Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 14 na 15 sierpnia 2017 roku w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego w Łodzi.
Świadkiem usiłowania zabójstwa była gospodyni mieszkania, Agata K., która zeznała w śledztwie, że w pewnym momencie Ewa W. zaczęła płakać przy stole, oznajmiła, że się zabije i wyszła z pokoju. Wkrótce gospodyni znalazła ją w pokoju z dziećmi: Michałem i Anną - córką gospodyni. Agata K. weszła tam i zamarła: oskarżona stała nad łóżkiem i trzymała nóż tuż przy szyi swojego syna. Groziła, że zabije Michała i siebie. Gospodyni podeszła do niej od tyłu i chwyciła za rękę z nożem, który upadł na podłogę.
Według śledczych, Ewa K. była pobudzona i agresywna. Szarpała się i krzyczała. Nie chciała słuchać przybyłych policjantów, którzy musieli skuć ją kajdankami. Tymczasem jej syn bardzo przeżył cały incydent. Był bardzo wystraszony. Tulił się do Piotra J., konkubenta gospodyni, a potem, gdy w mieszkaniu pojawili się ratownicy z pogotowia, oznajmił, że ma na imię Michał i że mama chciała go zabić. Jego słowa potwierdziła córka gospodyni.
Podczas śledztwa Ewa W. nie przyznała się do winy. Oznajmiła, że owej feralnej nocy była pijana i że została pomówiono przez Agatę K.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?