Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz P. zrzuca winę na córkę, która zginęła w pożarze? Szokujące oświadczenie oskarżonego

WOJSA
arc./Jacek Bombor
Czuję się zakłopotany, bo zostałem przed sądem przedstawiony jako manipulant, który dokonuje mistyfikacji, ale swego czasu pojawiła się taka informacja, że moja córka Gosia może sobie „popalać” papierosy. Na jej beżowej kurtce w szafce widziałem raz taki brązowy znak, wyglądający jak po zgaszeniu papierosa. Później na mojej kurtce miałem dwa takie same znaki - mówił Dariusz P. podczas wczorajszej rozprawy w sądzie w Rybniku.

Przypomnijmy, że jest oskarżony o to, że 10 maja 2013 r. celowo podpalił dom rodzinny, a w wyniku pożaru zginęła jego żona i czworo dzieci. Wczoraj w sądzie odnosił się do opinii biegłego z zakresu pożarnictwa, który całkowicie obalił teorie Dariusza P. dotyczące rzekomych przyczyn powstania pożaru. Szokujące oświadczenie oskarżonego sprawiło, że oczy sędziego otwierały się coraz szerzej.

- Sugeruje pan, że to Gosia wznieciła ten pożar? - pytał sędzia Wojciech Furman, ale oskarżony odpowiedział wymijająco. - Ja tylko sygnalizuję i mówię o swoich przemyśleniach, o tym, co mi się przypomina podczas rozmyślań w areszcie. Wiem, że to może brzmieć, jakbym chwytał się brzytwy, ale tak nie jest - twierdził Dariusz P. i starał się podważyć opinię biegłego z zakresu pożarnictwa, Adama Somerlika.

- Jestem przekonany, że gdyby nie ten SMS, który sam do siebie wysłałem, to sprawa wyglądałaby dziś zupełnie inaczej. Absolutnie nie zgadzam się z tezą, że w moim domu doszło do podpalenia - mówił oskarżony. Podkreślał, że wątpliwości budzą wskazane przez biegłego punkty podpalenia, informacje o zamkniętych oknach i drzwiach w całym domu [jego zdaniem okna w kuchni i łazience były otwarte - red.].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!