Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śladami naszych bohaterów

Magdalena Nowacka
Dziś na rynku ukaże się debiut literacki Sebastiana Reńcy, mieszkańca Dąbrowy Górniczej, byłego dziennikarza naszej redakcji, pt. Ślady.

Książka wydana przez warszawskie wydawnictwo Prozami to współczesna powieść z licznymi, historycznymi odniesieniami. Główny bohater, Tomasz, młody nauczyciel, ucieka od osobistych problemów, zmieniając środowisko. Pracując w prowincjonalnej szkole obserwuje współczesną młodzież, prowadzi długie dysputy z dziennikarzem Kostkiem na "życiowe tematy", także te dotyczące tożsamości, korzeni, a jednocześnie poszukuje tajemniczego, dawnego mieszkańca domu, w którym Tomasz wynajmuje pokój. Nie brakuje tu aluzji do wydarzeń, które były nagłaśniane w mediach (sprawa nauczyciela z koszem na głowie, samobójstwo poniżanej przez kolegów nastolatki). Bohater tkwiąc w brutalnej rzeczywistości próbuje uciec od niej, szukając tych, których już nie ma. W poszukiwaniu "śladów" przemieszcza się dosłownie (wyjazd do Lwowa) i w wyobraźni. Pytany o pomysł na książkę, autor mówi, że zaczerpnął ją z życia.

- Któregoś dnia mój przyjaciel oznajmił mi, że jedzie do małej mieściny pod Szczecinem, gdzie ma pracować jako nauczyciel w tamtejszej szkole - mówi Sebastian.

Swoją książkę adresuje do swojego pokolenia lat 70., ale też starszych osób, bo - jego zdaniem - młodsi raczej nie sięgną po tę książkę, choć po części jest ona właśnie o nich.

To także powieść pełna barwnych aluzji do dawnej Polski, gdzie wspólnie mieszkali Żydzi, Polacy, Kresowianie.

- Po prostu tęskno mi do miast i miasteczek, na ulicach których słychać było różne języki. Niestety, tamta Polska już nie wróci. Jej obraz zachował się jedynie w literaturze, choćby Isaaca Singera albo Józefa Mackiewicza, czy na starych fotografiach - mówi. Podkreśla też, że chce pokazać, iż sami możemy być częścią historii, choć niekoniecznie tej nagłaśnianej na kartach podręczników.

- Wystarczy dowiedzieć się czegoś o swoim mieście, ulicy, a może właśnie domu, w którym akurat mieszkamy. Przecież to jest cholernie pasjonujące, grzebać się w starych papierach czy zdjęciach zakopanych gdzieś na strychu. Odkrywanie historii osób, do których te rzeczy należały w przeszłości jest o wiele bardziej pasjonujące niż przyglądanie się jak kolejna ekipa w telewizorze tańczy, zżera robaki, albo sprzedaje swoją prywatność - mówi wprost.

Książkę zaczął pisać jeszcze pracując w "Polsce Dzienniku Zachodnim". Przyznaje, że bycie reporterem, otworzyło mu wiele drzwi. - Ta praca każe patrzeć na otaczającą nas rzeczywistość bardziej wyraziście. Reporter widzi i słyszy to, co inni omijają z obojętnością, albo z daleka. Dlatego, że wszystkiego nie mogłem opisać pracując w gazecie, postanowiłem ubrać pewne sytuacje czy zdarzenia w formę prozatorską - wyjaśnia autor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!