Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyszów. Nauczycielka oskarżona o znęcanie

Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Robert Gąsiorek
Maria N. nagle, z dnia na dzień, przestała uczyć dzieci. To efekt oskarżenia jej o przestępstwo. Bulwersująca sprawa ciągnęła się kilkanaście miesięcy. Pierwsza opisała ją „Gazeta Krakowska”

- Ta kobieta w ogóle nie powinna uczyć dzieci - tak o nauczycielce swojej córki mówił pan Paweł. Po dwóch latach dopiął swego, Maria N. od kilku dni jest zawieszona w wypełnianiu nauczycielskich obowiązków. Stało się to w chwili, kiedy Prokuratura Rejonowa w Tarnowie zdecydowała się znaną we wsi panią pedagog postawić przed sądem.

„Gazeta Krakowska” kilkanaście miesięcy temu jako pierwsza opisała bulwersujące wydarzenia, do których dochodzić miało w skrzyszowskiej szkole. Rodzice jednej z uczennic Marii N. opowiadali nam, że ich córka stała się dla kobiety obiektem notorycznego znęcania. Liczne ich interwencje w tej sprawie nie przynosiły skutku.

Aż do tej pory, bowiem zarzuty małżonków podzielił prokurator. Nauczycielkę nauczania początkowego Marię N. oskarżył o znęcanie psychiczne nad 8-letnią wówczas dziewczynką. - Kobieta robiła to, poprzez ubliżanie, krytykowanie, poniżanie oraz ośmieszanie przed rówieśnikami - mówi Marcin Stępień, Prokurator Rejonowy w Tarnowie.

Lekcje na podsłuchu

Dramat uczennicy trwał od września 2013 roku. To wtedy Maria N. zaczęła stosować niedopuszczalne praktyki wobec dziewczynki z klasy, której była wychowawczynią. Rodzice twierdzą, że ich dziecko było ostro karcone za najmniejsze nawet przewinienie, a nauczycielka określała ją mianem najgorszego ucznia w klasie, a nawet w całej szkole. Chcąc zweryfikować relacje spłakanej córki, wysyłali ją do szkoły z dyktafonem ukrytym w plecaku. Na nagraniach słyszeli, że Maria N. krzyczy na dzieci, a ich córkę miała nazywać „gówniarą”. - Byliśmy wstrząśnięci - mówi pan Paweł.

Maria N. do niczego się jednak nie przyznawała. Sama oskarżyła ojca 8-latki o zniesławienie, a dyrektora szkoły o mobbing. Obie sprawy jednak przegrała.

Mocne dowody

Śledczy sprawą nauczycielki już raz się zajmowali. We wrześniu 2014 roku postępowanie umorzyli. Po tym, jak rodzice zażalili się na tą decyzję, sąd nakazał prokuraturze ponownie zająć się problemem.

Co się zmieniło, że teraz sprawa kończy się skierowaniem aktu oskarżenia do sądu? Istotne mogły okazać się wyniki badania dziewczynki, przeprowadzone przez biegłego psychologa. - Oprócz tego, dysponujemy pismami z czynności podejmowanych przez kuratorium, kopiami dziennika, protokołami oględzin płyt z zapisem audiowizualnym - wylicza prok. Stępień. - W naszej opinii dowodzą one winy oskarżonej.

Odłożona słuchawka

- Skro ta pani nie ma już kontaktu z dziećmi, wszystko zmierza w końcu w dobrą stronę - mówi ojciec uczennicy. - Nie wyobrażam sobie żeby mogło się to skończyć inaczej, niż wyrokiem skazującym.

Próbowaliśmy poznać stanowisko Marii N. Gdy dodzwoniliśmy się do niej, szybko odkładała słuchawkę telefonu. Sprawy nie chce komentować również dyrektor szkoły.

Zarzut znęcania się psychicznego nad małoletnią zagrożony jest karą do pięciu lat pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska