Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nienawiść wobec cudzoziemców. W Łodzi szarpią za hidżab

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Noszenie hidżabu w Łodzi może prowokować do agresji. Muzułmańskie studentki są zaczepiane, wyzywane i szarpane
Noszenie hidżabu w Łodzi może prowokować do agresji. Muzułmańskie studentki są zaczepiane, wyzywane i szarpane Paweł Łacheta
Powstaje grupa robocza mająca rozwiązać problem aktów nienawiści wobec cudzoziemców. Dwa lata temu ataków na studentów z zagranicy było kilkanaście rocznie, teraz jest kilkadziesiąt

Przedstawiciele uczelni i instytucji zajmujących się cudzoziemcami są przerażeni skalą agresji, jaka spotyka zagranicznych studentów w Łodzi. W zeszłym tygodniu w łódzkim magistracie uczelnie przedstawiły raporty dotyczące incydentów wobec ich zagranicznych studentów.

Łódzcy cudzoziemcy o innej karnacji skóry częściej mają do czynienia z przestępstwami motywowanymi nienawiścią. Ulegają pobiciom i uszkodzeniom ciała. Są obrażani, molestowani, dotykani w miejscach publicznych - to wnioski Marii Sajenczuk po współorganizowej przez nią w czwartek debaty „Tolerancyjna twarz Łodzi”. Na zaproszenie działającej przy magistracie Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. różnorodności i przeciwdziałania dyskryminacji na spotkanie przyszli także przedstawiciele łódzkich uczelni.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Hol Erasmusa. Studenci Uniwersytetu Łódzkiego kolorowali ściany w ICZMP w Łodzi

Dwa tygodnie temu w toalecie Manufaktury studenta Erasmusa z Hiszpanii zaczepiło dwóch osiłków. Chcieli go wylegitymować i sprawdzić, czy student o oliwkowej cerze nie jest terrorystą. Pomogli mu klienci centrum.

Studentka Politechniki Łódzkiej z Algierii z powodu hidżabu była poszturchiwana na ulicy. Inne dziewczyny też się skarżą.

- Moja koleżanka ze studiów w Łodzi przestała nosić chustę. Od razu poczuła się bezpieczniej - mówi 20-letnia Aya, studentka stomatologii pochodząca z Iranu. Ona sama była zaczepiana kilka razy w centrach handlowych. - Jedna z klientek Galerii Łódzkiej szarpała mnie i nie chciała wpuścić na ruchome schody - opowiada.

W czwartek raporty dotyczące incydentów przedstawiły w magistracie największe łódzkie uczelnie.

- W kończącym się roku akademickim odnotowaliśmy przynajmniej kilka poważnych incydentów na tle rasowym i religijnym, w których pokrzywdzonymi byli studenci anglojęzyczni naszej uczelni - mówi Joanna Orłowska, rzeczniczka Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Podczas debaty o „Tolerancyjnej twarzy Łodzi” gdy dane przedstawiły najważniejsze łódzkie uczelnie okazało się, że tytuł debaty nie przystaje do rzeczywistości... Przytaczano przypadki studentek, którym pasażerowie próbowali ściągać hidżab podczas jazdy tramwajem i studenta ciemniejszej karnacji, zranionego kastetem.

- W ciągu ostatnich lat liczba incydentów wobec zagranicznych studentów zdecydowanie wzrosła - relacjonuje Monika Kamieńska ,Pełnomocnik Prezydent Łodzi ds. Równego Traktowania. - Jeszcze niedawno było ich kilkanaście rocznie teraz jest kilkadziesiąt - mówi.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Prawdopodobnie przypadków jest dużo więcej. Wiele ile incydentów nie jest zgłaszanych. - Studenci nie zawsze szukają także pomocy na policji. Narzekają na jej opieszałość oraz nieznajomość języka angielskiego pracowników służb mundurowych - policji i straży miejskiej - podkreśla Joanna Orłowska.

Dlatego przy magistracie powstaje robocza grupa mająca walczyć z nienawiścią wobec cudzoziemców. Kilkunastu przedstawicieli urzędu, uczelni, służb porządkowych i fundacji ma opracować wytyczne dla miasta w tym zakresie. Ma też przygotować projekt kampanii społecznej i namówić magistrat do jej sfinansowania.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zagraniczni studenci w Łódzkiem. Uczelnie bronią się przed niżem demograficznym

Na razie z islamofobią walczy łódzkie Centrum Dialogu im. Edelmana. W tym roku prowadziło wykłady akademickie i zajęcia o ksenofobii dla 6 tys. uczniów. - Będziemy kontynuować podobne działania - zapewnia Joanna Podolska, dyrektorka Centrum. - Dane przedstawione na spotkaniu były bardzo niepokojące.

Głos zabrali także rektorzy. Szefowie dwóch największych łódzkich szkół wyższych podpisali się pod apelem „Uczelnie przeciw rasizmowi”, wydanym w maju przez prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Pod dokumentem widnieją podpisy prof. Włodzimierza Nykiela z Uniwersytetu Łódzkiego, oraz prof. Stanisława Bieleckiego z Politechniki Łódzkiej. W apelu jest mowa o wydarzeniach z Białegostoku (przez który przeszedł ksenofobiczny marsz ONR) oraz w Rzeszowie (gdzie doszło do ataków wobec studentów-cudzoziemców).

Uczelnie zdają sobie sprawę, że wrogość wobec cudzoziemców może się dla nich kiepsko skończyć. Jak informuje Liliana Lato, kierownik Biura Współpracy z Zagranicą Uniwersytetu Łódzkiego, jedna z największych grup, która przyjeżdża na UŁ w ramach programu Erasmus to Turcy (270 osób). Jeśli przedstawiciele tej nacji przestaną wybierać Łódź, zapewne uboższa stanie się oferta wyjazdów dla młodych Polaków.

Maria Sajenczuk podkreśla, że studenci z zagranicy to spory zastrzyk finansowy dla uczelni, miasta i łodzian (np. dla wynajmujących mieszkania). W tym roku akademickim na trzech największych uczelniach w Łodzi będzie przebywać łącznie ok. 3 tys. studentów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki