Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Francja, druga miłość Aleksandra Halla

Barbara Szczepuła
Z Aleksandrem Hallem (po lewej) o polityce można rozmawiać nie tylko w kategoriach "kto kogo". A rozmawiał Marek Ponikowski
Z Aleksandrem Hallem (po lewej) o polityce można rozmawiać nie tylko w kategoriach "kto kogo". A rozmawiał Marek Ponikowski Przemek Świderski
Aleksander Hall był rozważnym, działającym pro publico bono politykiem i żałuję, że to już czas przeszły dokonany, bo ludzi mających coś do powiedzenia w naszej polityce niewątpliwie brakuje.

Na szczęście jednak Hall pisze książki. W przeciwieństwie do większości Polaków zapatrzonych w kulturę polityczną i historię anglosaską, Hall kocha Francję i jest jej wybitnym znawcą. Jedna z jego prac poświęcona była generałowi de Gaulle'owi, druga to imponująca synteza "Francja i wielcy Francuzi", najnowsza "Historia francuskiej prawicy 1981-2007", jak widać już z tytułu, dotyczy współczesności.

Arkadiusz Rybicki powiedział, że kim dla Polaków Norman Davies, tym dla Francuzów może się stać Aleksander Hall, bo z dystansu - o czym świadczy przykład Daviesa - niekiedy widać lepiej. Najpierw jednak należy przetłumaczyć te prace na francuski, czego gorącym zwolennikiem jest profesor Marcin Król. W czwartek odbyła się w Nowym Ratuszu w Gdańsku promocja nowej książki Halla.

Rozmowa autora z prowadzącym to spotkanie Markiem Ponikowskim była przykładem tego, że o polityce można rozmawiać nie tylko w kategoriach "kto kogo". Pozornie francuska prawica to temat nieco odległy od naszej rzeczywistości, ale przecież żyjemy w zjednoczonej Europie i to, co się dzieje we Francji, w jakimś sensie i nas dotyczy. Pamiętamy wszyscy, że nie tak dawno jeden z jej prominentnych przedstawicieli, były prezydent Jacques Chirac kazał Polakom siedzieć cicho, a inny polityk prawicy, Philippe de Villiers, straszył Francuzów polskim hydraulikiem.

Jednym z tematów omawianych na spotkaniu była koabitacja. Na przykładzie Francji moglibyśmy się uczyć, jak powinna wyglądać współpraca prezydenta pochodzącego z jednego obozu politycznego z rządem i parlamentem, w którym większość mają jego przeciwnicy polityczni. - Walka oczywiście była, ale w białych rękawiczkach, by nie ucierpiał prestiż państwa. Nikt nikomu krzesła ani samolotu nie wyrywał - konstatował Aleksander Hall. Mówił też o tym, że kiedyś marzył o ustroju dla Polski na wzór francuski, z silną rolą prezydenta. Zmienił jednak zdanie. - Bo proszę sobie wyobrazić, co by się mogło dziać u nas, gdyby jak to jest we Francji, prezydent mógł w każdej chwili rozwiązać parlament? Rzeczywiście, strach pomyśleć.

Książka Halla - ocenił Marek Ponikowski - to liczący 550 stron polityczny serial dokumentalny. Jego bohaterowie grają lepiej lub gorzej, ale scenariusz jest znakomity.

Dodajmy jeszcze, że "Historia francuskiej prawicy 1981-2007" to praca habilitacyjna doktora Aleksandra Halla. Szkoda, że Uniwersytet Gdański nie zabiega o to, by pozyskać tego znakomitego historyka, znającego się przecież nie tylko na dziejach Francji, ale także na współczesnej historii Polski, która jest drugą, a właściwie chyba pierwszą miłością Halla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki