Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sopot: Stawowie poróżniło radnych i prezydenta

Piotr Weltrowski
Luksusowy zespół hotelowy ze SPA, salami konferencyjnymi, salą koncertową i podziemnym parkingiem chce wybudować na terenie kompleksu pałacowo-parkowego Stawowie w Sopocie (u zbiegu al. Niepodległości z ul. Czyżewskiego, przy granicy z Gdańskiem) firma ze Świecia, która w zeszłym roku - za blisko 16 mln zł - nabyła nieruchomość od Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego.

Do przeprowadzenia inwestycji konieczne są jednak zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Prezydent Sopotu nie chce się na nie zgodzić. Wbrew jego sugestiom sopoccy radni wprowadzili projekt uchwały w tej sprawie do programu dzisiejszej sesji Rady Miasta.
Stanowisko prezydenta jest jasne. - Planowana inwestycja stanowi zbyt dużą ingerencję krajobrazową oraz hydrogeologiczną - uważa Jacek Karnowski. - Obecny plan dobrze precyzuje maksymalne możliwości zabudowy tego terenu bez naruszenia jego charakteru.

- Nie ma potrzeby zmiany planu i będę do tego przekonywał radnych podczas sesji - dodaje Paweł Orłowski, wiceprezydent Sopotu.
Jeszcze dalej idzie Cezary Jakubowski, szef klubu PO w sopockiej Radzie Miasta. - Zagłosuję przeciwko przystąpieniu do zmian w planie lub wstrzymam się od głosu - zapowiada. - Na pewno jednak będę chciał, aby w protokole znalazła się informacja, jak głosowałem. Na wypadek jakiejś kontroli CBA w najbliższym czasie.

Jakubowski był jedynym członkiem Komisji Rozwoju Przestrzennego, który w sprawie wprowadzenia projektu uchwał do programu sesji wstrzymał się od głosu. Reszta obecnych na posiedzeniu poparła inicjatywę. - Jestem zaskoczony tym, co robi pan prezydent - mówi Piotr Meler, radny PiS. - Znalazł się poważny inwestor, który chce odrestaurować Stawowie. Zamiast mu pomóc, rzuca mu się pod nogi kłody.

Trudno się dziwić, iż odmienne zdanie od prezydenta ma sopocka opozycja. Okazuje się jednak, iż także część radnych rządzącej w Sopocie koalicji PO-Samorządność wspiera plany inwestycji. Jeden z jej radnych poparł wprowadzenie uchwały do porządku obrad, inni nie wykluczają, iż zagłosują dziś za jej przyjęciem.

- Waham się, ale chyba bardziej jestem na tak - przyznaje Jerzy Hall, radny PO.
Zwolennicy inwestycji argumentują, iż pozwoli ona zagospodarować jedno z najpiękniejszych, ale i najbardziej zaniedbanych miejsc w Sopocie. Dodają, że przeciwwskazań nie zgłosili sami mieszkańcy kurortu. Co więcej, wcześniej założyli stowarzyszenie, aby ratować zaniedbany kompleks.

Z kolei przeciwnicy inwestycji twierdzą, że przystępowanie do zmian w planach zagospodarowania bez przeprowadzenia badań hydrogeologicznych mogących dać odpowiedź, czy inwestycja nie zaszkodzi okolicznemu drzewostanowi, jest przynajmniej przedwczesne.

- Badania takie przeprowadzimy we własnym zakresie - zaznacza Krzysztof Stoltmann, reprezentujący właściciela nieruchomości. Dodaje także, iż w ocenie inwestora nie chodzi wcale o zmianę planów zagospodarowania, a jedynie o ich rozszerzenie. Jego zdaniem ma ono polegać na stworzeniu dodatkowego miejsca pod zabudowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki