Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara więzienia dla ojca i syna, którzy porwali i torturowali dwie osoby

Jacek Losik
Jacek Losik
Polska Press/archiwum
Ojciec i syn z Pabianic, którzy brali udział w porwaniach i torturach dwóch mężczyzn przyznali się do winy. Spędzą za kratami kolejno 2 lata i rok.

Do drastycznych porachunków doszło w listopadzie 2015 r. Jak ustalili śledczy, poszło o brakujące krzaki konopi indyjskich w plantacji marihuany, mieszczącej się w budynkach dawnego PGR pod Piotrkowem. Marek G. (40 l.) i jego syn Ryszard (20 l.), mieli być właścicielami roślin, z którzy wytwarzane są narkotyki, natomiast Mateusz S. i Norbert O. (późniejsi porwani i torturowani) ich pracownikami.

Właściciele plantacji w listopadzie zauważyli, że brakuje roślin. Najpierw porwali Mateusza S. Jeden z porywaczy (według śledczych, oprócz ojca i syna było ich jeszcze trzech) zadzwonił do drzwi jego mieszkania i poprosił, aby przestawił auto.
Na parkingu mężczyźni wepchnęli go do samochodu i zawieźli do budynku, gdzie rosły konopie. Marek G. pytał, gdzie są rośliny, grożąc porwanemu, że połamie i obetnie mu palce. W jeden z nich tłukł gaśnicą. Gdy nie uzyskali odpowiedzi, odwieźli chłopaka na parking i zagrozili, aby nie rozmawiał z policją.

Czytaj:Ojciec z synem porywali i torturowali? Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Łodzi

Dwa dni później mężczyźni porwali Norberta O. Skuli mu ręce kajdankami i związali liną, której koniec przewiesili przez belkę. Następnie porywacze bili go, razili paralizatorem, nacinali żyletką, a rany posypywali solą. Skrępowanego zostawili. Znalazła go jednak policja, którą zawiadomiła matka Mateusza S.

Ojciec i syn w poniedziałek odpowiadali za swoje czyny przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Przyznali się do winy (z wyjątkiem prowadzenia plantacji marihuany) i zadeklarowali chęć dobrowolnego odbycia kary pozbawienia wolności w wymiarze 2 lat (Marek G.) i roku (Ryszard G.). Wcześniej przeprosili swoje ofiary, a w ramach zadośćuczynienia przekazali Mateuszowi S. 15 tys. zł, a Norbertowi O. 45 tys. zł.

Czytaj:Horror w opuszczonym PGR. Torturowali dwóch mężczyzn. Podejrzewali ich o kradzież narkotyków

Sąd zdecydował o zaakceptowaniu wniosku oskarżonych, tym bardziej, że zgodzili się na propozycję również poszkodowani.

– Nie ma co ukrywać, że te kary są dość łagodne. Trzeba mieć jednak na uwadze, że osoby pokrzywdzone nie były „klasycznymi” ofiarami. Tło sprawy było bardzo specyficzne. Wszystko na to wskazuje, że był to pewien rodzaj rozliczenia w związku z działalnością przestępczą – uzasadniał sędzia Ryszard Lebioda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki