Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomorze: Sprawdzą, czy się opłaca wydobywać uran z mierzei

Mariusz Leśniewski
Firma konsultingowa WS Atkins-Polska sp. z o.o. na zlecenie Ministerstwa Środowiska przygotuje opracowanie dotyczące złóż uranu w Polsce. Znajduje się on także w Polsce północnej, m.in. na Mierzei Wiślanej.

Opracowanie da odpowiedź na kilka ważnych pytań, m.in. o to ile uranu jest właściwie w naszym kraju i czy się opłaca go wydobywać. Nad tym zastanawiano się już w latach 70. i 80. Właśnie wtedy
poszukiwano uranu w Polsce północnej.

Z redakcją "Dziennika Bałtyckiego", po naszych publikacjach na ten temat, skontaktowało się kilka osób, które pamiętają próbne odwierty z tego okresu. To mieszkańcy Fromborka i jego okolic.
- Dokładnie roku już nie pamiętam, to musiały być wczesne lata 80. - mówi pan Leszek (nazwisko do wiad. red.), właściciel działki rolniczej w gminie Frombork. - Na mojej ziemi pojawili się wtedy
ludzie z Warszawy. Mieli specjalistyczny sprzęt do odwiertów.

Wykonywali dziury o głębokości 10 - 20 metrów. Pracujący przy odwiertach mówili, że szukają żwiru... za pomocą prądu. Jednak okazało się, że chodzi o uran. Ekipy pojawiły się też wtedy w okolicach Krzyżewa (gm. Frombork). - Nie kryli się, że szukają uranu, ponoć dla Rosjan - mówi inny z naszych czytelników. - Za odwierty dali odszkodowanie. Ludzie się cieszyli. Jeden z robotników powiedział tylko - to zapamiętam do końca życia: "Ludzie, nie cieszcie się, bo jak tu będą kopać uran, wszystkich was wysiedlą". No, ale potem już nie kopali.

I jak wszystko na to wskazuje - na razie kopać nikt tam nie będzie. Na razie, bo w perspektywie najbliższych lat jest to możliwe. Złożami uranu, także tymi w Polsce północnej, interesuje się bowiem poważnie Ministerstwo Środowiska, o czym pisaliśmy już na naszych łamach. A
wszystko przez atomowe plany rządu, który chce, by do 2020 roku w Polsce powstała przynajmniej jedna elektrownia jądrowa.

Niewykluczone, że stanie ono w okolicach Żarnowca, a uran wydobywany będzie m.in. na Mierzei Wiślanej. Mierzeja oraz tereny położone do około 100 km na południe od niej to obiecujące złoża tego surowca.

Naukowcy szacują, że jego zawartość na obszarze tzw. Syneklizy (dawne obniżenie starej powierzchni ziemi) Perybałtyckiej dla Krynicy Morskiej i Ptaszkowa - Pasłęka wynosi do 2500 ton uranu. Resort środowiska zlecił już firmie WS Atkins-Polska wykonanie opracowania tyczącego złóż uranu. - Ocena możliwości eksploatacyjnych złóż rud uranu w Polsce stanowi element zleconego
opracowania - dodaje Grzegorz Zygan, dyrektor biura prasowego Ministerstwa Środowiska. - Będzie to ocena materiałów archiwalnych, bez wykonywania robót geologicznych.
Z informacji, do których dotarł "Dziennik Bałtycki", wynika, że złożami uranu zainteresowani są Australijczycy z firmy WildHorse Energy, zajmującej się jego poszukiwaniem, m.in. na Węgrzech. W
ubiegłym roku ogólnopolskie media podawały nawet, że koncern ten uzyskał koncesję na wydobywanie uranu w naszym kraju. Chodziło o Sudety. - Firma WildHorse nie uzyskała koncesji na poszukiwanie złóż uranu w Sudetach - twierdzi jednak Zygan.

Nie zmienia to faktu, że na internetowej stronie australijskiej firmy - na mapie z zakresem jej działalności - zaznaczona jest także Polska. - Takie wielkie firmy nie działają w ciemno - mówi dr Leszek Milczanowski, ekspert ds. energetyki. - Trudno się spodziewać, że będą się starać o koncesję, skoro tak naprawdę w sprawie polskiego uranu, szczególnie o jego zasobach w północnej Polsce, wiadomo niewiele.

To właśnie ma się zmienić, gdy WS Atkins-Polska sp. z o.o. zakończy swoje prace nad opracowaniem dla rządu. To firma zajmująca się właśnie konsultingiem technicznym i - jak podkreślają jej przedstawiciele - ma duże doświadczenie w tej dziedzinie.

Prace nad opracowaniem dotyczącym uranu przebiegać będą dwuwątkowo. - Po pierwsze, musimy zgromadzić i zanalizować dokumentację z lat 40., 70. i 80. dotyczącą złóż uranu w różnych częściach Polski, w tym Polski północnej - tłumaczy Marzena Sadowska, geolog z WS Atkins
Polska. - To ogrom materiału. Po drugie, w opracowaniu musimy uwzględnić kwestie środowiskowe i światowe trendy, jeśli chodzi o wydobywanie rudy uranu.

Kwestie środowiskowe dotyczyć będą m.in. Mierzei Wiślanej. W 1985 roku utworzono tu przecież Park Krajobrazowy Mierzeja Wiślana. Wraz z otuliną zajmuje ponad 25 tys. hektarów. Nikt raczej sobie nie wyobraża, by się tu pojawiły maszyny do odwiertów czy wypłukiwania uranu. Z kolei uwzględnienie światowych trendów w wydobywaniu uranu to sprawdzenie, czy jego eksploatacja, także na mierzei, jest opłacalna. Tym sam opracowanie zahaczać będzie o kwestie ekonomiczne.

Mieszkańcy mierzei i j ej okolic już teraz się boją, że jeśli się staną uranowym zagłębiem, ich region czeka degradacja ekologiczna i nie będzie on już kojarzony z letnim wypoczynkiem. Wydaje się, że
jednak na razie mają spokój. Prace nad opracowaniem potrwać mają dziewięć miesięcy. Opracowanie da odpowiedź na kilka ważnych pytań, m.in. o to ile uranu jest właściwie w naszym kraju i czy się opłaca go wydobywać.
Nad tym zastanawiano się już w latach 70. i 80. Właśnie wtedy poszukiwano uranu w Polsce północnej. Z redakcją "Dziennika Bałtyckiego", po naszych publikacjach na ten temat, skontaktowało się kilka osób, które pamiętają próbne odwierty z tego okresu. To mieszkańcy Fromborka i jego okolic.

- Dokładnie roku już nie pamiętam, to musiały być wczesne lata 80. - mówi pan Leszek (nazwisko do wiad. red.), właściciel działki rolniczej w gminie Frombork. - Na mojej ziemi pojawili się wtedy ludzie z Warszawy. Mieli specjalistyczny sprzęt do odwiertów. Wykonywali dziury o głębokości 10 - 20 metrów. Pracujący przy odwiertach mówili, że szukają żwiru... za pomocą prądu. Jednak okazało się, że chodzi o uran.

Ekipy pojawiły się też wtedy w okolicach Krzyżewa (gm. Frombork). - Nie kryli się, że szukają uranu, ponoć dla Rosjan - mówi inny z naszych czytelników. - Za odwierty dali odszkodowanie. Ludzie się cieszyli. Jeden z robotników powiedział tylko - to zapamiętam do końca życia: "Ludzie, nie cieszcie się, bo jak tu będą kopać uran, wszystkich was wysiedlą". No, ale potem już nie kopali.

Co sądzicie Państwo o tej sprawie. Zapraszamy do komentowania artykułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki