Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autostrada tylko na południe

Michał Wroński
fot. Mikołaj Suchan
Coraz bliższy jest już moment ukończenia południowego odcinka autostrady A1. W poniedziałek w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim podpisana zostanie umowa na budowę niespełna 7-kilometrowego fragmentu trasy między Sośnicą a Zabrzem - Maciejowem. Prace rozpoczną się w kwietniu i potrwają do lipca roku 2011.

Inwestycja kosztować ma prawie 1,1 miliarda złotych, a prowadzić ją będzie konsorcjum firm Polimex-Mostostal SA, Doprastav AS, Eurovia Polska SA i Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Mostowych Kędzierzyn-Koźle.

W końcową fazę weszły też przygotowania do rozpoczęcia robót na dwóch kolejnych odcinkach autostrady A1: od Zabrza do Piekar Śląskich i od Piekar do Pyrzowic. Pozwolenia na budowę zostaną wydane w ciągu najbliższych tygodni. Równolegle trwają już przetargi na wyłonienie wykonawców inwestycji.

- Przewidujemy, że te przetargi zostaną rozstrzygnięte przed końcem tego półrocza, a prace w terenie ruszą na przełomie czerwca i lipca. Są to trudne odcinki, ponieważ trzeba będzie uporać się tam ze szkodami górniczymi, co wymaga zastosowania określonych technologii, no i podnosi koszty. Mimo tych problemów prace mają być jednak zakończone pod koniec roku 2011. Przed Euro 2012 kierowcy będą mieli zatem do dyspozycji cały odcinek autostrady A1 od Pyrzowic do granicy z Czechami - zapewnia Dorota Marzyńska z katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Znacznie gorzej wygląda sytuacja z północną częścią przebiegającego przez nasz region fragmentu trasy. Podpisana w styczniu umowa między Ministerstwem Infrastruktury a spółką Autostrada Południe zakłada, że na wybudowanie 57 kilometrów autostrady między Pyrzowicami a Częstochową drogowcy mają czas do roku 2014. Przeciwko takiemu przesunięciu terminu ukończenia inwestycji protestują władze Częstochowy oraz Śląski Związek Gmin i Powiatów.

Zdaniem samorządowców doprowadzi to do komunikacyjnego paraliżu okolic Częstochowy i zwiększy liczbę śmiertelnych ofiar wypadków drogowych. Dlatego też domagają się od ministra infrastruktury zmiany w harmonogramie budowy. Odpowiedź z ministerstwa jeszcze nie nadeszła.

Jeszcze w tym roku pierwsi kierowcy wjadą w naszym regionie na autostradę A1. Jesienią oddany do ruchu zostanie 15-kilometrowy odcinek Bełk - Sośnica oraz sam węzeł "Sośnica". Na największej tego typu konstrukcji w Polsce krzyżować się będą autostrady A1 i A4. W ciągu dwóch następnych lat "jedynką" będzie można pomknąć już od granicy z Czechami w Gorzyczkach do Pyrzowic. Kolejnym krokiem ku temu będzie podpisanie 9 marca umowy na budowę niespełna 7-kilometrowego odcinka trasy od Sośnicy do Zabrza - Maciejowa.

Na uroczystość podpisania umowy swój przyjazd zapowiedział minister infrastruktury, Cezary Grabarczyk oraz generalny dyrektor dróg krajowych i autostrad, Lech Witecki. Być może przy okazji tej wizyty wyjaśnią kiedy pierwsi kierowcy pojadą autostradą A1 z Pyrzowic do Częstochowy. Podpisana przez ministra Grabarczyka pod koniec stycznia umowa ze spółką Autostrada Południe daje drogowcom czas do roku 2014 na realizację tego odcinka trasy (jej pozostała część tj. od Częstochowy do granic woj. łódzkiego gotowa ma być w roku 2012). Do tego czasu rolę autostrady ma tymczasowo spełniać droga krajowa numer 1.

Prezydent Częstochowy oraz burmistrzowie leżących wzdłuż "gierkówki" miejscowości nie kryją oburzenia takim obrotem sprawy. Wcześniej wielokrotnie zapewniano, iż trasa A1 będzie gotowa przed Euro 2012. Nie było mowy o wyjątkach, czy rozwiązaniach zastępczych. W wysłanym do ministra infrastruktury piśmie prezydent Tadeusz Wrona wprost sugeruje, iż decyzja o przesunięciu terminu ukończenia tego odcinka trasy podyktowana była interesem wykonawcy, a nie faktycznymi kłopotami z przeprowadzeniem inwestycji (urzędnicy ministerstwa wskazywali jako jedną z przyczyn m.in. domniemane szkody górnicze na tym odcinku). Przestrzega też, iż przeciążona ponad miarę DK 1 kompletnie sparaliżuje Częstochowę, czego efektem będzie wzrost liczby wypadków śmiertelnych. Dlatego też prezydent Wrona wystąpił o zmianę harmonogramu prac nad autostradą, proponując by odcinek Pyrzowice- Częstochowa został zrealizowany jako pierwszy, a budowę fragmentu od Częstochowy do granic województwa łódzkiego przesunąć na koniec inwestycji. Odpowiedź z ministerstwa jeszcze nie nadeszła, ale częstochowscy urzędnicy nie tracą nadziei.

- Poparcie dla naszego postulatu zadeklarował marszałek województwa. Nie wyobrażam sobie, byśmy w roku 2012 dalej nie mieli u siebie autostrady A1. Już teraz przez Częstochowę przejeżdża codziennie 50 tysięcy samochodów, a kiedy autostrada zostanie doprowadzona do Pyrzowic, ta liczba jeszcze wzrośnie - mówi Ireneusz Leśnikowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Częstochowie.
Poślizg w budowie autostrady A1 to nie jedyny powód do zmartwienia dla kierowców. Wciąż niewyjaśniona pozostaje kwestia, czy mieszkańcy Gliwic będą musieli płacić za przejazd przebiegającym przez miasto odcinkiem autostrady A4. Urzędnicy z Ministerstwa Infrastruktury tłumaczą, iż podobny problem dotyczy jeszcze 22 miast w całym kraju, stąd też resort chce przygotować jednolite rozwiązanie dla wszystkich. Pod uwagę brane będą: liczba mieszkańców miasta, którego ów problem dotyczy, odległość spornego odcinka autostrady od miasta, panujące na nim natężenie ruchu lokalnego oraz stopień rozwoju sieci drogowej w jego otoczeniu.

- Po otrzymaniu wyników analiz będziemy gotowi do ich przedyskutowania z resortem finansów. Rozwiązanie kwestii płatności za przejazd autostradowymi obwodnicami miast nastąpi do 31 października - zapowiada Mikołaj Karpiński, rzecznik Ministerstwa Infrastruktury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!