Goss, Pereira, Kotecka... Dobra zmiana, czyli po staremu: o „swoich” nie można zapominać

Dorota Kowalska
Patrycja Kotecka, żona ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, znalazła posadę w firmie, która w całości zależna jest od PZU
Patrycja Kotecka, żona ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, znalazła posadę w firmie, która w całości zależna jest od PZU Fot. Wojciech Matusik
Kiedy PiS był w opozycji, grzmiał o nepotyzmie rządzących, dzisiaj bez żenady obsadza stanowiska swoimi ludźmi, bo przecież „każdy ma jakichś znajomych, do których ma zaufanie”.

Dobra zmiana, o której od miesięcy mówi Prawo i Sprawiedliwość, w niektórych aspektach nowego zupełnie nie przypomina. Politycy Prawa i Sprawiedliwości będąc w opozycji, wielokrotnie atakowali tak Platformę Obywatelska, jak Polskie Stronnictwo Ludowe za nepotyzm, rozdawanie stanowisk i urzędów „swoim”. Pierwszy z brzegu przykład, kiedy w mediach pojawiła się informacja, że Igor Ostachowicz po wielu latach pracy w kancelarii premiera, w której zarządzał komunikacją społeczną, ma zostać członkiem zarządu Orlenu ds. korporacyjnych i komunikacji, rozpętała się prawdziwa burza. Oskarżeniom nie było końca: że po znajomości, że premier Tusk w ten sposób dziękuję swojemu doradcy. Ostachowicz miał chyba dość, bo ostatecznie z propozycji zrezygnował. Kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy, nepotyzm przestał mu przeszkadzać i tak posadę w wyżej wymienionym Orlenie dostał Marcin Mastalerek, były rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości, który teraz jest dyrektorem wykonawczym ds komunikacji korporacyjnej w tejże firmie.

Karczewski: Takie osoby jak Patrycja Kotecka też muszą gdzieś pracować

Źródło: TVN24/x-news

W ostatni piątek, okazało się z kolei, że całkiem niezłą pracę załapała Patrycja Kotecka, kiedyś dziennikarka, prywatnie żona ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Kotecka została dyrektorem marketingu w Link4, firmie, która w całości zależna jest od PZU, w którym Skarb Państwa kontroluje 35 procent akcji. O sprawie pierwszy napisał „Dziennik Ubezpieczeniowy”. Jak wynika z informacji dziennika, Kotecka trafiła na stanowisko dyrektora komunikacji. Miejsce pracy zwolniło się, gdy do PZU przeszedł Bartosz Kwieciński. Nowa dyrektor będzie odpowiadać za komunikację z klientami i domami mediowymi.

Jarosław Kaczyński też dba o swoich ludzie. Na początku marca wyszło na jaw, że Janina Goss, przyjaciółka prezesa Kaczyńskiego, została członkiem rady nadzorczej największej spółki energetycznej, czyli PGE.

„Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy PGE dokonało w poniedziałek zmian w radzie nadzorczej. Powołano sześcioro członków rady: Janinę Goss, Mieczysława Sawaryna, Mateusza Gramzę, Jarosława Głowackiego, Grzegorza Kuczyńskiego i Artura Składanka” - informował komunikat prasowy.

„Newsweek” opublikował listę 200 działaczy PiS, ich bliskich i znajomych, którzy zdobyli właśnie nowe posady

O pani Janinie Goss mieliśmy okazję usłyszeć za sprawą pożyczki udzielonej Jarosławowi Kaczyńskiemu na finansowanie leczenia jego matki. W 20011 roku prezes pożyczył 200 tys. zł, ale nie chciał ujawnić od kogo. Dopiero zmuszony przez komisję etyki poselskiej, bo posłowie mają obowiązek ujawniania źródeł dochodów i pożyczek, wymienił nazwisko Janiny Goss. Z wyjaśnienia napisanego przez Kaczyńskiego wynika, że do spłacenia pozostało mu jeszcze 120 tys. zł. Goss obecna jest w polityce od dawna, wraz z Jarosławem i Lechem współtworzyła Porozumienie Centrum i przewodniczyła Zarządowi Regionu PC w Łodzi. Jarosław Kaczyński w książce „O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich” wymieniał Janinę Goss obok Ludwika Dorna, Przemysława Gosiewskiego i Adama Lipińskiego jako najbardziej sprawdzonych działaczy partii. Jak pisze tygodnik „Newsweek” przyjaciółka Kaczyńskich, po tym, jak PC wypadł z pierwszej politycznej ligi, znalazła zatrudnienie w Spółdzielni Spożywców Społem i Banku Gospodarki Żywnościowej. Potem z politycznego nadania trafiła do TVP, gdzie doprowadziła do odwołania prezesa TVP Bronisława Wildsteina, który podpadł braciom Kaczyńskim. Kolejnym medialnym wyzwaniem pani Goss stała się „Gazeta Polska Codziennie”. Jako szefowa spółki Forum wydającej dziennik „Gazeta Polska Codziennie” odcięła redakcję od serwisu PAP, potem zredukowała pensje dziennikarzy, zerwała umowy z kolporterami i doprowadziła niemal do upadku tytułu. Ponoć była tak destrukcyjna, że zastrajkowały nawet sekretarki - przynajmniej tak pisze tygodnik. „Newsweek” publikował zresztą listę 200 działaczy PiS, ich bliskich i znajomych, którzy zdobyli nowe posady w ramach dobrej zmiany.
Szczególnie głośno było o Wojciechu Jasińskim, przyjacielu Jarosława Kaczyńskiego, który został prezesem Orlenu. Jasiński był swego czasu członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, w latach 1997-2000 pracował w spółce „Srebrna” jako członek zarządu oraz prezes zarządu, gdzie współpracował z ówczesnymi politykami Porozumienia Centrum, m.in. Jarosławem Kaczyńskim, Adamem Lipińskim i Przemysławem Gosiewskim. Kiedy prezesem Najwyższej Izby Kontroli został Lech Kaczyński, Jasiński znalazł tu miejsce dla siebie, a po objęciu przez Lecha Kaczyńskiego stanowiska ministra sprawiedliwości, został podsekretarzem stanu w tym resorcie. W rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego był ministrem skarbu państwa, jako szef tego resortu opowiadał się m.in. za prywatyzacją spółek poprzez giełdę, był przeciwko sprzedaży GPW inwestorowi branżowemu.

Wiele kontrowersji wzbudziły zmiany dyrekcji w stadninie koni w Janowie Podlaskim i Michałowie. Dyrektorzy stracili pracę, mimo, że odnosili sukcesy i byli świetnie oceniani. Dyrektorem stadniny w Janowie Podlaskim został Marek Skomorowski, który sam przyznał, że nie jest ekspertem w sprawach koni i że „nie miał styczności” z hodowlą koni arabskich. Pretekstem do zwolnienia szefa stadniny koni w Janowie Podlaskim była choroba i śmierć klaczy Pianissimy, choć ten tłumaczył, że choroba miała nagły przebieg i lekarze nie byli w stanie uratować konia. Paradoksalnie, pierwszego dnia pracy nowego zarządcy stadniny koni w Janowie, padła klacz należąca do Shirley Watts, żony perkusisty grupy Rolling Stones, Charliego Wattsa.

Pracę w kopalni w Wieliczce stracił jej prezes Kajetan d’Obyrn, choć nie było do niego żadnych zastrzeżeń merytorycznych. Ale d’Obyrn do 2009 roku był radnym Krakowa z ramienia Platformy Obywatelskiej. Gdy wygrał konkurs na stanowisko prezesa kopalni, zrezygnował z członkostwa w partii, ale najwidoczniej źle się nowej władzy kojarzył.

Elżbieta Witek, szefowa gabinetu politycznego premiera broniła polityków PiS przed oskarżeniami o nepotyzm.

- Prezesem spółki grupy Tauron jest kolega Beaty Szydło z podstawówki Zdzisław Filip. Andrzej Grządziel, szef biura Agencji i Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Opatowie to syn makijażystki prezesa Kaczyńskiego, Sabina Bigos-Jaworowska, jest członkiem rady nadzorczej spółki PL 2012+ i znajomą Beaty Szydło, a Kamil Kamiński, wiceprezes Tauronu, przyjacielem Zbigniewa Ziobry oraz protegowanym Beaty Szydło - wyliczała prowadząca program „Graffiti” w Polsat News, Beata Lubecka.

- W ten sposób musielibyśmy wszystkich wyeliminować. Nie sądzę, żebyśmy żyli na pustyni. Mówienie, że ktoś jest czyimś znajomym z podstawówki czy szkoły średniej, jest mało poważne - odparowała Witek. Na pytanie o zatrudnienie żony dziennikarza Samuela Pereiry kancelarii premiera odpowiedziała, że jej zdaniem „nie będzie tu konfliktu interesów”. - Każdy ma jakichś znajomych, do których kompetencji ma zaufanie - tłumaczyła.

Pewnie, że tak. Tylko po co było tyle mówić o dobrej zmianie, arogancji byłej władzy i o walce z nepotyzmem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Goss, Pereira, Kotecka... Dobra zmiana, czyli po staremu: o „swoich” nie można zapominać - Portal i.pl

Komentarze 25

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
22 marca 2016, 08:44, gość:

W nepotyźmie, kolesiarstwie i koniunkturaliźmie PO i PSL jeszcze długie lata nikt nie przebije.

chyba PIS już przebił swoich poprzedników

g
gość

tom `~~ musisz być the best  sama esencja yntelygencji

h
hm..
PIS to już zrobił ... w tempie imponująco ekspresowym.

Obłuda PISu nie ma sobie równych.
s
say69mat
Nepotyzm polityczny jest zasadniczym problemem młodych i niestabilnych demokracji. Stąd jest normą kulturową, aby w praktyce politycznej traktować instytucje życia gospodarczego jako synekurę polityczną. Gdzie więzi rodzinne lub towarzyskie w ramach określonej partii politycznej stanowią jedyną legitymizacją do przejmowania intratnych posad. Co w perspektywie narodu może wzbudzić uzasadnioną ... frustrację. Tym silniejszą, im bardziej sposób zarządzania nie będzie się przekładał na możliwości finansowe społeczeństwa.
g
gość
W nepotyźmie, kolesiarstwie i koniunkturaliźmie PO i PSL jeszcze długie lata nikt nie przebije.
s
say69mat
@pthet.pl:
Goss, Pereira, Kotecka... Dobra zmiana, czyli po staremu: o „swoich” nie można zapominać

say69mat:
Polską demokrację pożera ... nasizm. Gdzie istotą sprawowania władzy jest ... 'stołkokratura' realizowana metodą 'koryto do'. W sumie dobry garnitur, skrojony na miarę polityka, ma swoją cenę.
C
Co ja
No fajnie zrobiles nastroj,klakierzy klaszcza tyle,ze to nie ma nic wspolnego z omawianym artykulem,typowa zagrywka troli znalezc temat zastepczy.
g
gość
W dniu 21.03.2016 o 17:14, Kamila napisał:

Ubeki, czas was wywalić z Polski. Nie macie legitymacji do przebywania w Polsce. Won, ok?

A ty masz taką legitymację, ja mam Dowód Osobisty i poski paszport i możesz mnie cmoknąć.

p
pis boy
tak się zawsze szczęśliwie składa, że oni, niezależnie od sztandaru, pracują akurat tu a nie gdzieś tam ! to jedna styropianowa banda, która opanowała za przyzwoleniem narodów, cały świat ! jak kto chce trochę sprawiedliwości, to trzeba usunąć kapitalizm i prywatę nad wszystko !
y
yoyo
Widzę, że pisowskie bojówki internetowe zaatakowały strony typu kurier ...
K
Kamila

Ubeki, czas was wywalić z Polski. Nie macie legitymacji do przebywania w Polsce. Won, ok?

G
Gość
(...) Jest też druga warstwa – to bardzo specyficzne aspekty personalne... Kto chwalił Marcina P., kto gloryfikował Amber Gold? Nikt inny, tylko prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Kim jest Paweł Adamowicz? Jest członkiem Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej i jednym z jej założycieli. To on wielokrotnie w superlatywach wyrażał się o Amber Gold. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny. Amber Gold i jej szef hojnie finansowali różne przedsięwzięcia, które organizowali i w które włączali się ludzie będący członkami PO i jej sympatykami. Ci, którzy wielokrotnie wychwalali ją w mediach. Spółka OLT – również grupa Amber Gold. Kto w niej pracował? Syn premiera. (...)

(...) Czy nie jest tak, że nazwisko Tusk, zwłaszcza tam, gdzie niepodzielnie rządzi Platforma Obywatelska, nazwisko prezesa tej partii, który rządzi nią niepodzielnie, otwiera wszystkie ważne drzwi i jest w stanie przymknąć wiele ważnych oczu? To jest bardzo ważne pytanie, to trzeba wyjaśnić. (Oklaski) (Poseł Rafał Grupiński: To jest insynuacja.) (...) I mówię to jasno i wyraźnie, trzeba to wyjaśnić na oczach opinii publicznej, nie w zaciszach gabinetów prokuratorskich. (...)
G
Gość
(...) Zawróćmy więc na chwilę naszym wehikułem czasu… i oddajmy głos posłowi Dudzie. (...)

(...) Szanowna Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Panie Premierze! Panowie Ministrowie! Panie Prokuratorze Generalny! Kariera biznesowa Marcina P., właściciela Amber Gold i OLT, miejmy nadzieję, zakończyła się. Niestety, najprawdopodobniej tysiące Polaków straciło swoje oszczędności... Najprawdopodobniej ich nie odzyskają. (...)

(...) Jest też druga warstwa – to bardzo specyficzne aspekty personalne... Kto chwalił Marcina P., kto gloryfikował Amber Gold? Nikt inny, tylko prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Kim jest Paweł Adamowicz? Jest członkiem Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej i jednym z jej założycieli. To on wielokrotnie w superlatywach wyrażał się o Amber Gold. Dlaczego? Z bardzo prostej przyczyny. Amber Gold i jej szef hojnie finansowali różne przedsięwzięcia, które organizowali i w które włączali się ludzie będący członkami PO i jej sympatykami. Ci, którzy wielokrotnie wychwalali ją w mediach. Spółka OLT – również grupa Amber Gold. Kto w niej pracował? Syn premiera. (...)

(...) Czy nie jest tak, że nazwisko Tusk, zwłaszcza tam, gdzie niepodzielnie rządzi Platforma Obywatelska, nazwisko prezesa tej partii, który rządzi nią niepodzielnie, otwiera wszystkie ważne drzwi i jest w stanie przymknąć wiele ważnych oczu? To jest bardzo ważne pytanie, to trzeba wyjaśnić. (Oklaski) (Poseł Rafał Grupiński: To jest insynuacja.) (...) I mówię to jasno i wyraźnie, trzeba to wyjaśnić na oczach opinii publicznej, nie w zaciszach gabinetów prokuratorskich. (...)

(...) Chodzi tu nie tylko o bezpośrednio podległego panu premierowi ministra Rostowskiego. Pamiętajmy o tym, że elementem grupy Amber Gold była także firma OLT, która wyrosła nagle, jak spod ziemi, z olbrzymią flotą samolotów. Czy służby specjalne się tym nie zainteresowały, nie informowały o niczym premiera? (...)

(...) Są w tej sprawie dalsze wątki personalne. W 2009 r. Marcin P. zaczął swoją działalność w ramach Amber Gold. Do 2011 r. jego firma nie składała deklaracji podatkowych, nie płaciła podatków, nie składała sprawozdań finansowych. I co w tym czasie? I nic. Wszystko, proszę państwa, działo się w kraju, gdzie władza krzyczy, że jest to kraj pogrążony w kryzysie, gdzie podwyższa się podatek VAT, który płacą wszyscy, gdzie bezrobocie wynosi 12,3%, gdzie ludzie bez przerwy słyszą o tym, że muszą zaciskać pasa, a przedsiębiorcy są bez przerwy poddawani kontrolom skarbowym. Potraficie to robić doskonale. Zapytajcie podwykonawców autostrad, którzy mówią, że odkąd zaczęli się wam sprzeciwiać, są nękani kontrolami. (Oklaski). (...)

(...) Tu przez dwa lata nie było żadnej kontroli. Firma reklamuje się w całej Polsce, reklamuje swoje lokaty w złoto – żadnej kontroli. Rozdaje hojnie pieniądze, jak się okazuje, z trudem zaoszczędzone przez ludzi i złożone w nadziei osiągnięcia zysków – żadnej kontroli. Jak to się stało? Jak to się dzieje, że urzędy nie zareagowały? Minister finansów mówi: wina wszystkich, tylko nie moja. To jest jego kompetencja? To jest, proszę państwa, pokaz niekompetencji i lekceważenia ważnych spraw państwowych i ważnych spraw ludzkich. Zwykłych spraw ludzkich, niezwykle ważnych. (Oklaski). (...)

(...) Pokażcie mi przedsiębiorcę, normalnego przedsiębiorcę, który uwierzy w to, że można przez ponad 2 lata prowadzić potężną, szeroko reklamowaną działalność na rynku finansowym i nie składać żadnych zeznań podatkowych, nie płacić żadnych podatków, nie składać sprawozdań finansowych i nie ponieść z tego tytułu przez ten czas żadnych poważnych konsekwencji. Pokażcie mi państwo takiego przedsiębiorcę. Dziękuję bardzo. (Długotrwałe oklaski) (...) Całość przemówienia prezydenta na stronach Sejmu i w sieci!
p
przebic psl i po
w pół roku, maja jeszcze swojego na papieza wsadzić i bedzie juz git.
o
odstaw te dopalacze
bo pieprzysz jak potluczony
Wróć na i.pl Portal i.pl