Zgłoszenie o nieszczęściu kieleccy policjanci dostali przed godziną 16 w poniedziałek. W zgłoszeniu mowa była o człowieku przyciśniętym przez betonową płytę. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli na miejsce.
Policjanci ustalili, że w dramacie uczestniczyły dwie maszyny – żuraw budowlany, którego operatorem był trzeźwy 58-latek oraz dźwig samochodowy, jego 71-letni operator także był trzeźwy. Notabene sprawdzono także stan trzeźwości reszty załogi na budowie, wszyscy byli trzeźwi.
- Badamy szczegółowo, jak doszło do nieszczęścia, wstępnie ustaliliśmy, że podczas wykonywania prac doszło do kontaktu między tymi maszynami, w wyniku czego z żurawia wysunął się ładunek: betonowe płyty, najprawdopodobniej kilkanaście, spadły na ziemię z wysokości czwartego piętra – opowiadał na gorąco Damian Janus z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Ucierpiał 25-letni mężczyzna – został przyciśnięty przez spadający ładunek. Niestety obrażenia były tak poważne, że młody człowiek zmarł.
- Szczegółowo wyjaśniamy okoliczności tej tragedii i tego, jak mogło dojść do takiego wypadku. O zdarzeniu powiadomiliśmy też Państwową Inspekcję Pracy – dodawał Damian Janus.
Na miejscu dramatu pracowali też policyjni technicy oraz prokurator. Na wyjaśnienie tego, jaka była przyczyna tego zdarzenia, trzeba było poczekać co najmniej kilka tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?