Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marsz Przeciwko Brutalności Policji przeszedł przez Wrocław (ZDJĘCIA)

MAL
Marsz Przeciw Brutalności Policji, Wrocław, 30.05.2016
Marsz Przeciw Brutalności Policji, Wrocław, 30.05.2016 Paweł Relikowski, Malwina Gadawa, Jarosław Jakubczak
Marsz Przeciwko Brutalności Policji przeszedł przez Wrocław. Organizatorzy zgromadzenia zapowiadali, że w marszu weźmie udział nawet 10 tys. osób. Przyszło około 100 osób - wśród nich rodzina i przyjaciele Igora Stachowiaka oraz przedstawiciele Ruchu Oburzonych.

Marsz Przeciwko Brutalności Policji przebiegł spokojnie. Manifestujący chcieli pokazać, że nie zgadzają się na przemoc wobec osób zatrzymanych. Miało to związek ze śmiercią 25-letniego Igora Stachowiaka, który w połowie maja zmarł na komisariacie przy ul. Trzemeskiej.

Marsz rozpoczął się na pl. Solnym. Tam wystąpił Piotr Rybak - ten, który niedawno spalił kukłę Żyda na wrocławskim Rynku. - My naród, my wrocławianie. Nie zgadzamy się na takie traktowanie, na brutalność policji - krzyczał Rybak i dodał, że w marszu biorą udział "prawdziwi patrioci". Rybaka wspierał Jarosław Bogusławski, który z poparciem Solidarności Walczącej kandydował w ostatnich wyborach na prezydenta Wrocławia.

Organizatorzy prosili o to, żeby był to marsz pokojowy upamiętniający Igora. Przeczytali także apel skierowany do Mariusza Błaszczaka, Ministra Spraw Wewnętrznych. Chcieli, żeby minister wyjaśnił sprawę śmierci Igora.

Manifestacja ruszyła po godz. 19. Około 100 osób, które wzięły w niej udział, szło w milczeniu. Kilka osób na początku krzyczało "mordercy", jednak organizatorzy ponownie poprosili o spokój i zaapelowali, by zgromadzenie opuścili ci, którzy nie przyszli na marsz po to, by wesprzeć sprawę Igora.

Do jednego drobnego incydentu doszło przed samym komisariatem Wrocław Stare Miasto - ktoś z tłumu zaczął krzyczeć niecenzuralne hasła w kierunku policjantów, część osób zaczęła je skandować. Policjanci nie zareagowali jednak na zaczepki, skandujący przestali więc krzyczeć.

Przez cały marsz ulica Legnicka (najpierw w kierunku pl. Strzegomskiego, później w kierunku centrum) była zablokowana. Policja kierowała kierowców objazdem.

Maszerujący dotarli pod komisariat Wrocław Stare Miasto około godz. 20:18. Brat Igora, przyjaciele rodziny i kilka innych osób zapaliło znicze. Wtedy też zakończono oficjalną manifestację, a organizatorzy poprosili uczestników marszu o rozejście się. Kilkadziesiąt osób jeszcze chwilę zostało. Zapalili znicze i stali ze zdjęciami.

Porządku przy komisariacie przy Trzemeskiej pilnowało pieszo kilkunastu policjantów, było też kilka radiowozów.

Około godz. 20:35 już tylko kilkanaście osób zostało pod komisariatem przy Trzemeskiej. Policja puściła ruch ul. Legnicką. Niewielkie są tylko przy samym komisariacie, jeden pas jezdni zajmuje bowiem kilka radiowozów.

Przypomnijmy, że dwa tygodnie minęły od tragicznej śmierci 25-letniego Igora Stachowiaka na komisariacie przy ulicy Trzemeskiej. Politycy obiecują wyjaśnienie sprawy „do końca”. Tymczasem od 19 maja, czyli od 4. dnia po tragedii, w śledztwie w tej sprawie nic się nie dzieje

CZYTAJ WIĘCEJ: Śmierć na komisariacie. Politycy obiecują wyjaśnienie, a akta sprawy krążą po Polsce

TRASA MARSZU
Rozpoczęcie na Placu Solnym – ul. Ruska - ul. Białoskórnicza – ul. św. Mikołaja – pl. J. Pawła II – ul. Legnicka – Pl. Strzegomski – powrót ul. Legnicka, w okolicach Komisariatu Policji Wrocław Stare Miasto marsz się zakończy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska