Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wycinka drzew w Łodzi i regionie. Prezes PiS wstrzyma wielką wycinkę drzew?

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Wycinka drzew w pasie drogowym nie musi już być konsultowana z Regionalną Dyrekcja Ochrony Środowiska
Wycinka drzew w pasie drogowym nie musi już być konsultowana z Regionalną Dyrekcja Ochrony Środowiska Grzegorz Gałasiński
W Łodzi i regionie od stycznia trwa wielka wycinka drzew z prywatnych działek i posesji. Firmy wycinkowe zatrudniają dodatkowych, ludzi, bo nie wyrabiają się z zamówieniami.

W całym regionie trwa wycinka drzew. Obowiązujące od 1 stycznia przepisy pozwalają właścicielom działek wycinać drzewa, jeśli tylko nie tną ich na cele gospodarcze. Mieszkańcy Łódzkiego chętnie z tego korzystają.

Koło skrzyżowania ul. Warszawskiej z Wałbrzyską w Łodzi na początku lutego zniknęło kilkanaście dużych drzew, m.in. klonów. Właściciel jeszcze w zeszłym roku wystąpił do magistratu o zgodę na wycinkę z powodu złego stanu roślin. Urzędnicy zgody wydać nie zdążyli, bo przestała być potrzebna. Społecznicy, którzy zgłosili w magistracie wątpliwości co do wycinki dowiedzieli się, że jest to teren prywatny, więc urząd nie ma nic do tego.

**

Furtka do bezkarnej wycinki drzew w Łodzi?

**

Tymczasem jeszcze w 2016 roku właściciele drzew o obwodach pni powyżej 25-35 cm musieli mieć zgodę na wycinkę. Teraz na cele niegospodarcze może ciąć każdy. Mogą też ciąć rolnicy, jeśli chcą znów uprawiać zalesiony teren. A firmy mogą wycinać drzewa, jeśli ich obwód w zależności od gatunku nie przekracza 50 lub 100 cm.

To sprawiło, że mieszkańcy regionu chętnie pozbywają się drzew. Tak jak łodzianin, który od dawna starał się o zezwolenie na wycinkę wiekowego dębu. Dąb był zdrowy, więc urzędnicy odrzucili jego prośbę. Po 1 stycznia dąb zniknął. Przy nowych przepisach nie mają już na to wpływu.

Zainteresowanie cięciem zauważyli też właściciele firm ogrodniczych. W firmie Ogrody Łódź telefony się urywają. - Mamy więcej zleceń niż jesteśmy w stanie wykonać - mówi Wojciech Mastalerz, właściciel.

500 złotych wynosi maksymalna opłata dla przedsiębiorców za 1 cm obwodu wycinanego drzewa

Najwięcej pochodzi od właścicieli domków jednorodzinnych, zwłaszcza z łódzkich Bałut i Julianowa. - Ścinamy zwłaszcza świerki sadzone w latach 70. - mówi właściciel. - Miały być ozdobą, ale z czasem się rozrosły i zacieniają i zawilgacają elewacje. Przy nowych przepisach właściciele mogą je wyciąć - dodaje.

Z powodu nawału pracy firma wystąpiła do urzędu pracy o przysłanie stażystów. - Doświadczonych pracowników bardzo trudno jest znaleźć. Dlatego chcemy przeszkolić pięć lub sześć osób - przyznaje Mastalerz.

Wycinka drzew przy ul. Zgierskiej w Łodzi. Trwają przesłuchania

Podobnie jest w innych miejscowościach. - Ludzie, którzy do tej pory nie zdecydowali się na załatwianie formalności, kiedy przepisy się zmieniły, rzeczywiście wycinają - mówi Tomasz Kwestarz z firmy zajmującej się wycinką drzew w Skierniewicach.

Nie wiadomo jaka jest skala zjawiska, bo... nikt już wycinanych drzew nie liczy. W Zduńskiej Woli od początku roku już 30 osób pytało w UMŁ o zmianę przepisów. Ile wycięło bez pytania - nie wiadomo.

W ubiegłych latach łódzki magistrat wydawał zgodę na wycinkę od kilku do kilkunastu drzew rocznie, większość każąc zastąpić nasadzeniami zastępczymi. Wyciętych bez zgody drzew nie trzeba zastępować niczym.

Także dla terenów przy drogach publicznych procedury stały się prostsze. Gminy mogą teraz wydawać zezwolenia na wycinkę drzew w pasie drogowym bez konsultacji z dyrekcją ochrony środowiska. Nowe przepisy chwalą sobie urzędnicy z Pajęczna. - Szczególnie ważne jest to w sytuacji, kiedy drzewo ze względu na swój stan zdrowotny stwarza zagrożenie bezpieczeństwa - podkreśla Kinga Bernaś z Urzędu Gminy i Miasta w Pajęcznie.

**

Ochrona środowiska. W Łódzkiem może się rozpocząć wielka wycinka drzew na prywatnych posesjach

**

Władze lokalne w obronie drzew mogą zrobić niewiele. Ustawa pozwala im jedynie... ułatwić wycinkę przez obniżenie opłat za wycięte drzewa. Obecnie są one bardzo wysokie, maksymalnie to 500 zł za 1 cm obwodu. Jednak wiadomo już, że Łódź na to się nie zdecyduje. Jak podkreśla Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi, wysokie opłaty mogą zniechęcić część przedsiębiorców. - Jednak żadna uchwała nie może zmusić właściciela prywatnego terenu do zaniechania wycinki drzew - podkreśla Masłowski. - Liczymy na rozsądek łodzian. Na razie jednak sygnały o nadmiernych wycinkach do nas nie dotarły - dodaje.

Zdaniem łódzkiej radnej Urszuli Niziołek-Janiak (PO) w Łodzi wycinek jest mniej niż np. w stolicy. - W Łodzi nie ma takiej presji inwestycyjnej w centrum miasta - ocenia radna. - Wolne działki są najczęściej po zburzonych kamienicach i nie są zadrzewione. W Łodzi można się spodziewać wycinek na obrzeżach - dodaje.

W stolicy symbolem nowego prawa stał się prywatny teren przed urzędem stołecznej dzielnicy Śródmieście, gdzie kilka dni temu wycięto 11 drzew i kilka krzewów. Zamiast skweru ma powstać hotel.

Wycinka drzew przy Świtezianki w Łodzi. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego

Przeciwko takim działaniom zaprotestowali mieszkańcy. W poniedziałek przed urzędem dzielnicy Śródmieście protest zorganizowała partia Razem i miejscy aktywiści.

Protest nie przeszedł bez echa. Jak podała PAP w poniedziałek wieczorem Jarosław Kaczyński zapowiedział zmianę prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki