Motocykliści spotkali się z przedstawicielami firmy - Gdańsk Transport Company - koncesjonariusza A1, by omówić zasady przebiegu akcji.
- Rozmowy były bardzo rzeczowe, motocykliści byli otwarci na współpracę - przyznaje Ewa Łydkowska, rzecznik GTC. - Mimo że walczą o swoje racje, widać, iż nie chcą uprzykrzać życia innym uczestnikom ruchu. To bardzo dla nas ważne, gdyż chcemy zminimalizować utrudnienia.
Zadowoleni ze spotkania są również sami zainteresowani. - Panowała na nim bardzo miła atmosfera - podkreślają motocykliści.
Osoby zgromadzone wokół Forum Trójmiejskich Motocyklistów (głównie to one wezmą udział w proteście) ustaliły z pracownikami GTC, że nie zablokują wszystkich bramek zjazdowych w Rusocinie.
Wjadą na pięć, a trzy pozostałe pozostawią do dyspozycji kierowcom samochodów. Jak podkreśla Ewa Łydkowska, na dwóch z trzech bramek udostępnionych posiadaczom aut w razie potrzeby będzie można płacić kartą kredytową.
Porządku i bezpieczeństwa podczas akcji pilnować będzie policja. Ponadto GTC zdecydowało wzmóc siły przy samym zjeździe. Podjeżdżający do inkasentów kierowcy samochodów wcześniej będą proszeni przez dodatkową obsługę o przygotowanie biletów i pieniędzy.
- Chcemy, aby przejazd przez bramki przebiegał jak najszybciej, a kierowcy nie musieli czekać w długich kolejkach do okienka - podkreśla rzecznik koncesjonariusza. Cała akcja potrwa mniej więcej dwie godziny. Wczoraj motocyklistom trudno było jeszcze powiedzieć, ile dokładnie osób weźmie w niej udział.
Dużo zależeć będzie od pogody (na piątek synoptycy zapowiadali, że przeważnie będzie słonecznie i bez opadów). Niemniej, jak usłyszeliśmy, na trasę wyjedzie na pewno 50 osób, a zainteresowanie protestem cały czas rośnie.
Motocykliści jadący z Gdyni lub Gdańska spotkają się na stacji Lotosu w Osowej o godz. 16.45. Następnie przejadą do Tczewa na ul. Braci Grimm. Stamtąd o godz. 17.30 zabiorą pozostałych uczestników i wyruszą w kierunku węzła autostrady w Stanisławiu. W taki sposób dotrą do bramek A1 w Rusocinie, gdzie ok. godz. 18 odbędzie się cała akcja. Motocykliści chcą w ten sposób walczyć o zniesienie opłat za przejazd autostradą. Teraz muszą płacić tyle samo, co kierowcy samochodów osobowych, czyli 17,50 zł za przejechanie całego 90-kilometrowego odcinka A1.
- Uważamy, że motocykle z uwagi na swoje rozmiary i masę praktycznie nie zużywają nawierzchni jezdni ani nie są obciążeniem dla płynności ruchu na samej autostradzie (...). Sądzimy, że zniesienie opłat za przejazd motocykli nie wpłynie w znaczący sposób na dochody uzyskane z opłat autostradowych - napisali w specjalnym liście motocykliści z północnej Polski.
Dziś podczas protestu petycję przekażą przedstawicielom GTC, by ci skierowali ją do ministra infrastruktury. Tylko szef resortu może zmienić taryfy. W rozmowie z nami dodają natomiast, że chcą, aby przynajmniej znacznie zmniejszono stawki, do nie więcej niż 7 zł.
1349 - tylu użytkowników skupia Forum Trójmiejskich Motocyklistów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?