Dramat we Wrocławiu. Młoda kobieta i jej partner nie żyją

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Do tragedii doszło w bloku przy ul. Wojaczka
Do tragedii doszło w bloku przy ul. Wojaczka Paweł Relikowski
Tragedia na wrocławskich Sołtysowicach. Młoda kobieta została zamordowana nożem w mieszkaniu przy ul. Wojaczka. W pokoju obok policja znalazła jej partnera, który popełnił samobójstwo. Powodem miała być "niezgodność charakterów"

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, kobieta została zamordowana w czasie snu. - Nawet się nie obudziła. Nie wiedziała, że umiera – mówi nam osoba znająca szczegóły tej sprawy. Mężczyzna, który powiesił się w pokoju obok, był jej partnerem. Para mieszkała razem.

- Wczoraj po godzinie 18.20 policja otrzymała informację od członków rodziny, że może grozić niebezpieczeństwo komuś z domowników mieszkających na Wojaczka – opowiada rzecznik wrocławskiej policji Łukasz Dutkowiak. Policjanci siłą, przez balkon weszli do mieszkania. - Najpierw zastali nieżyjącego 36 – letniego mężczyznę, a w potem o pięć lat młodszą kobietę - mówi Dutkowiak.

ZOBACZ TEŻ:

Do późnej nocy trwało zabezpieczanie śladów. Ciała obu osób skierowano na sekcję zwłok. Prokuratura Wrocławia Psie Pole wszczęła już śledztwo w tej sprawie.

Według wstępnych ustaleń prokuratury, mężczyzna zamordował kobietę, a potem sam popełnił samobójstwo. Miała bardzo głęboką ranę na szyi. Medyk sądowy ustalił, że pomiędzy śmiercią kobiety a mężczyzny minęło kilka godzin.

Przy mężczyźnie znaleziono list pożegnalny. - Najogólniej mówiąc przyczyną tej tragedii była niezgodność charakterów – mówi nam osoba znająca sprawę.

Przy ulicy Wojaczka mieszkali od dwóch lat. On był rozwiedziony. Od czasu do czasu opiekował się dzieckiem z pierwszego małżeństwa. Wczoraj nie odebrał go z przedszkola. Nie przyszedł też do pracy. Policję zawiadomiła zaniepokojona siostra mężczyzny, bo nie mogła się z nim skontaktować. Zaraz potem pod blokiem na Wojaczka pojawiły się pierwsze patrole.

- Tam nie było żądnej patologii – dodaje nasz rozmówca. - Młodzi, wykształceni ludzie. Nic nie wskazuje na „typowe” motywy tego typu dramatów jak zdrada czy kłopoty finansowe. Z listu wynika jedynie niezgodność charakterów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dramat we Wrocławiu. Młoda kobieta i jej partner nie żyją - Gazeta Wrocławska

Komentarze 118

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Najbardziej cierpią dzieci

C
Coworker...

Proszę Państwa. Przestańcie pisać głupoty jeżeli nie znacie całej sytuacji. Oboje znam od kilku lat... To nie był zły chłopak - inteligentny, wysportowany, ogarnięty i z pomysłem na życie, zawsze skóry do pomocy. Zostawił żonę dla innej, którą poznał w pracy, z czym ona nie mogła sobie poradzić i msciła się na nim, ich córce i jego partnerce. Rozwód to ponoć był jeden wielki dramat. Wiem bo trochę rozmawialiśmy. Chodzili do psychologa. Niedawno zmienił stanowisko na bardziej wymagające i praktycznie ostatni miesiąc nie pojawiał się w biurze tylko pracował z domu. Nie wiem czy przez to ale z dziewczyną zaczęli się oddalać. Kurczę mam ogromny żal do niego, żeby nie mówić ostrzej, że tak postąpił. Myślę, że nie był sobą gdy ją zabił i dlatego kiedy zrozumiał swój błąd popełnił samobójstwo (tak jak ktoś napisał - rozszerzone). Szanuję go był moim przyjacielem ale nienawidzę, że tak postapił... R.I.P. my friend.

G
Gość

Milosc meza do zony... jak masz ochote kazdego dnia ja udusic ale przekladasz to na jutro. I juz nie pytajcie nas kobitki tego swiata czy jeszcze was kochamy.

p
przeznaczenie

Pochowają , zakopią i nikt nie będzie pamiętał, że tacy istnieli. Ale krzywdy jakie wyrządzili innym zostaną póki co. Takie jest życie.

G
Gość

Świec Panie Boże nad ich duszami. Amen

G
Gość
11 października, 18:02, Gość:

w telewizji policja wypowiadająca się na ten temat powiedziała że motywu nie znają a z listu nic nie wynika ale express ilustrowany wie że to niezgodność charakterów doprowadziła do tragedii.

No tak, bo dziennikarzyny wiedzą najlepiej, że niezgodność charakterów, bo ona wolała zupę mniej posoloną, a on wolał bardziej słoną... To jest taka bzdura, że głowa mała... A do wszystkich tu piszących wszechwiedzących, nie wiadomo, co ten mężczyzna miał w głowie, może od lat chorował psychicznie, może miał osobowość borderline, może miał depresję z epizodami psychozy... Nie musiało być patologii żadnej, wystarczyło, że był niezrównoważony emocjonalnie lub/i zaburzony psychicznie i popełnił samobójstwo rozszerzone. Szoda tej kobiety...

G
Gość

Tragedia szkoda ludzi ale patologia to nietylko ludzie biedni iniewyksztalceni

G
Gość
11 października, 14:14, Gościu:

Kobieta, 31 lat, bez męża... Efekt takiego postępowania widzimy w tym artykule.

11 października, 14:28, Joanna B:

Co to w ogóle ma być za tok myślenia?! Najwyraźniej chciała trafić na kogoś dobrego a nie wybrać pierwszego lepszego. Zakompleksiony jesteś.

11 października, 14:59, Gość:

Na biznesmena a nie na golca mgr filozofii z Mc Donalds ?

11 października, 15:49, Gość:

Mam 31 lat i nie mam męża, i co uważasz mnie za gorszą. Najlepiej jest wyjść za mąż za pierwszego lepszego opijusa w wieku 20 lat, narobić dzieci i często udawać, że jest się szczęśliwym. Dzieci też nie mam. To już przekracza niektórych pojęcie pewnie.

11 października, 16:36, Gościu:

Widocznie nikt cię nie chce.

11 października, 22:35, Jeroon:

Jestes zwyklym trolem nieudacznikiem,siedzisz na zasilku i trujesz powietrze.Teraz kobiety zarabiaja wiecej od mezczyzn,nie potrzebuja takich darmozjadow jak Ty trolu,po drugie nikt normalny w tych czasach nie bierze slubu,ale ty jestes z wiochy zabitej dechami,wiec skad masz wiedziec

a pojdziesz kobieto na wybory i dasz kopa tym ktorzy cie tak gnoja w tv i z ambony ? ktorzy mowia jak zyc i to jest prawdziwym polakiem ?

ludzie bez rodzinyi dziec mowia polakom ze wiedza lepiej jak wyglada prawdziwa rodzina i bronia pedofili

J
Jeroon
11 października, 14:14, Gościu:

Kobieta, 31 lat, bez męża... Efekt takiego postępowania widzimy w tym artykule.

11 października, 14:28, Joanna B:

Co to w ogóle ma być za tok myślenia?! Najwyraźniej chciała trafić na kogoś dobrego a nie wybrać pierwszego lepszego. Zakompleksiony jesteś.

11 października, 14:59, Gość:

Na biznesmena a nie na golca mgr filozofii z Mc Donalds ?

11 października, 15:49, Gość:

Mam 31 lat i nie mam męża, i co uważasz mnie za gorszą. Najlepiej jest wyjść za mąż za pierwszego lepszego opijusa w wieku 20 lat, narobić dzieci i często udawać, że jest się szczęśliwym. Dzieci też nie mam. To już przekracza niektórych pojęcie pewnie.

11 października, 16:36, Gościu:

Widocznie nikt cię nie chce.

Jestes zwyklym trolem nieudacznikiem,siedzisz na zasilku i trujesz powietrze.Teraz kobiety zarabiaja wiecej od mezczyzn,nie potrzebuja takich darmozjadow jak Ty trolu,po drugie nikt normalny w tych czasach nie bierze slubu,ale ty jestes z wiochy zabitej dechami,wiec skad masz wiedziec

e
ejota

i bądź tu w związku w tych czasach.........

W
Wyborca

A tak na serio mógł poczekać do wyborów 2019! Żal.

M
Moniii
11 października, 14:14, Gościu:

Kobieta, 31 lat, bez męża... Efekt takiego postępowania widzimy w tym artykule.

11 października, 14:21, Moniiii:

Takich dziewczyn jest sporo co wybrały życie singla tylko dla własnej wygody:)). Ja zaczęłam swój związek w rozsądnym wieku 19lat :))))

11 października, 14:45, Gość:

Jedyny związek jak znasz to radziecki

11 października, 18:06, Moniii:

Piszesz o sobie kawalerze po 40 stce???????? :)))))))) byłam w związku ponad 5 lat, wiem jak to jest żyć z kimś a jak się żyje samej i powiem ci że życie singielki jest ciekawsze: wolność, szaleństwo, zabawa....i przyjemności:))))))))). Będąc w związku byłam szczęśliwa tylko w połowie:))) bo druga połowa to same ograniczenia i obowiązki hahaha, ja p.i.e.r.d.o.l.e.:))))))).

11 października, 18:49, Gość:

Hehe super hehe zdechniesz sama hahaha zabawa

Noi?????????? w czym masz problem???? boisz się umierać w samotności??????życie pisze różne scenariusze, możesz umrzeć w trakcie jazdy do pracy(samotnie), siedząc w parku(samotnie), spacerując po lesie(samotnie) a nawet odwiedzając grób bliskiej osoby...),sam w nocy z dala od rodziny. ŚMIERCI NIE DA SIĘ ZAPLANOWAĆ ONA PRZYCHODZI Z NIENACKA. Po śmierci taty było mi c.h.o.l.e.r.n.i.e. ciężko, było cicho...za cicho gdyż on zawsze poświęcał mi czas, non stop rozmawialiśmy, radziłam się go w wielu sprawach jak i zwierzałam. Tata był zawsze blisko choć często powtarzał że przyjdzie taki czas że będzie musiał odejść lecz ja muszę wziąć się w garść , muszę starać się jak najszybciej stanąć na nogi, nie można mi się załamać, muszę dalej żyć bo takie jest życie i taka jest kolej rzeczy powiedział że widząc jak ja cierpię będzie cierpiał/męczył się po tamtej stronie, prosił bym nie robiła głupstw. Nie było mi łatwo zawsze kiedy zostawałam sama w domu wyłam jak małe dziecko, wszystko mi go przypominało, ciągle patrzyłam na drzwi i czekałam aż przyjdzie z pracy wychyli głowę zza drzwi, zawoła mnie pytając się czy jestem a potem zaśmieje się do mnie jak to zwykł robić. Ten człowiek w miarę swoich możliwości bardzo dużo czasu mi poświęcał dlatego jego brak bardzo się na mnie odbił. Wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze???, straszna pustka, niekończąca się tęsknota i uczucie że nie umiem się w pełni cieszyć tak jak kiedyś kiedy żył jakby coś we mnie pękło/umarło bezpowrotnie. Kocham mocno swojego staruszka ale nigdy nie przypuszczałam że będę tak bardzo do niego przywiązana, czuję się jak ćpun bez swojego narkotyku, dosłownie żyję bo żyję choć sama nie wiem dokąd zmierzam, przy tacie wszystko było takie proste, wiedziałam co chce robić i jaką drogą podążać.. teraz niczego nie jestem już pewna. Przestałam robić plany na przyszłość, zaczęłam żyć tu i teraz.

ŻYCIE. Nigdy nie będę już tak szczęśliwa jak kiedyś ale żyć trzeba dalej w końcu dałam mu słowo.

Dobra dosyć tych wywodów hihihihih:))))))))))

G
Gość
11 października, 20:10, Gość:

Co Wy tu kur.. ludzie wypisujecie??!! Doszlo do tragedii a Wy dajecie upust swoim emocjom w dennych komentarzach?! Jesteście żałośni!! Trochę szacunku!

11 października, 20:22, Gość:

I tak nic do nich nie dotrze mimo próśb czy gróżb ,zero jakiejkolwiek refleksji do jakiegokolwiek przeczytanego artykułu :(

Jasne że nie dotrze, bo w tej pipidówie panuje mentalność dziczy zza Sanu i Buga.

G
Gość
11 października, 20:10, Gość:

Co Wy tu kur.. ludzie wypisujecie??!! Doszlo do tragedii a Wy dajecie upust swoim emocjom w dennych komentarzach?! Jesteście żałośni!! Trochę szacunku!

I tak nic do nich nie dotrze mimo próśb czy gróżb ,zero jakiejkolwiek refleksji do jakiegokolwiek przeczytanego artykułu :(

G
Gość
11 października, 14:14, Gościu:

Kobieta, 31 lat, bez męża... Efekt takiego postępowania widzimy w tym artykule.

11 października, 14:49, Gość:

A co z tymi zamordowanymi przez mężów?

To już nie patologia bo mordował mąż a nie konkubent :) Taki mamy tok rozumowania w rozwijającym się kraju pełnych inteligenciaków Nie można być szczęśliwym w Polsce dopóki nie będzie się miało męża tyrana !!!

Wróć na i.pl Portal i.pl