Dramat polskiego podróżnika Marcina Gienieczki. Na Svalbardzie przerwano akcję ratunkową

OPRAC.:
Anna Piotrowska
Anna Piotrowska
Polak próbował zdobyć najwyższy szczyt arktycznego archipelagu Svalbard – Górę Newtona
Polak próbował zdobyć najwyższy szczyt arktycznego archipelagu Svalbard – Górę Newtona Facebook/Marcin Gienieczko
Akcja ratunkowa mająca na celu dotarcie do polskiego podróżnika Marcina Gienieczki została w piątek wieczorem przerwana z powodu złych warunków atmosferycznych. Jak poinformowała rzeczniczka Gubernatora Svalbardu, zostanie wznowiona, gdy pozwoli na to pogoda. Wiadomo, że podróżnik przetrwał noc.

Akcja ratunkowa przerwana. Co z polskim podróżnikiem?

– Ekipy ratownicze musiały zawrócić, zeszły z lodowca Rabot. Oczekujący na pomoc został poinformowany o sytuacji – podkreśliła Eva Therese Jenssen.

Według prognozy, pogoda ma poprawić się w sobotę.

Marcin Gienieczko uwięziony w Norwegii. "Stracił zapasy paliwa i jedzenia"

Marcin Gienieczko zamierzał zdobyć najwyższy szczyt arktycznego archipelagu Svalbard – Górę Newtona (1713 m n.p.m). Podróżnik w piątek o 8.45 wezwał pomoc z powodu bardzo złych warunków atmosferycznych. Ratownicy bezskutecznie usiłowali dotrzeć do mężczyzny skuterami śnieżnymi oraz helikopterem.

Polecjaka Google News - Portal i.pl

Jak podał polski kanał News 24, będący partnerem ekspedycji, wiejący z prędkością 144 km/h wiatr, opady śniegu i temperatura minus 36 stopni Celsjusza od dwóch dni uniemożliwiają wyjście Gienieczki z namiotu.

"Pan Marcin użył radioboi, jest świadomy swojego położenia i oczekuje na pomoc. Burza śnieżna uniemożliwia dalsze działania na Svalbardzie" – napisano w komunikacie.

Dodano, że "sanie prawdopodobnie zostały zupełnie zasypane, tym samym Marcin stracił zapasy paliwa i jedzenia (te, które ma przy sobie, wystarczą na półtorej doby), nie wytrzymał także stelaż namiotu, który był jedynym schronieniem Marcina, nadal stoi tylko jego część".

"Marcin przetrwał noc"

Najnowsze informacje przekazano też na oficjalnym profilu podróżnika na Facebooku.

"Akcja ratunkowa zostanie wznowiona. Marcin przetrwał noc, z informacji jakie podał przez telefon satelitarny pogoda się poprawiała, wiatr jest mniejszy i widzi już góry. Ratownicy podejmą próbę dotarcia do Marcina w tym sprzyjającym okienku pogodowym. Niestety w telefonie satelitarnym jak poinformował swoich bliskich zostało mu tylko 20% baterii" – czytamy.

PAP, i.pl

od 16 lat

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
11 marca, 07:19, Gość:

Nie rozumiem tego sportu.

jakiego sportu ???kto poniesie koszty jego ratowania ?jego wyprawa i powinien sam oplacac akcje ratownicze !!!!!

G
Gość
Nie rozumiem tego sportu.
Wróć na i.pl Portal i.pl