- Nie zagraża? Ja codziennie jeżdżę tramwajem po tych krzywych torach i tylko się modlę, żeby się nie gibnął w którąś stronę - mówi Katarzyna Wasiak, studentka z Łodzi.
Decyzję o wstrzymaniu remontu ul. Narutowicza, na odcinku od ul. Sienkiewicza do al. Kościuszki, podjęto na wczorajszym spotkaniu koordynacyjnym w Zarządzie Dróg i Transportu. I to po raz drugi. W ubiegłym tygodniu na przeszkodzie remontu stała wymiana wodociągów w ul. Jaracza oraz przeciągający się remont ul. Traugutta. Wczoraj uznano, że centrum miasta jest zbyt rozkopane i remont Narutowicza przelałby czarę goryczy kierowców.
- Na zbyt wielu ulicach równoległych do Narutowicza prowadzone są obecnie prace, dlatego nie można jej wyłączyć z ruchu - tłumaczy Renata Borkowska-Kubiak, rzecznik ZDiT oraz Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej.
A zamknięcie ul. Narutowicza planowano do końca roku. W tym czasie miała być wymieniona nawierzchnia jezdni i tory tramwajowe.
- Prace miały być prowadzone metodą węgierską, czyli głównie skupiłyby się na torowisku - zaznacza Renata Borkowska-Kubiak. - Jezdnia byłaby remontowana na niewielkim fragmencie.
Dlatego MPK dostało wczoraj głos rozstrzygający w sprawie remontu ul. Narutowicza.
- Jeżeli otrzymamy pismo, że stan torowiska zagraża bezpieczeństwu pasażerów, to zastanowimy się nad rozpoczęciem remontu jeszcze w tym roku - informuje Renata Borkowska. - Jednak na spotkaniu koordynacyjnym przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego nie zgłaszali takiego problemu.
Być może sformułowanie "zagraża bezpieczeństwu" było nieodpowiednie.
- Gdyby było jakiekolwiek zagrożenie, torowisko natychmiast zostałoby wyłączone z ruchu - podkreśla Bogumił Makowski, rzecznik MPK. - Przyjrzymy się dokładnie torowisku i jeżeli wymaga remontu, to wyślemy pismo do Zarządu Dróg i Transportu.
Być może wczorajszy wypadek przyspieszy remont torów. Wówczas swoje plany musiałaby zmieniać Łódzka Spółka Infrastrukturalna. Ze względu na odłożenie remontu Narutowicza, postanowiła przerwać wymianę wodociągu w ul. Północnej.
- Żeby w pełni zrealizować prace na Północnej, trzeba się wciąć w magistralę na Kilińskiego. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy wstrzymany zostanie ruch tramwajowy na Kilińskiego - wyjaśnia Renata Borkowska- Kubiak.
I miało to nastąpić podczas wymiany kratownicy na skrzyżowaniu Kilińskiego oraz Narutowicza, co zakładał remont tej drugiej ulicy.
- W obecnej sytuacji prace na Północnej zostaną jednak wstrzymane. Zostawimy je w istniejącym stanie i powrócimy do nich dopiero wiosną - mówiła przed wczorajszym wypadkiem na ul. Narutowicza Renata Borkowska - Kubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?