Spór o barierki na Woodstocku, czyli fundacja Owsiaka kontra policja

Zbigniew Borek
Zbigniew Borek
Barierki na festiwalowym polu wciąż budzą emocje
Barierki na festiwalowym polu wciąż budzą emocje Jakub Pikulik
Po publikacji „GL” o tym, że Pol’and’Rock Festival (to nowa nazwa Przystanku Woodstock) został uznany przez policję imprezą podwyższonego ryzyka, rozgorzał spór o... barierki. Policja twierdzi, że nie ona decyduje o ich ustawieniu na festiwalowym polu.

„Status podwyższonego ryzyka zmusił organizatorów m.in. do zatrudnienia większej liczby ochroniarzy (co podnosi koszty). Na tym się nie skończyło. Rok temu służby nakazały ogrodzenie terenu przed woodstockową sceną metalowymi barierkami” - napisaliśmy w GL.

Marcin Gruszka, rzecznik prasowy zaprasza do strefy Play

Policja: barierki to nie nasza decyzja
Po naszej publikacji policja opublikowała na swojej stronie internetowej i przysłała do redakcji tekst pod tytułem „Takie są fakty. Dbamy o bezpieczeństwo podczas zabezpieczenia festiwalu Pol’and’Rock”. Czytamy w nim m.in.: „W związku z komunikatami prasowymi, dotyczącymi policyjnego zabezpieczenia festiwalu Pol’and’Rock i powielanymi nieprawdziwymi informacjami na temat pracy oraz decyzji podejmowanych przez funkcjonariuszy, przedstawiamy stanowisko lubuskiej Policji. W swoim tekście z 6 lipca „O tym, o tym jak Woodstock stał się imprezą podwyższonego ryzyka. Politycznego” dziennikarz „Gazety Lubuskiej” informuje, że decyzja dotycząca ogrodzenia terenu przed dużą sceną barierkami została nakazana przez służby. Stwierdzenie to jest całkowicie niezgodne z prawdą. I tak po kolei. W 2016 roku organizator festiwalu Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, we wniosku skierowanym do Policji o wydanie opinii sam podjął decyzję o ogrodzeniu terenu całego festiwalu płotem ażurowym wysokości 2,10 m oraz rozmieszczeniu na całej jego długości 14 bram wejściowych. Ogrodzenie wykonane zostało przez organizatora, z jego woli, na jego koszt, a Policja w żaden sposób nie zobowiązała go do takiego zabezpieczenia.

W roku 2017 organizator festiwalu Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, we wniosku skierowanym do Policji o wydanie opinii sam podjął decyzję o wygrodzeniu wszystkich czterech imprez masowych odbywających się w ramach festiwalu. W trakcie trwania imprezy organizator wystąpił do organu gminy o zmianę warunków zezwolenia polegającą na zdjęciu ogrodzenia dużej sceny i zastąpienia tego rodzaju zabezpieczenia wyznaczeniem terenu imprezy masowej tablicami informacyjnymi.
W roku 2018 organizator festiwalu Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, we wniosku skierowanym do Policji o wydanie opinii sam podjął decyzję o ogrodzeniu czterech spośród pięciu imprez masowych odbywających się w ramach festiwalu.
Wielokrotnie w sposób publiczny organizator mówił o poniesionych kosztach związanych z ogrodzeniem całego terenu bądź terenu imprez masowych. Warto jednak podkreślić, że koszt ten poniósł organizator nie z ustawowego nakazu, a z własnej woli. Po raz kolejny podkreślamy, że Policja nie wydaje decyzji odnośnie warunków technicznych organizacji imprez masowych odbywających się w ramach festiwalu. Warunki te w zezwoleniu określa organ gminy” - czytamy w stanowisku policji podpisanym przez sierż. szt. Grzegorza Jaroszewicza z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp.

Fundacja: stosujemy się do wskazań policji
GL poprosiła o komentarz Krzysztofa Dobiesa, rzecznika Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, organizatora festiwalu Pol’and’Rock. - Policja nie ma takiego narzędzia, żeby nam nakazać ustawienie barierek, a bardziej opiniuje to, co my przygotujemy w planie zabezpieczenia - mówi Dobies. I jednym tchem dodaje: - Dla żadnego organizatora nie ulega jednak wątpliwości, że wskazówka policji w zakresie bezpieczeństwa to wymóg. Zwłaszcza, jeśli pojawia się w protokole po kontroli w czasie imprezy. Tak więc jeśli policja wskazała, że brak barierek jest czynnikiem niebezpiecznym, który uzasadnia status podwyższonego ryzyka, to się do tego dostosowaliśmy. A mimo to policja i tak uznała festiwal za imprezę podwyższonego ryzyka. W tym roku dostaliśmy taki status ponownie i ponownie jednym z argumentów jest brak barierek pod dużą sceną. Kiedy więc w „oświadczeniu” po publikacji „Gazety Lubuskiej” czytam, że z decyzją o barierkach dwa lata i rok temu policja nie ma nic wspólnego, to są to dla mnie słowa oderwane od rzeczywistości.
- W protokole po kontroli policji w czasie Woodstocku dwa lata temu było wskazanie, że teren bezpośrednio pod sceną powinien być ogrodzony, bo brak barierek rodzi zagrożenie. Dlatego zgodnie ze wskazówką policji w 2017 r. barierki były. To nie przeszkodziło policji wydać opinii o tym, że to jednak cały czas jest to impreza podwyższonego ryzyka. Potem okazało się, że barierki rodzą dla bezpieczeństwa więcej zagrożeń niż korzyści. Dlatego je przed rokiem rozebraliśmy i w tym roku już nie planujemy. Ale w policyjnej opinii w tym roku - tak! - znów czytamy, że brak barierek pod dużą sceną rodzi zagrożenie. Co ciekawe, w innym miejscu opinii pan komendant napisał, że ustawienie barierek pod małą sceną też rodzi zagrożenie. Okazuje się więc, że na naszym festiwalu w oczach policji zagrożenie powodują zarówno barierki, jak i ich brak - Krzysztof Dobies rozkłada ręce.

Każdy zapewnia: bezpieczeństwo jest najważniejsze
- Najważniejsze dla nas jest bezpieczeństwo uczestników i organizatorów imprezy - pisze lubuska policja w swoim oświadczeniu. - Swoim działaniem nie ograniczamy praw uczestników festiwalu i swobody dobrej zabawy. Natomiast wobec osób nie przestrzegających prawa wyciągamy przewidziane prawem konsekwencje. Lubuska Policja wraz z funkcjonariuszami z różnych stron Polski, w Kostrzynie nad Odrą, w czasie trwania sierpniowego festiwalu będzie dbać o bezpieczeństwo wszystkich gości. Jesteśmy dostępni dla każdego, kto pomocy od służb oczekuje. Wiemy, że spotkamy tam wiele rodzin z dziećmi, ludzi młodych i tych nieco starszych. Policjanci zapewniają, że podejmują wszystkie działania, aby każdy mógł czuć się bezpiecznie. Chcemy dobrze wykonać swoje zadania.

Krzyszto Dobies zapewnia: - Bezpieczeństwo jest dla nas rzeczą absolutnie podstawową. Prace nad zabezpieczeniem imprezy to najważniejsza część przygotowań i jest to największa pozycja w jej budżecie. W planie zabezpieczenia imprezy uwzględniamy wszystkie zagrożenia, także te, których kilka lat temu nie było, a dziś się o nich mówi, jak na przykład terroryzm. I jednocześnie wprowadzamy w tym planie odpowiednie środki zaradcze, by przewidywanym zagrożeniom przeciwdziałać. To się jednak później obraca przeciwko nam. Pan komendant nie wskazuje bowiem w swojej opinii, że zaplanowane przez nas środki są złe czy niedostateczne, ale pisze: nawet organizatorzy przyznają, że jest zagrożenie terrorystyczne...

Przypomnijmy: komendant miejski policji, komisarz Fabian Rogala, wystawił opinię o tym, że Pol’and’Rock Festival jest imprezą podwyższonego ryzyka. Fundacja Owsiaka zwróciła się do niego z prośbą o zmianę tej decyzji, ale - jak ustaliła - GL sprawa jest już przesądzona. Teoretycznie komendant wystawia festiwalowi tylko opinię. W praktyce jest ona jednak wiążąca. - Gdybym postąpił wbrew opinii policji, nawet gdyby mi prawo na to pozwalało, byłbym samobójcą - powiedział GL burmistrz Andrzej Kunt, który wydaje decyzję o warunkach organizacji festiwalu. To oznacza, że festiwal w Kostrzynie będzie miał status podwyższonego ryzyka już trzeci rok z rządu, jako jedyna impreza w Polsce.

Burza w internecie Gdy opublikowaliśmy materiał o tym w drukowanej GL i na naszym portalu, w wielu miejscach internetu rozgorzała dyskusja. Toczyła się m.in. na moim profilu facebookowym.

Marek Surmacz, gorzowski radny sejmiku lubuskiego, były policjant i były wiceszef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, napisał: „Wystarczy mieć odrobinę wyobraźni by wiedzieć, jakie ryzyka, w bezpieczeństwie, niesie za sobą kilkusettysięczne zgromadzenie ludzi na takim terenie. Służby, władza samorządowa, odpowiedzialni za bezpieczeństwo powinni zrobić wszystko, do czego są zobowiązani, aby zminimalizować różne, możliwe zagrożenia. Woodstock to nie tylko impreza rozrywkowa ale też ogromne przedsięwzięcie gospodarcze, dlatego dziwią mnie utyskiwania nad obowiązkami organizatora i wielokierunkowego przedsiębiorcy”.

Odpowiedziałem na ten post tak: „Bez dwóch zdań - bezpieczeństwo ponad wszystko. To przyznają także organizatorzy. Problem wynika nie z kwestionowania przez organizatorów tego faktu, że impreza ma być bezpieczna i coraz lepiej zabezpieczona. Z moich ustaleń (...) wynika, że kolejne kroki organizatorów mające poprawić zabezpieczenia nie wpływają na opinię policji, ona zaś nie wskazuje żadnych błędów w tym zakresie po stronie organizatorów, ale utrzymuje swoją opinię o statusie podwyższonego ryzyka. Co gorsza, policja udaje, że ostateczną decyzję podejmuje burmistrz, choć w świetle ustawy ten nie ma nic do gadania. Sam zaś status imprezy podwyższonego ryzyka ma znaczenie dla wizerunku festiwalu w Kostrzynie - wychodzi na to, że jedyna niebezpieczna impreza w naszym kraju, bo tylko ona ma ten status.

Marek Surmacz: „Bo wyjątkowość wymaga i kosztuje więcej niż przeciętność, po prostu”.
I moja odpowiedź: „Niech kosztuje, ile trzeba. Publicystycznie możemy (Pan i ja też) oceniać sprawę jak chcemy, ale decyzje powinny być podejmowane na jasnych i przejrzystych zasadach, oceny wydawane według czytelnych kryteriów, z uwzględnieniem prawa do odwołania, którego w tym wypadku nie ma”.

Marek Surmacz już nie odpowiedział, ale głos zabrała m.in. Olimpia Barańska - Małuszek, sędzia z Gorzowa, i szefowa gorzowskiego oddziału stowarzyszenia sędziów Iustitia: „Rozmawiałam z policjantami na Woodstocku. Sami przyznawali, że te pomysły i rozkazy drobiazgowego sprawdzania, kontrolowania szły wprost z góry. Że podwyższone ryzyko przy imprezie prowadzonej od lat nie ma sensu, poza szykaną, nie ma uzasadnienia (...)”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
PolAndRock Festiwal 2018: poznaj zasady festiwalu. Czy będzie można wjechać samochodem? Czy będą kontrole na bramkach? [WIDEO]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Spór o barierki na Woodstocku, czyli fundacja Owsiaka kontra policja - Gazeta Lubuska

Wróć na i.pl Portal i.pl