Firmy z Wrocławia perfidnie oszukiwały ludzi na kredytach. Gang rozbity

Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Pixabay
Tysiące osób z całej Polski zostały oszukane przez trzy wrocławskie firmy oferujące pożyczki osobom w dramatycznej sytuacji finansowej. Tak twierdzi prokuratura. Jej zdaniem za działalnością firm stała zorganizowana grupa przestępcza. Swoim ofiarom przedsiębiorcy dawali nadzieję na wyplątanie się z finansowych kłopotów, a wpędzali ich w jeszcze większe. W jednym z wątków śledztwa w tej sprawie prokuratura sprawdza, czy samobójstwa klientów były związane z mechanizmem oszustwa.

Sprawę bada wrocławska Prokuratura Regionalna. Zaczęło się kilka miesięcy temu od zawiadomienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów i jednego z banków.

Na początku lutego zatrzymano w tej sprawie sześć osób. Są związane z wrocławskimi firmami Proculus, Council Finanse i EI Global. Dwie z zatrzymanych trafiły do aresztu. Zarzuty? Oszustwa i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Oto mechanizm oszustwa - jak opisuje go prokuratura. Klientami firm były osoby, którym bank nigdy nie dałby kredytu, bo nie miały wystarczających dochodów. Przekonywano ich jednak, że jest wyjście z tej sytuacji. Jak załatwiano pożyczkę komuś bez zdolności kredytowej? Taka osoba musiała przyprowadzić znajomego, krewnego lub sąsiada. Tego nazywano „opiekunem kredytu”. Miał na siebie wziąć pożyczkę w banku, rzekomo tylko na kilka miesięcy. Potem pożyczka miała być „przepisana” na właściwą osobę. To było jednak mydlenie oczu. Tak się nigdy nie działo.

Ale to jeszcze nie koniec. Do sumy, jaką potrzebowali klienci, wspomniane firmy doliczały potężne prowizje i inne opłaty. Ostateczny efekt był katastrofalny.

Oto relacja jednej z klientek znaleziona przez nas w internecie. Miała być tą osobą, która weźmie kredyt na siebie, by jej brat mógł spłacić swoje zadłużenie, czyli 47 tys. zł. Miała wziąć kredyt na prawie 74 tys. zł, w tym prowizja dla firmy wyniosła aż 16 tys. zł. Do tego doszły opłaty i prowizje bankowe, więc cały dług urósł do 111 tys. zł.

Wczoraj Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów opublikował oficjalne ostrzeżenie przed działalnością firm związanych z tą sprawą i prokuratorskim śledztwem.

„Zaufałam tej firmie. Zamiast pomóc to pogrążyli” - napisała w internecie klientka jednej wrocławskich firm, której działalność bada w tej chwili prokuratura. I dalej: „Wzięłam za ich namową kredyt gotówkowy 61 tys. zł (...) na oddłużenie męża. Następnie mieliśmy dostać konsolidację na wszystkie wspólne długi. Zapłaciłam im 11 tys. za obsługę. Oczywiście, konsolidacji żadnej nie otrzymaliśmy, a raty nasze wynoszą teraz więcej niż mamy dochodu (na utrzymaniu mamy czwórkę dzieci). Nikt nie może nam pomóc, banki nie chcą z nami rozmawiać. Jestem przerażona, co z nami będzie”.

Tego typu relacji znaleźć można bardzo dużo. Lokalne i ogólnopolskie media zajmowały się działalnością Kancelarii Prawnej Proculus, Council Finanse, Europejskiej Grupy Finansowej Council, GI Global.

W prokuraturze wciąż liczą pokrzywdzonych - czytaj na kolejnej stronie

Prokurator liczy

Od kilku miesięcy działalność tych firm bada wrocławska Prokuratura Regionalna. Do wrocławskiego śledztwa dołączane są sprawy z całej Polski, gdzie ludzie składali zawiadomienia. Ilu jest pokrzywdzonych? Na jaką sumę? W prokuraturze wciąż to liczą.

W ostatnia środę oficjalne ostrzeżenie opublikował Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dotyczy firmy Europejska Grupa Finansowa Council z Wrocławia.

Formalnie są to biura pośrednictwa kredytowego. Załatwiają klientom kredyty w bankach. Co ciekawe - takim, którzy normalnie żadnej pożyczki by nie dostali.

Brudne chwyty

UOKiK przestrzega, że wrocławska spółka: Oferuje konsumentom kredyty, które nie odpowiadają ich potrzebom ani możliwościom spłaty.

Klienci dostają za jej pośrednictwem pożyczki na znacznie większe sumy niż potrzebują. Przekonuje się ich, że „nadwyżkę będzie można zwrócić do banku, jest to część szerszego planu zmierzającego do wyczyszczenia historii kredytowej czy polepszenia zdolności kredytowej”.

Nakłania konsumentów bez zdolności kredytowej do zaciągnięcia zobowiązań za pośrednictwem osoby trzeciej, opisywanej jako „osoba uwiarygodniająca, wspomagająca gwarant, żyrant”.
Ludzie są przekonywani, że po jakimś czasie ten kredyt będzie przepisany z owej „osoby uwiarygadniającej” na rzeczywistego pożyczkobiorcę. Ale to tylko iluzja, bo na przepisanie kredytu musi się zgodzić bank. A na to większych szans nie ma.
nie podaje klientom informacji okosztach wykonywanej usługi pośrednictwa finansowego podczas zawierania umowy.

Konsumenci, którzy skarżyli się do UOKiK, byli zaskoczeni wysokością wynagrodzenia, jakie mieli zapłacić. Według nich było ono mocno wygórowane.

Weźmy nasz przykład: klientka musiała spłacić 111 tys. zł i była zrozpaczona.

Kilka dni temu na polecenie wrocławskiej Prokuratury Regionalnej sześć osób związanych z opisywanym procederem zostało zatrzymanych. Dwie trafiły do aresztu.

Dynamiczne osoby

„Specjalizujemy się w wyszukiwaniu najlepszych rozwiązań, negocjacjach oraz pomocy prawnej. Nadajemy płynność finansową oraz pomnażamy kapitał naszych Klientów. Na każdym etapie pracy uwzględniamy bezpieczeństwo prowadzonych spraw” - czytamy na stronie internetowej jednej z firm, której działalność bada dziś prokuratura. I dalej: „Naszą drużynę tworzą dynamiczne i ambitne osoby”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Firmy z Wrocławia perfidnie oszukiwały ludzi na kredytach. Gang rozbity - Gazeta Wrocławska

Wróć na i.pl Portal i.pl