Kinga Luranc z żużlowego toru GKM-u trafiła do ćwierćfinałów Miss Polski [zdjęcia]

Redakcja
Kinga Luranc z żużlowego toru GKM-u trafiła do ćwierćfinałów Miss Polski
Kinga Luranc z żużlowego toru GKM-u trafiła do ćwierćfinałów Miss Polski Emil Chrząstowski
Rozmowa z Kingą Luranc o tym, że konkursy piękności nie są w życiu najważniejsze, ale to okazja do dobrej zabawy. Dodatkowo daje też sporo satysfakcji.

Za dwa tygodnie weźmiesz udział w ćwierćfinale Miss Polski. Przygotowujesz się specjalnie do tej imprezy?
Oprócz startowania w konkursach piękności, pracuję jako modelka i fotomodelka, więc cały czas staram się dbać o swój wygląd. Przyznam jednak, że od jakiegoś czasu zaostrzyłam treningi i dietę. Efekty są już widoczne, więc wszystko idzie w dobrą stronę. Dodatkowo miałam kilka lekcji chodzenia i odpowiedniego prezentowania się na scenie. Odwiedzam regularnie kosmetyczkę oraz fryzjera, którzy starają się, abym była w jak najlepszej formie na ten wyjątkowy dzień. Postaram się pokazać z jak najlepszej strony i godnie reprezentować nasz region na konkursie Miss Polski.

Jesteś znana grudziądzanom jako podprowadzająca GKM-u ? Jak trafiłaś na żużlowy tor? Ten sport to twoja pasja?
Nigdy wcześniej nie interesowałam się żużlem. Na casting zostałam zaproszona przez agencję modelek i hostess, która w poprzednim sezonie miała podpisaną umowę z GKM-em. Zostałam wybrana i tego samego dnia podpisałam kontrakt na cały sezon, jako podprowadzająca. Współpraca została mnie, jak i większości dziewczyn również zaproponowana na ten sezon. Tak jak mówiłam wcześniej, nigdy nie miałam styczności z żużlem. Jednak odkąd zaczęłam współpracę jako podprowadzająca, jestem największą fanką GKM-u (śmiech). Wspieram naszych chłopaków całym sercem i z każdego ich osiągnięcia bardzo się cieszę. Jesteśmy jedną wielką żużlową rodziną, a emocje na meczach jeszcze bardziej nas wiążą. Dzięki swojej roli poznałam wielu wspaniałych ludzi, nawiązałam nowe przyjaźnie w naszym GKM-ie, jak i w klubach z całej Polski.

Brałaś udział w wyborach Miss Ziemi Świeckiej i Chełmińskiej. Zostałaś pierwszą wicemiss. Byłaś także Miss Łeby. Jakimi sukcesami jeszcze możesz się pochwalić?
Z konkursami miss jestem związana od 16 roku życia, wtedy za namową mamy po raz pierwszy wystartowałam w takim konkursie i również reprezentowałam nasz region w ćwierćfinałach Miss Polski, tylko że nastolatek. Mam kilka tytułów miss i wicemiss. Startuję również w nowych konkursach i mam nadzieję, że na tych tytułach nie zakończy się mój czas w świecie miss.

Dlaczego startujesz w tego typu konkursach?
Dlaczego? Konkursy miss pozwalają poznać wielu wspaniałych ludzi, nowe miejsca, zwiedzać Polskę i świat. Dają wiele możliwości rozwoju i nauki. Ludzie często oceniają nas stereotypami. Sądzą, że jesteśmy zakochane w sobie, zarozumiałe „lale” (śmiech). Jednak gdy nas bliżej poznają wiedzą, że tak nie jest. Wszystkie miss, które znam są mądrymi, pewnymi siebie, mającymi swój cel w życiu kobietami, są niezależne i znają swoją wartość. Takie konkursy podnoszą samoocenę człowieka. Zyskujemy bardzo dużą pewność siebie. Dodatkowo nam, jako modelkom, otwierają wiele dróg i możliwości rozwoju.

Co możesz poradzić dziewczynom, które również chciałyby wziąć udział w tego typu przedsięwzięciach?
Najważniejsze, aby takie dziewczyny czuły dystans do siebie i takiego konkursu. Muszą być również odporne na krytykę. Jak wiadomo nie wszystkie dziewczyny wygrywają, jest jedna miss i kilka dziewczyn, które zostają wice. Trzeba traktować takie imprezy jako zabawę i nowe doświadczenie. Nie wolno załamywać się, jeśli opuści się taką galę bez korony. Bardzo duże znaczenie w tego typu imprezach ma wsparcie bliskich. Często widuje się, że dziewczyny płaczą po galach, nastawiają się tylko i wyłącznie na wygraną, a gdy ponoszą porażkę - wali im się świat. Dziewczyny bardziej doświadczone w konkursach mają dzięki porażce jeszcze więcej motywacji do dbania o siebie i dążenia do zdobycia innych tytułów. Startując w konkursie zawsze jestem zdania, że nie mogę się wszystkim podobać, każdy ma inny gust, dla jednego członka jury będę najpiękniejszą kandydatką, a dla innego nie. Podobno jestem klonem mojej mamy, więc jestem szczęśliwa, że tak wyglądam (śmiech).

Na jednym z popularnych portali społecznościowych pokazujesz często odważne zdjęcia. Z jaką reakcją internautów to się spotyka?
Tak jak wspomniałam wcześniej, pracuję jako modelka i fotomodelka, moje zdjęcia na portalach społecznościowych są efektem mojej pracy. Moje tzw. „odważne zdjęcia” są z sesji zdjęciowych. Jak widać na portalach, są odbierane w wszelaki sposób. Większość jednak akceptuje moją pracę, nie jestem jedyną modelką w Polsce, która ma sesje w bieliźnie czy bikini. Na tych zdjęciach wszystko co ma być zakryte - jest zakryte. Zdarza się oczywiście, że ktoś skomentuje moje zdjęcie próbując mnie obrazić, jednak nie przejmuję się tym. To wolny kraj, każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania. Zawsze się śmieję, że największą fanką moich zdjęć w bieliźnie jest mama, która co prawda komentuje tylko moje zdjęcia w pełnym ubiorze (śmiech). Tak naprawdę, dla mnie liczy się opinia mojej rodziny i chłopaka.

Publikujesz także wiadomości wysyłane przez obcych ci mężczyzn o charakterze matrymonialnym. Również przez takich, którzy mają zaznaczony status w związku. Sama masz taki status. Te wiadomości to dowód męskiej obłudy? Jak je traktujesz? Jak na nie reagujesz?
Niestety, często otrzymuję wiadomości od mężczyzn, których nawet nie znam. Często są to komplementy, ale również propozycje spotkania. Na początku inaczej reagowałam na takie wiadomości, niejednokrotnie z oburzeniem, ale przyznam, że bardzo często poprawiają mi one humor.
Z biegiem czasu przestałam zwracać uwagę na tego typu zaczepki. Najczęściej usuwam takie wiadomości i o nich zapominam. Faktycznie, często piszą do mnie osoby, które mają partnerów, ale ja mam czyste sumienie. Aktualnie też jestem w związku i nie interesują mnie takie osoby. Najważniejsze, że chłopak mi ufa i wie, że jest dla mnie niezastąpiony.

Czym zajmujesz się prywatnie?
Oprócz modelingu pracuję w banku. Każdą wolną chwilę spędzam z rodziną, przyjaciółmi i chłopakiem. Lubię bardzo aktywność fizyczną, dlatego jestem często w ruchu. Niestety, życie modelki wiąże się z ciągłymi wyjazdami, dlatego mam bardzo mało czasu na przyjemności.

Znani, nieznani z Kujawsko-Pomorskiego. Jak dobrze ich znasz?

Czy wiążesz swoją przyszłość z modelingiem? Jakie masz doświadczenia w tej branży? Czy może konkursy miss to dla ciebie jednak wyłącznie dobra zabawa?
Aktualnie modeling jest moją dodatkową pracą, odskocznią od codziennego życia w banku. Czy wiążę z tym przyszłość? Wiem, że praca modelki nie jest na całe życie, uroda kiedyś przeminie, dlatego nie traktuję modelingu jako priorytetu. Mam duże doświadczenie jako modelka, ringgirl czy fotomodelka i jak na razie moja kariera rozwija się w szybkim tempie. Wiem, że nie będzie to trwało wiecznie, dlatego wykorzystuje swoje pięć minut.

Jakie masz plany na przyszłość?
Moim marzeniem w przyszłości jest założenie rodziny, posiadanie kochającego męża i dzieci. Na razie jednak skupiam się na karierze i pracy zawodowej. Za dwa tygodnie mam ćwierćfinał Miss Polski, skupiam się na przygotowaniach do tego wydarzenia. Co będzie dalej? Czas pokaże. Przy okazji chciałabym bardzo podziękować rodzinie, przyjaciołom i chłopakowi za wsparcie, a osoby które życzą mi dobrze, niech trzymają kciuki za dwa tygodnie.

Kindze będą towarzyszyć w Warszawie jeszcze trzy dziewczyny. Wszystkie były finalistkami Miss Ziemi Świeckiej i Chełmińskiej. Organizator konkursu, Sławomir Kawka, szuka wsparcia na wyjazd. Kontakt pod numerem telefonu: 608451803.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kinga Luranc z żużlowego toru GKM-u trafiła do ćwierćfinałów Miss Polski [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na i.pl Portal i.pl