Spis treści
Niszczeje i straszy
W budynku przy ul. św. Katarzyny 16 znajdował się m.in. Zakład Fizjologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Wrocławskiego założony przez profesora Purkyniego. Pod koniec XX wieku zabytek służył Bankowi Śląskiemu i był jego siedzibą.
Właścicielem obiektu została w 2018 roku firma SK 16 z Poznania i planowała tam utworzenie biurowca. Istniejącą część planowano rozbudować od strony dziedzińca. Jej styl miał architektonicznie pasować do kościoła pw. św. Wojciecha i "Starego Klasztoru", pomiędzy którymi się znajduje.
Prace miały rozpocząć się już w trzecim kwartale 2018 roku, a oddanie do użytku miało nastąpić jeszcze w 2020 roku. "Centric", bo taką nazwę zyskał budynek, doczekał się jedynie rozbiórki dachu, a na najwyższej z kondygnacji wyrosły drzewa. Obiekt w ścisłym centrum miasta niszczeje i wciąż straszy mieszkańców oraz turystów.
Zastępczy inwestor, Prime Project z Wrocławia podaje, że inwestycja została zawieszona ze względu na trudną sytuację gospodarczą.
Trwają postępowania egzekucyjne
Sprawą zainteresowali się członkowie stowarzyszenia Towarzystwo Upiększania Miasta Wrocławia, którzy poprosili Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o kontrolę. Jaką odpowiedź utrzymali?
- Już teraz trwają dwa postępowania egzekucyjne wobec właściciela, w celu realizacji obowiązków nałożonych poprzednimi decyzjami PINB. Co więcej, inspektor planuje wykorzystać mechanizm tzw. wykonawstwa zastępczego - zabezpieczając obiekt i obciążając kosztami właściciela. Podobny mechanizm od lat postulujemy w sprawie niszczejących dolnośląskich zabytkowych rezydencji - odpowiada inspektor.
Właściciel unika grzywny i naprawy
Towarzystwo sądzi, że inwestor nie chce przebudować obiektu, a postawić całkowicie nowy biurowiec. Zdaniem członków organizacji właściciel utrudnia działania inspektora i odmawia zabezpieczania obiektu.
- Mamy jednak nadzieję, że interwencje okażą się skuteczne i grzywny zmuszą właściciela do działania - pisze TUMW na Facebooku.
Mimo nałożonych kar właściciel obiektu nie spieszy się z ich zapłaceniem. Unika również wpłaty zaliczki w kwocie 100 tysięcy złotych na zabezpieczenie budynku i jego naprawę. Jako że ten cały czas obiekt niszczeje, może w przyszłości stanowić zagrożenie dla spacerujących tam ludzi i przejeżdżających obok pojazdów.
Co ciekawe, budynek cały czas znajduje się w ofertach różnych serwisów z biurami do wynajęcia.
"Budynek nie ma wartości historycznej"
Bartek Kędzior, właściciel Prime Project, uznał to działanie za przesadne, ponieważ jego zdaniem dawny bank nie posiada wartości historycznej.
- To już dawno zostało stwierdzone, także przez konserwatora. Znam dobrze opinie specjalistów, w tym materiały z Archiwum Miejskiego, z których wprost wynika, że budynek ten był wielokrotnie remontowany i przebudowywany w sposób, który pozbawił go jakiejkolwiek wartości. Podobnie w środku: wszystko wtórne, bezwartościowe historycznie i kulturowo. Plan miejscowy chroni jedynie układ elewacji frontowej i z tego też powodu pozwolenie na budowę nie dopuszcza rozbiórki tej ściany. W pozostałej części budynek może zostać rozebrany - napisał Bartek Kędzior na Facebooku.
- Mamy jednak nadzieję, że interwencje okażą się skuteczne i grzywny zmuszą właściciela do działania - pisze z kolei na swoim fanpage' u TUMW.
- Najnowsze MEMY o Wrocławiu. Internauci nie mają litości. Zobaczcie
- Trampoliny, ścianki wspinaczkowe, tunele aerodynamiczne. Tu aktywnie spędzisz czas!
- Tu nie będzie prądu! Wyłączenia na kilku ważnych osiedlach, znamy listę ulic
- Oto pisarze z Wrocławia. Czytałeś ich książki?
- Choinka w rynku już prawie gotowa. Ładniejsza od poprzednich? [ZDJĘCIA]
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?