Śląscy maturzyści wyjdą ze szkoły z licencjami pilotów

Katarzyna Piotrowiak
Matura i licencja pilota w jednym? - Dlaczego nie? - odpowiadają w Bytomiu i Bielsku-Białej. Okazuje się, że w liceum ogólnokształcącym także można zdobyć zawód, nie dość, że modny i prestiżowy, to jeszcze poszukiwany.

Dwie klasy lotnictwa sportowego ruszą od września w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 w Bytomiu oraz w IV Liceum Ogólnokształcącym w Bielsku-Białej. Za licencję pilota w Bytomiu zapłaci samorząd, zaś na Podbeskidziu koszt szkolenia praktycznego poniosą rodzice. Nabór trwa do wtorku, do tego dnia absolwenci gimnazjów mogą logować się w portalach rekrutacyjnych.

Cena roku nauki w aeroklubie waha się w całym kraju między 3 a 5 tys. zł, tymczasem bytomski samorząd zapewnia, że rodzice nie poniosą żadnych kosztów, jeśli nastolatek zdecyduje się uczyć latania na szybowcu oraz zdobyć licencję pilota w tej szkole.

- Przygotowaliśmy 21 miejsc. Już w pierwszym roku nauki uczniowie będą uczyć się nie tylko teorii, lecz także praktyki. Pokryjemy też koszty wszelkich wyjazdów. W planach są nawet zajęcia całodniowe na terenie aeroklubu - mówi Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Część absolwentów gimnazjów już wzięła udział w testach sprawnościowych. Ich zaliczenie, obok wyniku z egzaminu gimnazjalnego, decyduje o przyjęciu do klasy lotniczej.

- Zdecydowałam się, ponieważ chcę przeżyć wielką przygodę, urozmaicić życie szkolne, mieć dodatkową pasję poza nauką - tłumaczy kandydatka na pilota, 15-letnia Angelika Skubisz, która z powodzeniem przeszła test na gibkość, szybkość i wytrzymałość.

- Absolwenci tej klasy opanują wiedzę niezbędną do uzyskania świadectwa dojrzałości, zaś pod okiem instruktorów z Aeroklubu Gliwickiego nabędą uprawnienia pilota szybowca. To naprawdę nie lada gratka. Do niedawna latanie na szybowcach było sportem elitarnym, jest jednak ogromne zapotrzebowanie na pilotów, dlatego staje się bardziej dostępne - wyjaśnia Maria Gąbin-Kwiecień, dyrektorka ZSO nr 5.

- Rodzice byli zaskoczeni, kiedy im powiedziałam, jaką klasę wybrałam. Będę się uczyć do matury i latać szybowcem. Wspaniała perspektywa - mówi 15-letnia Ania Błazik z Bytomia.
- Jestem już po teście sprawnościowym. Nie było łatwo, ale się udało. Najpierw był bieg, potem zwis na drążku, w końcu skok w dal oraz ćwiczenie na siłę mięśni brzucha, czyli trzyminutowe nożyce - opowiada Angelika Skubisz, koleżanka Ani.

Jeżeli dziewczęta zostaną przyjęte, naukę latania rozpoczną już w pierwszym roku nauki w liceum, która zgodnie z założeniami zakończy się egzaminem przed Lotniczą Komisją Egzaminacyjną przy Urzędzie Lotnictwa Cywilnego w Warszawie. Nie będzie łatwo. Liczba godzin z wychowania fizycznego zwiększy się z 3 do 10 tygodniowo. Zaplanowano również więcej lekcji z geografii, matematyki oraz języka angielskiego, który zostanie poszerzony o terminologię lotniczą.
- Moi nauczyciele już uzupełniają programy nauczania o konkretne elementy związane z lotnictwem - wyjaśnia Maria Gąbin-Kwiecień, dyrektorka ZSO nr 5.
Koszt wykształcenia jednego ucznia wzrośnie miesięcznie z 450 do 910 zł. Koszty pokryje miasto. - Jeżeli chce się uzyskać dobrego specjalistę, to trzeba się liczyć z kosztami - tłumaczy Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Niestety, na ten sam cel nie udało się znaleźć funduszy w Bielsku-Białej. - Prezydent nie dał nam pieniędzy na szkolenie lotnicze, ale klasę otworzymy, jeśli tylko będą chętni. Część zajęć praktycznych pokryjemy z budżetu szkoły - tłumaczy Mirosław Sapeta, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego w Bielsku-Białej.

Program nauczania lotników został opracowany przez Aeroklub Polski. Romuald Chruściel z Aeroklubu Gliwickiego będzie jednym z wykładowców. - Taka klasa szybowcowa to całkowita nowość na południu Polski. W skali kraju jest ich zaledwie kilka. Naukę można kontynuować na przykład w Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie albo na Politechnice Rzeszowskiej. My jednak musimy się dostosować jednocześnie do przepisów oświatowych i lotniczych - tłumaczy Chruściel.

Zajęcia lotnicze będą się odbywały w ramach siedmiu dodatkowych godzin z wychowania fizycznego. Teorię uczniowie będą najczęściej przyswajać w szkole, praktykę na lotnisku w Aeroklubie Gliwickim. Jednym z najtrudniejszych elementów szkolenia będzie umiejętność wykorzystywania prądów termicznych. Szkoła miała do wyboru dwie metody praktycznej nauki latania na szybowcu.

Zdecydowała, że szybowiec będzie wynoszony na holu za samolotem, a nie przy użyciu wyciągarki. - Uczniowie zostaną podzieleni na kilkuosobowe grupy. Zobaczą wtedy, ilu ludzi jest zaangażowanych w obsługę naziemną, kiedy jeden z nich jest w powietrzu. Szybownictwo jest sportem grupowym, uczy myślenia i współpracy z innymi - wyjaśnia Chruściel.

W powietrzu uczniowie spędzą minimum 40 godzin. Pozostanie jednak "połknięcie" bardzo dużej ilości wiedzy teoretycznej.

Pomysłodawcą uruchomienia klas sportowych o profilu lotniczym jest śląski kurator oświaty. - Młodym ludziom, którzy mają duże aspiracje i chcą kontynuować studia na uczelniach technicznych, warto stworzyć możliwości uzyskania umiejętności zawodowych - argumentuje kurator oświaty Stanisław Faber.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl