Prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie baneru, jaki na manifestacji KOD-u w Lublinie zaprezentował Szymon Pietrasiewicz, animator kultury i założyciel Pracowni Sztuki Zaangażowanej Społecznie „Rewiry”, działającej w Centrum Kultury w Lublinie.
Awantura po manifestacji KOD w Lublinie: Penis, krzyż celtycki i „kotwica”
Chodzi o wydarzenia z 23 stycznia. Pietrasiewicz rozwinął wówczas transparent z napisem „Gdzie są wasze jaja?” oraz rysunkiem męskiego przyrodzenia wycelowanego w krzyż celtycki.
Tego dnia na pl. Litewskim oprócz manifestacji KOD-u zorganizowana została kontrpikieta narodowców, którym przewodził Marian Kowalski. To właśnie on złożył do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Pietrasiewicza. - Zawiadomienie dotyczyło popełnienia trzech przestępstw - wyjaśnia Justyna Skowronek-Rutkowska, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Południe. - Pierwszym z zarzutów było propagowanie faszystowskiego ustroju poprzez wykonywanie gestów nazistowskiego pozdrowienia - wyjaśnia prokurator.
Inne zarzucane przez narodowców przestępstwa to obraza przedmiotu czci kultu religijnego i publiczne prezentowanie pornografii osobom poniżej 15. roku życia.
Marsz KOD w Lublinie. To protest przeciw inwigilacji (ZDJĘCIA, WIDEO)
Jednak kilka dni temu prokuratura uznała, że nie doszło do żadnego z tych przestępstw. - Jeśli chodzi o wykonywanie nazistowskiego pozdrowienia, sam Szymon Pietrasiewicz stwierdził, że niczego takiego nie robił, a jedynie machał ręką do narodowców. Tę wersję potwierdzili dziennikarze regionalnych gazet, których rozpytaliśmy w tej sprawie. Według ich odczuć Pietrasiewicz rzeczywiście jedynie machał do kontrmanifestantów - relacjonuje Skowronek-Rutkowska.
Według szefowej prokuratury, nie doszło także do obrazy uczuć religijnych. - Pietrasiewicz stwierdził, że sam jest katolikiem i nie miał zamiaru nikogo obrażać. Baner miał jedynie być wyrazem buntu przeciw postawie skrajnej prawicy - mówi Skowronek-Rutkowska.
Prokuratura zdecydowała, że nie można też mówić o propagowaniu pornografii. - Samo ukazanie rysunku męskiego członka nie jest jeszcze pornografią. Dodatkowo nie stwierdzono, by na manifestacji przebywały wówczas osoby poniżej 15. roku życia - argumentuje szefowa prokuratury.
Marian Kowalski nie będzie odwoływał się od tej decyzji. - Poprzez złożenie zawiadomienia chcieliśmy pokazać swój sprzeciw wobec łamania umów. Przed manifestacjami zdecydowaliśmy wspólnie, że nie będziemy zbliżać się do siebie na odległość 5 m. Druga strona robiła jednak wszystko, by nas sprowokować - tłumaczy Kowalski. - Ale zostawiam już tę sprawę - dodaje.
To jeszcze nie koniec zamieszania. W tym tygodniu prokuratura ma podjąć decyzję, czy wszcząć śledztwo, czy odrzucić zawiadomienie złożone przez Pietrasiewicza na Kowalskiego. Performer zarzuca liderowi narodowców, że to on przez swoje okrzyki na manifestacji nawoływał do nienawiści i przemocy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?