Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CBA wykryło nieprawidłowości na lubelskim lotnisku

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Anna Kurkiewicz
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego donoszą o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Portu Lotniczego Lublin. Na umowie z rumuńskim przewoźnikiem spółka miała stracić 800 tys. euro.

Lubelska delegatura CBA zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Krzysztofa Wójtowicza, prezesa Portu Lotniczego Lublin od 2014 r. Zastrzeżenia agentów budzi umowa zawarta w marcu 2014 r. przez PLL z rumuńskim przewoźnikiem.

Na podstawie zapisów umowy port lotniczy musiał wpłacić kaucję na rzecz linii Carpatair. Skutkowało to tym, że po pojawieniu się opóźnień w regulowaniu należności (w wysokości ok. 4 tys. euro), lotnisku przepadła kaucja w wysokości 400 tys. euro.

Zdaniem CBA lotnisko straciło też na umowie promocyjnej z rumuńską firmą. PLL wpłacił na jej konto 400 tys. euro z własnego budżetu. „(…) pieniądze na promocje powinny pochodzić całkowicie i wyłącznie od prywatnych partnerów handlowych Portu Lotniczego Lublin SA oraz sponsorów, takich jak centra SPA, touroperatorzy, itp.” – argumentuje CBA.

„(…) w ten sposób Port Lotniczy w Lublinie właściwie sfinansował działania promocyjne na rzecz podmiotów trzecich płacąc za to 400 tys. euro” – czytamy dalej w komunikacie.

Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wpłynęło do Prokuratury Okręgowej w Lublinie w piątek. Obecnie trwa postępowanie sprawdzające. Agenci CBA zarzucają prezesowi niegospodarność. Oczekują, że postępowanie zostanie powierzone w całości funkcjonariuszom biura.

Na złą współpracę lubelskiego lotniska skarżył się jeszcze w 2015 r. Grzegorz Muszyński z PiS. Były prezes portu powiedział wprost, że lotnisko dofinansowało kwotą 5 mln zł rumuńską linię, która przez kilka miesięcy 2014 roku latała z Lublina do Rzymu.

Wątpliwości radnego sejmiku wojewódzkiego budziło też 400 tys. euro kaucji. Wówczas rzecznik lotniska, Piotr Jankowski, zapewniał, że rumuński przewoźnik nie otrzymał od lotniska żadnej pożyczki, upustu handlowego czy też innej formy wsparcia finansowego.

- Zasady współpracy nie odbiegały od standardów rynkowych, przy czym warunki umów zawieranych pomiędzy przewoźnikami a PLL stanowią tajemnicę przedsiębiorcy – argumentował Jankowski.

Lotnisko odmawia komentarza. Z Krzysztofem Wójtowiczem nie udało nam się dzisiaj skontaktować. W sekretariacie PLL dowiedzieliśmy się, że przebywa na urlopie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski