Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Religia na maturze w 2021 roku? To możliwe

Piotr Bera
.
. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Biskup pomocniczy Diecezji Legnickiej Marek Mendyk zapowiada, że w 2021 roku religia może znaleźć się na egzaminie dojrzałości jako przedmiot dodatkowy. - Arkusz mógłby wyglądać podobnie do matury z języka polskiego - mówi ksiądz uczący katechezy w jednym z liceów.

– Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i przed 1 września 2017 r. zostaną złożone stosowne dokumenty, to matura z religii będzie możliwa w 2021 r. – mówi nam biskup Marek Mendyk, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski. – Na ten temat rozmawialiśmy z Ministerstwem Edukacji Narodowej już w 2012 r. Trwa jeszcze dyskusja nad kształtem polskiej edukacji i minie kilka tygodni zanim poznamy szczegóły. Wtedy przedstawię po raz kolejny projekt i sądzę, że po uzyskaniu akceptacji będzie można złożyć oficjalny wniosek do MEN o wpisanie religii jako przedmiotu do wyboru na maturze – dodaje bp Mendyk.

Dlaczego w 2021 r.? Uczeń, który będzie chciał wybrać ten przedmiot, będzie musi najpierw przejść cały cykl edukacyjny, a zakładając zapowiadaną likwidację gimnazjów, będą to cztery lata nauki w szkole średniej.

Batalia o wprowadzenie religii jako przedmiotu dodatkowego na egzaminie dojrzałości rozpoczęła się w czasach, kiedy ministrem edukacji był Roman Giertych. Jednak wtedy nie udało się doprowadzić tego projektu do końca. Tym razem tę ideę popiera Prawo i Sprawiedliwość, które od wielu lat lobbuje za zmianami dotyczącymi egzaminu maturalnego.

Na razie jednak Ministerstwo Edukacji Narodowej nabiera wody w usta. - Obecnie trwa ogólnopolska debata o przyszłości edukacji. Na wielu spotkaniach wybrzmiewają między innymi głosy zarówno nauczycieli, jak i rodziców, że egzamin maturalny należy zmienić. Jesteśmy otwarci na każdy głos w trwającej dyskusji i przekazaną opinię. Jednocześnie pragnę podkreślić, iż koncepcja zmian w systemie oświaty będzie zaprezentowana po zakończeniu debat na spotkaniu podsumowującym w Toruniu 27 czerwca - odpowiada Łukasz Trawiński z MEN.

Pomysł religii na maturze na wielu zwolenników i przeciwników. Do tych ostatnich należą członkowie Fundacji Wolność od Religii.

- Z punktu widzenia osób niewierzących to absolutnie nie do zaakceptowania. Religia to nie jest przedmiot naukowy, a misyjny, obarczony indoktrynacją. Do tego ministerstwo nie ma wpływu na treść zawartą w podręcznikach do religii, a na lekcjach rozmawia się o aborcji czy homoseksualizmie w kontekście jedynego słusznego światopoglądu. W jaki sposób można to łączyć z matematyką czy polskim? - zastanawia się Dorota Wójcik z Fundacji Wolność od Religii.

- Wyobrażam sobie, że nie byłby to egzamin tylko i wyłącznie z religii katolickiej, ale również prawosławnej bądź islamu. Kolejna kwestia - co z etyką? - dodaje Wójcik.

Religia jak polski

Zdaniem duchownych egzamin dojrzałości z religii mógłby przypominać test z języka polskiego oraz WOS-u. Abiturienci musieliby wykazać się odpowiednią wiedzą z zakresu historii Kościoła i wiedzy biblijnej oraz poprawnie interpretować teksty źródłowe.

- Arkusz egzaminacyjny mógłby dotyczyć np. święceń kapłańskich na przestrzeni dziejów. Wyobrażam sobie, że maturzyści musieliby zinterpretować oraz poprawnie odpowiedzieć na pytania dotyczące np. encykliki o kapłaństwie napisanej przez papieża z XV wieku oraz Jana Pawła II. Następnie praca pisemna typu "uzasadnij czy nauka Kościoła katolickiego dopuszcza święcenia kobiet" - mówi nam anonimowo jeden z księży uczących katechezy w liceum.

Nasz rozmówca podkreśla, że taki egzamin nie powinien dotyczyć tylko katolicyzmu. - Jeśli są egzaminy z wiedzy o tańcu, to dlaczego nie mają być z religii? Jednak tutaj prawo musiałoby gwarantować zdawanie matury z innych gałęzi chrześcijaństwa czy nawet islamu. Mam w klasie protestanta, który nie chodzi na moje lekcje, ale ocenę na świadectwie wystawia mu pastor. Wiedza z religii przydałaby się studentom nie tylko teologii, ale także kulturoznawstwa, filozofii czy historii sztuki - zaznacza duchowny.

Takie tłumaczenie nie jest wystarczające dla ateistów. Dla nich egzamin z czegoś, co nie zostało udowodnione przez naukowców mija się z celem. - Wiedza o tańcu opiera się na twardych danych, a nikt przecież nie dowiódł istnienia Boga oraz innych nadprzyrodzonych zjawisk jak aniołowie i przemiana krwi w wino, co jest fundamentem religii - oponuje Dorota Wójcik.

Konferencja Episkopatu Polski nie chce komentować szerzej tej sprawy. - Przypuszczam, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, aby nikogo nie wykluczać edukacyjnie, czyli nie wykluczać uczniów, którzy chcą zdawać religię na maturze - odpowiada ks. Paweł Rytel-Adrianik, rzecznik prasowy episkopatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska