Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firmy z Łódzkiego polują na darmowych stażystów

Alicja Zboińska
Na pomoc dwóch stażystów czeka Paulina Albrecht pracująca w łódzkim solarium Solaris
Na pomoc dwóch stażystów czeka Paulina Albrecht pracująca w łódzkim solarium Solaris fot. Grzegorz Gałasiński
Pracodawcy z woj. łódzkiego szturmują urzędy pracy w poszukiwaniu młodych bezrobotnych, którzy mogą być stażystami. Takie osoby nic nie kosztują, bo ich pensje wypłacają pośredniaki. Także w prasie i internecie pełno jest ogłoszeń firm, oferujących możliwość odbycia stażu. W większości w usługach.

W ubiegłym roku w pow. sieradzkim stażystów zatrudniało 1074 pracodawców. Teraz tylko w styczniu do Powiatowego Urzędu Pracy zgłosiło się już ponad 100 firm. - A z każdym dniem chętnych na stażystów przybywa - mówi Barbara Janowska z sieradzkiego PUP.

Podobnie jest w innych pośredniakach w naszym regionie.

O dwóch stażystów stara się Sylwester Tracz, właściciel solarium w Łodzi. Gdy parę miesięcy temu podejmował decyzję o otworzeniu solarium przy salonie urody Solaris, nie spodziewał się kryzysu.

- Zaczynamy w trudnych czasach - przyznaje Sylwester Tracz. - Obecnie w solarium pracuje tylko jedna osoba, ale to stanowczo za mało. Docelowo potrzebuję czterech pracowników. Wybrałem już dwóch stażystów, czekam na podpisanie umów z urzędem pracy. Później chcę ich zatrudnić na stałe.

Stażysta to dla pracodawcy prawdziwy skarb. Nie płaci mu pensji, nie odprowadza składek na ubezpieczenie i podatków.

- Stypendium stażowe wypłacane jest z funduszu pracy - informuje Krzysztof Jakiel, kierownik w Powiatowym Urzędzie Pracy nr 1 w Łodzi. - Pracodawcy nie ponoszą żadnych kosztów, a stażyści zyskują doświadczenie zawodowe. Odkąd głośno zrobiło się o kryzysie, zainteresowanie tą formą zatrudnienia znacznie wzrosło. Sądzę, że ta tendencja się utrzyma.

Do maja stażysta będzie otrzymywał 773 zł brutto, od czerwca stypendium wzrośnie do 791 zł brutto. Stąd zainteresowanie młodych bezrobotnych, którzy mogą odbyć staże, jest mniejsze od potrzeb firm. Pracodawcy, którzy chcą pozyskać darmową załogę, muszą się uzbroić w cierpliwość.

- Codziennie jesteśmy pytani o stażystów, chętnych jednak brakuje - tłumaczy Ryszard Pawlewicz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Skierniewicach. - Czekamy na nowych absolwentów.

Dlatego o stażystów z wyprzedzeniem wystąpiła spółka PGK "Termy Uniejów", która prowadzi baseny termalne w Uniejowie. Na stałe pracują tam 32 osoby. Szefowie firmy doszli do wniosku, że obsada jest za skromna i rozpoczęli poszukiwania recepcjonistów, kelnerów i sprzedawców.
- Przygotowujemy się do otwarcia bufetu letniego na basenie i minibaru przy plaży, musimy też wzmocnić obsadę restauracji - tłumaczy Marcin Pamfil, prezes PGK "Termy Uniejów". - Posiłkujemy się stażystami, gdyż jest to sposób na oszczędności. Poszukujemy 18 dodatkowych osób, a stażyści spokojnie poradzą sobie z obowiązkami.

O status stażystki zaczęła starać się Magdalena Białek z Łodzi, absolwentka dwóch kierunków: hotelarstwa i geografii. W przyszłości chciałaby prowadzić własne biuro podróży, najpierw musi zdobyć niezbędne doświadczenie.

- Zacznę od stażu, potem kilka lat popracuję na etacie, a następnie otworzę firmę - snuje plany łodzianka. - Chcę zacząć od stażu z kilku powodów: przeczekam kryzys nie będąc obciążeniem dla pracodawcy, będę miała bogatsze CV i pokażę przyszłemu szefowi, że jestem gotowa na wiele, by zdobyć pracę.

Staż może trwać od trzech miesięcy do roku. Wielu stażystów liczy, że po tym czasie pracodawca zatrudni ich na stałe. Niestety z danych, które gromadzą urzędy pracy w naszym województwie wynika, że pracodawcy w większości nie planują przyjąć stażystów po zakończeniu tego okresu.

- W ubiegłym roku umowy stażowe podpisały 1074 osoby, a stałą pracę po ich wygaśnięciu otrzymały 462 osoby - informuje Krzysztof Jakiel. - Nie możemy nikogo zmusić do zatrudnienia byłego stażysty. Zdarza się, że gdy dobiega końca jedna umowa stażowa, przedsiębiorca składa wniosek o przydzielenie kolejnego praktykanta.

Henryk Michałowicz, ekspert rynku pracy z Konfederacji Pracodawców Polskich, przestrzega przed zastępowaniem doświadczonej kadry początkującymi stażystami.

- Taki kierunek myślenia jest niewłaściwy, to wręcz patologia - podkreśla Henryk Michałowicz. - Lepszym rozwiązaniem byłoby skorzystanie z usług agencji pracy tymczasowej, która wstępnie selekcjonuje pracowników i weryfikuje ich umiejętności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki