Tragedia w Woźnikach. Dlaczego matka wyrzuciła 2-letniego synka przez okno

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Aneta Kaczmarek

Tragedia w Woźnikach. Dlaczego matka wyrzuciła 2-letniego synka przez okno

Aneta Kaczmarek

33-letnia kobieta wyrzuciła przed okno domu jednorodzinnego swojego 2-letniego synka. Mały Adaś jest w ciężkim stanie, ale żyje.

Do szokującego wydarzenia doszło w czwartek w miejscowości Woźniki, w powiecie lublinieckim. Po południu dziecko wypadło z okna pierwszego piętra domku jednorodzinnego. Jak informuje rzeczniczka lublinieckiej policji, stan dziecka jest ciężki, ale lekarze określają go jako stabilny.

Do szpitala trafiła też matka chłopca. To ona powiadomiła policję o wydarzeniu. - Około godziny 13 dyżurujący policjant odebrał zgłoszenie. Kobieta informowała w nim, że jej dziecko wypadło przez okno z mieszkania - mówi Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu. Zdaniem śledczych, to 33-letnia kobieta miała wyrzucić swojego 2-letniego syna przez okno. Jak udało nam się dowiedzieć, matka chłopca leczyła się wcześniej psychiatrycznie. Nic jednak nie wskazywało, żeby w rodzinie mogło dojść do takiej tragedii.

Nic nie zapowiadało nieszczęścia, do którego doszło w czwartek, w miejscowości Ligota Woźnicka, w powiecie lublinieckim. Kilka minut po godzinie 13 dyżurny lublinieckiej komendy policji odebrał szokujące zgłoszenie. - Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy, prosząc o przyjazd pogotowia. Informowała, że pomocy potrzebuje jej dziecko. Po tym zgłoszeniu dyspozytor centrum powiadamiania ratunkowego zawiadomił o zdarzeniu dyżurnego policji - mówi Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu.

Śledczy swoje podejrzenia od razu skierowali na matkę dziecka. Jak się szybko okazało, mieli rację.

Miała problemy

Grażyna P. ma dwóch synów. Starszy chłopiec chodzi już do szkoły. W momencie zdarzenia nie było go w domu. Podobnie jak męża kobiety, który przebywał w pracy. W budynku była jedynie matka.

Dlaczego Grażyna P. otworzyła nagle okno i wyrzuciła przez nie młodsze dziecko? Wiadomo, że kobieta była trzeźwa, ale wiadomo też, że miała problemy. Matka chłopca leczyła się wcześniej psychiatrycznie. Dotychczas jednak nie wpływało to na codzienne funkcjonowanie rodziny.

- W rodzinie nigdy nie dochodziło do przemocy, nie było niebieskiej karty, problemów z alkoholem, nigdy w żadnej sprawie nie interweniowała policja - mówi Ochman.

Zarzut dla matki

Po przybyciu na miejsce policjanci zatrzymali kobietę, którą przewieziono do szpitala psychiatrycznego.

Grażynę P. przesłuchano dopiero wczoraj, dobę po zdarzeniu. Wcześniej nie było to możliwe, gdyż nie pozwalał na to stan zatrzymanej. Przeciwni przesłuchaniu byli także lekarze.

Wczoraj kobieta przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. Nie potrafiła w nich jednak wyjaśnić, co nią kierowało, dlaczego targnęła się na życie swojego dziecka. Grażyna P. usłyszała zarzut usiłowania pozbawienia życia małoletniego syna. Prokuratura wystosowała też do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie kobiety, której za popełnione czyny grozi od 8 lat pozbawienia wolności do dożywocia.

Ciężki stan dziecka

Budynek, w którym doszło do tragedii to dom jednorodzinny. Okno, z którego wyrzucono chłopca znajduje się na wysokości ok. 6 metrów. To cud, że przeżył.

- Początkowo wydawało się, że dziecko jest w dobrym stanie. Niestety, okazało się, że jest inaczej. Przeprowadzone w szpitalu badanie wykazało, że chłopiec ma wielonarządowe obrażenia. Lekarze określają jego stan jako ciężki, ale stabilny - mówi rzeczniczka policji.

Normalna rodzina

Informacja o czwartkowym zdarzeniu wstrząsnęła całymi Woźnikami. To niewielkie miasto, jeszcze mniejsza jest Ligota Woźnicka, w której mieszka rodzina.

- Mój Boże, co jej przyszło do głowy? Musiała mieć jakieś problemy, kto ich nie ma. Ale żeby takie rzeczy robić? Szok! - mówi mieszkanka miejscowości. - Nigdy nie było słychać, żeby tam były jakieś awantury, normalna rodzina. Przecież oni mają już jednego syna, do szkoły już chodzi. Ona ma sklep, on też pracuje. Pojęcia nie mam, co się stało, że własna matka dziecko przez okno wyrzuciła? - mówi mieszkanka Ligoty.

Pozostało jeszcze 28% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Aneta Kaczmarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.