Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie bez immunitetu

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Sąd zezwala na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Krzysztofa S. - oznajmiła sędzia Maria Wiatr z Sądu Apelacyjnego w Łodzi

W ten sposób zamieszany w głośną aferę finansową Krzysztof S., były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, został pozbawiony immunitetu. A to oznacza, że prokuratura będzie mogła go przesłuchać i postawić zarzuty. Jednak Sąd Apelacyjny w Łodzi nie zgodził się na to, aby Krzysztof S. został zatrzymany lub aresztowany.

Chodzi o aferę polegającą na tym, że z Sądu Apelacyjnego w Krakowie miano wyłudzić co najmniej 17 mln zł na podstawie fikcyjnych zleceń na usługi prawne. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie. Jak ta sprawa trafiła do Łodzi?

- Prokuratura z Rzeszowa wystąpiła z wnioskiem o uchylenie immunitetu byłemu prezesowi Krzysztofowi S., który obecnie jest sędzią w stanie spoczynku. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego w Warszawie, który zadecydował, aby wniosek prokuratury rozpatrzył sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi - wyjaśnia jego rzecznik, sędzia Piotr Feliniak.

Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Sprawa trafiła do Łodzi w piątek 10 marca i już w poniedziałek 13 marca został wylosowany 3-osobowy skład orzekaj ący. Jego posiedzenie, na które nie stawił się ani były prezes, ani jego pełnomocnicy, odbyło się wczoraj za zamkniętymi drzwiami. Stawili się za to przedstawiciele Prokuratury Krajowej i Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie oraz rzecznik dyscyplinarny sądów w Polsce - Marek Huebner.

Afera wybuchła w końcu 2016 roku, kiedy agenci CBA zatrzymali dyrektora Sądu Apelacyjnego w Krakowie, główną księgową, dyrektora sądu ds. zakupów oraz dwóch biznesmenów. Usłyszeli zarzuty, za które grozi do 10 lat więzienia.

Niebawem minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odsunął Krzysztofa S. od czynności służbowych. Uzasadniał to tym, że prezes „mógł dokonać czynów przestępczych godzących w powagę sądu i istotne interesy służby oraz podważających społeczne zaufanie do całego wymiaru sprawiedliwości”. Kilka dni później prezes Krzysztof S. podał się do dymisji.

Proceder w krakowskiej apelacji miał trwać od początku 2013 roku. Prokuratorzy podejrzewają, że Krzysztof S. zawarł liczne umowy z firmami rzekomo wykonującymi usługi prawne na rzecz sądu. W ten sposób miał zarobić kilkaset tysięcy złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki