływał na mnie, ani nie oczekiwał działania "za" albo "przeciw" jakimkolwiek kwestiom związanym z udzielaniem koncesji, a w tym szczsególnym przypadku w sprawach OLT Express. Gdyby tak było, znalazłoby to swoje odzwierciedlenie w złożeniu zawiadomienia do prokuratury - dodał.

Podkreslił, że nie zna Marcina P., jego żony ani nikogo z Amber Gold ani OLT. Dodał, że jedyne czego dziś żałuje, to że zwlekał z odwołaniem prezesa ULC.


Aktualizacja, godz. 11:05

- Dzisiaj uważam - z perspektywy czasu - że działania ULC do momentu kontroli, były wysoce naganne, a moja ocena znalazła odzwierciedlenie w zawiadomieniu do prokuratury, które było finałem moich działan w tej sprawie - powiedział Nowak.

- Ministerstwo transportu, a w skutek mojej kontroli prawdopodobnie ULC, były jedynymi organaim państwowymi, które błyskawicznie podjęły działania w sprawie linii lotniczych OLT, którym odbierając prawo do funkcjonowania, w ten sposób przerywając plan, konstrukcję, Marcina P. i prawdopodobnie, pośrednio, być może, dzięki temu sprawa Amber Gold wyszła na jaw - dodał

Aktualizacja, godz. 10:55

- Z tego co pamiętam, przed 12 czerwca 2012 roku, nie miałem żadnych informacji, które wzbudziłyby moją wątpliwośc co do prawidłowości bądź nieprawidłowości z działania ULC w kontekście przyznawania koncesji liniom lotniczym - stwierdził Sławomir Nowak

Aktualizacja, godz. 10.47

Ostatecznie Sławomir Nowak wrócił do swojej wypowiedzi. - W zasadzie nie miałem żadnej styczności z głównym wątkiem afery Amber Gold, w związku z tym moje wyjaśnienia na dzisiejszym spotkaniu z państwem będą dotyczyć wyłącznie działań podjętych przeze mnie i nadzorowany przeze mnie ULC w kontekście funkcjonowania linii lotniczych OLT Express, których Amber Gold był właścicielem - powiedział Nowak.

Zaznaczył, że jego działania w kwestii OLT można podzielić na dwa okresy. - Do momentu kiedy po raz pierwszy powziąłem informację o potencjalnych nieprawidłowościach z funkcjonowaniem linii lotniczych OLT i po tym momencie - mówił.

Zaznaczył, że "z tego co pamięta", o "potencjalnych nieprawidłowościach" dowiedział się z notatki ABW. - Jeśli dobrze pamiętam z treścią jej zapoznałem się 12 czerwca 2012 roku. Od tego momentu, jako minister transportu, podjąłem zdecydowane kroki, których efektem było w finale odebranie OLT Express koncesji, a w konsekwencji obnażenie sprawy Amber Gold i - czego nie można wykluczyć - również upadku piramidy finansowej Marcina P. - powiedział.

Aktualizacja, godz 10.40

Wypowiedź, a właściwie odczytywanie oświadczenia Nowaka, było przerywane przez Małgorzatę Wassermann, co prowadziło do wymiany zdań między byłym ministrem a komisją, a także zaangażowało obecnych na sali prawników. Spór dotyczył m.in. tego, czy były minister transportu może odczytywać swoje oświadczenie, czy raczej jego wypowiedź powinna odbywać się "bez posługiwania się materiałami pomocniczymi".

Aktualizacja, godz. 10.26

Sławomir Nowak skorzystał z przysługującego mu prawa do swobodnej wypowiedzi.

- Moim zdaniem zbadanie tej sprawy, jest bardzo ważne, bo Polacy mają prawo oczekiwać, że w każdej sytuacji, w której instytucja parabankowa ich oszukuje, państwo stanie po ich stronie i będzie dążyć do wyjaśnienia takiej sprawy - powiedział komisji Sławomir Nowak. - W mojej ocenie potrzebne jest również zbadanie innych instytucji parabankowych, które korzystały z luk prawnych, a czasami wręcz z lobbingu i parasola politycznego w swojej działalności - dodał.

Podkreślił, że "bardzo chętnie pomoże komisji w ustaleniu wszelkich znanych mu faktów", które "mogą mieć wpływ na wyjaśnienie tej i ewentualnie innych spraw".

Wypowiedź Nowaka przerwała przewodnicząca Wassermann i przypomniała, że komisja skupia sie przede wszystkim na sprawie Amber Gold. Poprosiła, by wypowiadał się w ramach swobodnej wypowiedzi bez "posługiwania się tekstem".

Między byłym politykiem PO a komisją, doszło do wymiany zdań na temat formy "swobodnej wypowiedzi".

- Jestem tutaj po to, żeby pomóc komisji, w ustaleniu wszelkich znanych mi faktów, które mogą mieć wpływ na wyjaśnienie tej sprawy - zaznaczył.

Aktualizacja, godz. 10.11

Sławomir Nowak, były minister infrastruktury w rządzie Donalda Tuska, stawił się dziś przed sejmową komisją śledczą, która zajmuje się wyjaśnianiem tzw. afery Amber Gold.

Jak czytamy na sejmowej stronie, niegdyś prominentny polityk Platformy Obywatelskiej, został wezwany "w celu złożenia zeznań w toczącym się postępowaniu zmierzającym do zbadania prawidłowości i legalności działań organów i instytucji publicznych wobec podmiotów wchodzących w skład Grupy Amber Gold."

***
Dzisiejsze przesłuchanie Sławomira Nowaka rozpoczyna ważny etap prac komisji.

Były minister infrastruktury w rządzie Donalda Tuska, jeszcze kilka lat temu jeden z liderów pomorskiej struktury rządzącej wówczas Platformy Obywatelskiej, potwierdził, że stawi się przed speckomisją kierowaną przez poseł (PiS) Małgorzatę Wassermann.

Najprawdopodobniej w czerwcu posłowie skonfrontują się z Marcinem i Katarzyną P. Obrońca mężczyzny, który pierwotnie przesłuchany miał zostać już w marcu - mecenas Michał Komorowski deklarował w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim”, że jest on gotów stanąć odpowiedzieć na pytania parlamentarzystów po przeprowadzeniu w gdańskim sądzie „kluczowego dowodu” w sprawie karnej.

Również w czerwcu posłowie chcieliby przesłuchać syna byłego premiera Donalda Tuska - Michała, który był zatrudniony w należących do Amber Gold liniach lotniczych OLT Express. Oprócz tego „sejmowi śledczy” od dawna chcą przesłuchać Barbarę Kijanko - prokurator referent sprawy piramidy finansowej z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, lecz - przynajmniej początkowo - uniemożliwiało to zwolnienie lekarskie prokurator. Ostatnio posłowie zaapelowali do sądu o nałożenie kary finansowej za niestawiennictwo prokurator.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki