Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zróbcie coś, zanim dojdzie do tragedii! Feralny zakręt w Dubiecku

Hubert Lewkowicz
Hubert Lewkowicz
Irena Smolińska i Ryszard Żurawski przy zniszczonym ogrodzeniu. Pan Ryszard naparwiał je już 5 razy!
Irena Smolińska i Ryszard Żurawski przy zniszczonym ogrodzeniu. Pan Ryszard naparwiał je już 5 razy! Hubert Lewkowicz
Na tym zakręcie w Dubiecku auta wypadają z drogi i uderzają w ogrodzenie posesji. W ostatnich miesiącach doszło do sześciu takich zdarzeń.

Ludzie w Dubiecku mówią, że to miejsce jest jak Trójkąt Bermudzki. W ciągu ostatnich miesięcy doszło tu do 6 kolizji lub wypadków. Mieszkający przy drodze wojewódzkiej Ryszard Żurawski już pięć razy musiał naprawiać ogrodzenie, w które z impetem uderzały samochody. – To cud, że jeszcze nikt tutaj nie zginął. Obawiam się jednak, że to tylko kwestia czasu – mówi mieszkaniec Dubiecka.

Tu spacerują matki z dziećmi, szczęście, że nikt jeszcze nie zginął

Feralne miejsce to zakręt na drodze wojewódzkiej, która przebiega przez Dubiecko. To mocno uczęszczana droga, bo prowadzi z Medyki do Barwinka. Samochody jadące w kierunku Przemyśla nie wyrabiają na zakręcie, wynosi je, a kierowcy próbując się ratować odbijają w drugą stronę i uderzają w ogrodzenie. Niektóre z aut uczestniczących w wypadkach dachowały. Tylko w lipcu doszło tu do dwóch kolizji. W wyniku jednej z nich samochód uderzył z takim impetem w ogrodzenie posesji pana Ryszarda, że wyłamana bramka znalazła się na środku podwórza.

– Gdyby ktoś tu stał, już by pewnie nie żył – mówi właściciel domu. Jego zdaniem wina leży w źle wyprofilowanym zakręcie. Do wypadku dochodzi zawsze po deszczu. - Myślę, że zła jest też struktura asfaltu – dodaje Żurawski.

Droga wojewódzka była remontowana kilka lat temu.

- Tu chodzą piesi, spacerują matki z dziećmi. Szczęście, że nikt jeszcze nie zginął, ale to tylko kwestia czasu. Przede wszystkim powinno się zamontować barierki energochłonne, by chronić pieszych – twierdzi mieszkaniec Dubiecka.

Barierki takie przydałyby się z jednej i drugiej strony drogi, bo auta wpadają nie tylko na posesję pana Ryszarda, ale także na znajdującą się po przeciwnej stronie działkę przy domu Ireny Smolińskiej.

– Stu kierowców przejedzie i nic się nie dzieje, a sto pierwszy nie. Wszystkie wypadki są po deszczu. Ostatnio był tu już szósty wypadek w tym miejscu. Gdyby przynajmniej ktoś postawił jakiś znak ograniczający prędkość, czy ostrzegający przed śliską nawierzchnią – mówi pani Irena.

Wypadki zdarzają się zawsze z udziałem kierowców nietutejszych. Miejscowi znają tę drogę i uważają na tym feralnym zakręcie.

Wójt gminy Dubiecko interweniuje

Sprawą zainteresował się wójt gminy Dubiecko Wiesław Bembenek, który poprosił Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie o pilną interwencję i zbadanie wyprofilowania zakrętu i struktury masy bitumicznej na drodze. Wójt także podejrzewa, że w tym może tkwić przyczyna powtarzających się w tym miejscu wypadków.

W Podkarpackim Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie dowiadujemy się, że sprawa ma być rozpatrywana.

- Wniosek wójta gminy Dubiecko zostanie poddany analizie podczas posiedzenia komisji bezpieczeństwa ruchu - informuje Ewa Sudoł-Sikora specjalista ds. informacji publicznej w PZDW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24