Na szybach wiszą też... klepsydry. W ten nietypowy sposób kupcy, a także właściciele zakładów usługowych protestują przeciwko drastycznym podwyżkom cen czynszu w miejskich budynkach.
Z klepsydr można się dowiedzieć o ile wzrosła stawka czynszu, a także to, kto za tym stoi. Podwyżki zafundował kupcom burmistrz, Arkadiusz Czech, który skorzystał z tego, że radni miejscy scedowali na niego prawo ustalania wysokości stawek. Jednak pod koniec sierpnia radni uchylili tę uchwałę, ale samych stawek nie zmienili.
Tylko przy ulicy Krakowskiej, głównym deptaku miasta i tarnogórskim rynku stawki wzrosły z 19 zł za metr kwadratowy do 70 zł (netto). Mają wejść w życie za miesiąc.
Pogrzebową akcję protestacyjną wymyślił Jan Grzana, właściciel sklepu Gosposia, który znajduje się przy ulicy Krakowskiej. Grzana przejął ten interes prawie 20 lat temu.
- Gdy wejdą w życie proponowane przez burmistrza stawki, będę musiał zamknąć sklep. Ta decyzja to śmierć dla handlu w centrum miasta - wyjaśnia Grzana. Czynsz w jego sklepie wzrósł z pięciu tysięcy złotych do prawie 20 tys.
Arkadiusz Czech zdaje sobie sprawę, że w niektórych sklepach w mieście nie jest już mile widziany. Decyzji jednak nie zamierza zmieniać. Twierdzi, że nowe czynsze są zbliżone do tych, jakie obowiązują w prywatnych kamienicach. - Gdybyśmy nie podnieśli stawek, byłoby to postrzegane jako nierówne traktowanie przedsiębiorców - twierdzi.
Władze Tarnowskich Gór planują wkrótce rewitalizować ulicę Krakowską, jednak mają ograniczone pole manewru w tej sprawie. W tzw. pierwszej strefie, najatrakcyjniejszej pod względem lokalizacji, większość budynków należy do prywatnych właścicieli, bo miasto sprzedało kamienice. Na to jaką działalność gospodarczą będą prowadzili biznesmeni, urzędnicy mają wpływ tylko w kilkunastu punktach.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?