Most pylonowy nie podoba się ornitologom

Pierwsza debata publiczna w sprawie mostu miała miejsce jesienią ub. roku, ale wtedy większych zastrzeżeń do inwestycji nie wniesiono. Pojawiły się one potem.

Najpierw przez dwa miesiące most wydawał się zagrażać całej istniejącej populacji minoga rzecznego. Sprawa tego pasożyta "ukradła" inwestorom przynajmniej miesiąc. Nie obyło się bez kosztów, bo przecież trzeba było przygotować ekspertyzę dowodzącą, że jeśli minóg ucierpi, to niewiele, a uszczuplona populacja tego krwiopijcy szybko się odbuduje.

W styczniu odezwali się członkowie Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. OTOP uważa, że projekt przyjęty do realizacji przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, wpłynie negatywnie na migrację ptaków. Zdaniem ekologów most typu extradosed (to jeden z wariantów podwieszanego mostu pylonowego, ale zdecydowanie niższy) jest po prostu za wysoki, przez co stanowi zagrożenie dla migrujących nadwiślańskim szlakiem ptaków.

Co ciekawe, jak na razie nie ma żadnych danych, które pokazałyby, na jakiej wysokości przemieszczają się ptaki.

- Natomiast my mamy ekspertyzę, według której powierzchnia mostu extradosed w przekroju będzie tylko 0 10 proc. większa niż w przypadku mostu kablobetonowego, który ekolodzy uznali za właściwszy - mówi burmistrz Kwidzyna Andrzej Krzysztofiak.

Jeśli te argumenty nie przekonają ornitologów, potrzebna będzie kolejna ekspertyza, by udowodnić, że niezbyt duże pylony wraz z okablowaniem nie zabiją większości ptaków wędrujących w stronę Bałtyku. A to oznacza kolejne wydatki.

Ekodyskusja

Czyje argumenty okażą się bardziej przekonujące - ornitologów czy inwestorów? Konsultacje społeczne w tej sprawie odbędą się w poniedziałek, 16 marca, o godz. 15 w sali audytoryjnej Kwidzyńskiegio Centrum Kultury przy ul. 11 Listopada. Swój udział w debacie zapowiedzieli m.in. przedstawiciele Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, którzy zgłosili kontrowersyjne zastrzeżenia do inwestycji. Konsultacje mają charakter otwarty.