To miało być tylko rutynowe badanie, jakich wiele w ciąży. Podczas usg lekarz zauważył u dziecka 17-milimetrowy guz w główce. To był dopiero ósmy miesiąc ciąży. Tydzień później, 15 grudnia, Tymuś już był na świecie.
- Widziałam go tylko przez sekundę. Zdążyłam szepnąć tylko, żeby był dzielny i walczył dla nas, bo jest całym naszym światem - wspomina ten moment Monika, mama chłopczyka.
Tymuś natychmiast trafił do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka. Tam rezonans wykazał, że guz urósł do 4,5 cm. Mając zaledwie 8 dni, chłopczyk przeszedł operację jego usunięcia. Świat rodziców runął po raz drugi, gdy przyszły wyniki badania wycinka. Glejak wielopostaciowy IV stopnia złośliwości - to brzmiało jak wyrok.
Oddział onkologii i kolejne worki z chemią pompowane w kilkutygodniowego maluszka. Tymuś przestał jeść, płakał z bólu. Guz ani drgnął, więc konieczna była druga operacja. Niestety nie udało się usunąć wszystkiego i glejak odrósł do tych samych rozmiarów. Lekarze w Polsce bezradnie rozłożyli ręce.
- Wtedy nadzieja przyszła z Niemiec. Lekarze chcą w całości usunąć guza i to dla Tymusia jedyna szansa na życie - mówi Marta Janiuk, jedna z mam z Białej, która zaangażowała się w pomoc rodzinie.
Facebookowa grupa mam z tamtej gminy zorganizowała akcję charytatywną i zbiórkę pieniędzy na rzecz Tymusia, ale to kropla w morzu potrzeb. Właśnie trwa szacowanie kosztów operacji. Wiadomo, że będą to spore pieniądze, a czas nagli. Lekarze chcą operować Tymka już pod koniec lipca.
Rodzice chłopczyka błagają o pomoc. To ostatnia szansa, by uratować Tymusia. - Sprawcie, abym nie musiała się żegnać z synkiem na zawsze… - prosi mama.
Pomóc Tymusiowi można dokonując wpłaty na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba”:
31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 z dopiskiem: „988 pomoc dla Tymoteusza Gizy”.
Wpłaty zagraniczne z tym samym dopiskiem na numer PL31109028350000000121731374, swift code: WBKPPLPP.
Zobacz OPOLSKIE INFO [30.06.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?