W jednym z nich (kontrolerzy na tym etapie postępowania nie ujawniają nazw), mieszczącym się w centrum miasta, przedstawiciele Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej stwierdzili przeterminowane mięso (na 16 sprawdzonych partii aż 15 było przeterminowanych nawet o rok!).
W innym wyszła na jaw kiepska jakość drinków - na deklarowane 100 mililitrów wódki w drinku brakowało nawet 25 mililitrów alkoholu. Przeterminowane były także mus jagodowy oraz bita śmietana.
- Biorąc pod uwagę, że Wisła to miejscowość, w której ruch turystyczny jest ogromny, te wyniki są fatalne - przyznaje Katarzyna Kielar z Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Katowicach.
Kontrole były niespodziewane, osoby sprawdzające jakość jedzenia dokonały tzw. zakupu kontrolowanego. Udając zwykłych turystów wybrały danie z karty menu. Gdy obsługa przyniosła posiłek, kontrolerzy ujawnili się i zaczęli sprawdzać m.in. wagę zamówienia, jakość, skontrolowali kuchnię. Okazało się m.in., że towary są niewłaściwie segregowane w urządzeniach chłodniczych, zamiast oferowanych w menu soków zamawiający otrzymali nektary. Zdarzyły się niewłaściwe paragony fiskalne.
Właściciele lokali zostali ukarani 500-złotowymi mandatami. W sprawie drinków karę wyznaczy sąd.
- To przykra informacja - nie ukrywa Paweł Brągiel, członek zarządu cieszyńskiego powiatu i doradca z zakresu promocji i turystyki.
- Lokale i restauracje w Wiśle starają się utrzymać wysoki poziom. Wpadka jednego czy dwóch nie może rzutować na miejscowość - mówi Brągiel.
W podobnym tonie wypowiada się burmistrz Wisły Andrzej Molin. - Przykro o tym słyszeć. Mam nadzieję, że kontrole zmobilizują nieuczciwych handlowców do poprawy.
Jego zdaniem, wyniki inspekcji i zapowiedź kolejnych kontroli to dobra wiadomość dla turystów, którzy w najbliższym czasie chcą odwiedzić Wisłę, bo handlowcy wiedzą, że muszą uważać i zapewnić klientom dobrą jakość usług.
Burmistrz Molin nie ukrywa, że dość często korzysta z oferty miejscowej gastronomii i nigdy nie miał żadnego powodu do narzekań. - Z naszych badań wynika, że goście odwiedzający Wisłę chwalą sobie naszą bazę gastronomiczną i obsługę - zaznacza.
Krzysztof Mrowiec, prezes Beskidzkiej Izby Turystyki uważa, że nieuczciwych handlowców powinno się eliminować z rynku. - Psują dobrą opinię beskidzkiej gastronomii. W czasach niedostatku koniunkturalnego decydowanie się na takie oszustwo jest skandalem. To podcinanie gałęzi, na której się siedzi - mówi.
Kontrole będą kontynuowane, także w innych miejscowościach. Wczoraj w Wiśle inspektorzy znów sprawdzali jakość dań. Tym razem wstępne wyniki były optymistyczne.
- Zamówionego dania było więcej niż w karcie menu. A więc klient na tym zyskuje. Zgadzały się również ceny - mówią kontrolerzy. W tygodniu będą znane wyniki laboratoryjne drinków oraz ważności produktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?