Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarny protest przeszedł przez Katowice. Na finał przed biurem PiS zapłonęły znicze ZDJĘCIA

LOTA
Czarny protest w Katowicach
Czarny protest w Katowicach Justyna Przybytek, Lucyna Nenow/Dziennik Zachodni
Czarny protest w Katowicach RUNDA 2 pod hasłem "Nie składamy parasolek". Solidarność naszą bronią; Chcemy lekarzy nie prokuratorów; Beata niestety twój rząd obalą kobiety; Tu jest Polska nie Watykan – to hasła, z którymi przez Katowice przeszli uczestnicy Czarnego Protestu. Wydarzenie zgromadziło w stolicy aglomeracji ponad tysiąc osób, wśród nich kobiety, ale także całe rodziny z dziećmi oraz mężczyzn.

Pierwsza fala protestów i strajków kobiet przelała się przez Polskę na początku października, gdy Sejm skierował do dalszych prac projekt ustawy całkowicie zakazującej aborcję. Po protestach, PiS projekt odrzuciło, ale wkrótce potem Jarosław Kaczyński, prezes tej partii mówił w jednym z wywiadów, że jego partia będzie dążyła do tego, aby nawet przypadki ciąż bardzo trudnych, kiedy dziecko jest skazane na śmierć, kończyły się jednak porodem. Te słowa wywołały kolejną falę oburzenia i przyczyniły się do organizacji drugiej fali protestów. Dziś odbyło się ich w całej Polsce niemal 100.

Największy w naszym regionie był Czarny Protest w Katowicach. Rozpoczął się pod Pomnikiem Powstańców Śląskich w rejonie katowickiego ronda. Tu przez godzinę trwały przemówienia organizatorów, następnie uczestnicy protestu ruszyli w miasto, przeszli aleją Korfantego, ulicą Skargi, Stawową, 3 Maja, przez rynek, aż na ulicę Warszawską pod biuro poselskie Prawa i Sprawiedliwości. Tu, przed wejściem do kamienicy, w której znajduje się biuro, zapalono znicze.

W marszu wzięła udział m.in. Kasia z Siemianowic Śląskich. - Protestuje przeciw zabieraniu nam możliwości wyboru i wobec braku edukacji. Kobiety, które podejmują tę ciężką decyzję o aborcji, często robią to, bo nie miały innej możliwości, nie były edukowane, dlatego protestuje przeciw temu, że nie ma w Polsce edukacji seksualnej – mówiła.
W Czarnym Proteście w Katowicach obok kobiet w każdym wieku, szli także mężczyźni. Jan Wiśniewski przyszedł, jak mówił w zastępstwie żony i córki, które musiały dziś zostać w pracy, były natomiast na pierwszym czarnym proteście w Katowicach. - Mam żonę i córkę, jestem przeciwny temu, co próbuje zrobić rząd – wyjaśnił krótko.

Uczestnicy marszu skandowali po drodze liczne hasła, najczęściej „Beata niestety twój rząd obalą kobiety”. Taki napis znalazł się też na olbrzymim, długim na kilkanaście płótnie, niesionym przez uczestniczki protestu.

Barbara z Chorzowa niosła natomiast znicz. - Znicz to ostrzeżenie, które zapalimy przed biurem PiS – zapowiedziała. Czemu wzięła udział w proteście? - Bo kobieta ma rozum, ma sumienie, i powinna sama decydować ile dzieci urodzić i kiedy to zrobi – tłumaczyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!