Czy strajk nauczycieli ma sens? Mówią związkowcy

Aleksandra Dunajska
Celina Stasiak, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, oddział w Lublinie
Celina Stasiak, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, oddział w Lublinie
Czy strajk nauczycieli ma sens dzisiaj, kiedy decyzje o reformie oświaty już zapadły? Protestując, ZNP deklaruje sprzeciw m.in. wobec likwidacji gimnazjów. Ale żąda też podwyżek dla pracowników szkół. Argumenty na TAK i na NIE dla strajku przedstawiają oświatowi związkowcy.

TAK - Celina Stasiak, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, oddział w Lublinie Nawet jeśli reformy oświaty nie da się już zatrzymać, musimy walczyć o miejsca pracy i warunki zatrudnienia dla nauczycieli. Spodziewamy się przecież, że w związku z reformą nauczyciele będą tracili pracę, będzie łączenie etatów. Ludzie będą musieli jeździć od szkoły do szkoły. Naszym protestem chcemy też zademonstrować niezgodę na plany rządu. Podobnie jak w przypadku referendum, dla którego podpisy zbieramy. Tylko w Lublinie mamy ich prawie 3 tysiące. A to oznacza ogromny sprzeciw – nie tylko pracowników szkół, ale też rodziców, uczniów. Do naszej siedziby przychodzi także wiele osób niezwiązanych z oświatą, które wcześniej pewnie nawet nie wiedziały, gdzie się mieści siedziba ZNP, a które dziś chcą wyrazić swoją dezaprobatę wobec zmiany.

Oczywiście zawsze można powiedzieć, że reforma jest już przesądzona. Ale nie możemy też siedzieć z założonymi rękami. Po co wtedy w ogóle funkcjonować jako związek?

Likwidacja gimnazjów ma same minusy. Nie popieraliśmy tworzenia gimnazjów, ale nauczyciele i dyrektorzy mieli wówczas w sobie pewien entuzjazm twórczy, bo jednak budowali coś nowego. Efekty ich zaangażowania zobaczyliśmy po kilku latach – w dobrych wynikach polskich gimnazjalistów. Teraz tego entuzjazmu nikt nie czuje. Ujemną wartością tej reformy jest stres rodziców, nauczycieli, ból głowy samorządowców, dla których zmiany oznaczają olbrzymie koszty. Bardzo bym chciała, żeby rząd nie tkwił w reformatorskim błędzie. Wiele autorytetów apelowało, żeby chociaż odłożyć zmiany w czasie. Niestety, żadna propozycja nie została uwzględniona. Oczywiście mamy także postulaty płacowe – żądamy podwyżki płac o 10 proc. Kwoty waloryzacji proponowane przez MEN są żenujące. Tegoroczna podwyżka dla nauczyciela dyplomowanego wynosiła 30 zł, a negocjacje dotyczące przyszłego roku też nie są obiecujące.

NIE - Wiesława Stec, przewodnicząca Sekcji Oświaty i Wychowania lubelskiego NSZZ „S” Ten strajk miał sens w czerwcu ubiegłego roku, ewentualnie we wrześniu. Teraz ustawy są uchwalone, reforma jest wdrażana. Strajk nic nie da, tym bardziej że nie wszystkie szkoły zadeklarowały wzięcie w nim udziału. Oczywiście także my jako „Solidarność” mamy do reformy pewne wątpliwości, zgłaszaliśmy je w MEN. Chodziło np. o to, żeby samorządy nie mogły wygaszać gimnazjów, tylko je przekształcać albo włączać do innych szkół. Postulat nie został niestety zrealizowany. Teraz trzeba jednak przede wszystkim pilnować procesu przekształceń w szkołach, robić wszystko, żeby nauczyciele i pozostali pracownicy na nim nie stracili. Na tym należy się skupić.

Część postulatów ZNP jest nierealna i niepoważna. Związek żąda m.in., żeby w okresie do 31 sierpnia 2022 roku nie zwalniać i nie dokonywać niekorzystnych zmian w zakresie warunków pracy nauczycieli i innych pracowników szkół, twierdząc, że taki będzie efekt reformy oświaty. Tymczasem nie jest tajemnicą, że także bez reformy dochodziłoby do zwolnień – ze względu na pogłębiający się niż demograficzny.

Żądania płacowe ZNP uważamy za słuszne. Sami postulujemy 20 proc. realnej podwyżki, a także uporządkowanie kwestii wynagrodzeń nauczycieli. Wybraliśmy jednak drogę negocjacji, bo ten rząd chce z nami rozmawiać. Powstały specjalne zespoły oświatowe o różnej tematyce przy Ministerstwie Edukacji Narodowej – m.in. dotyczące płac. Oczywiście, jeśli rozmowy będą się przeciągać i nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, to wtedy można pomyśleć o wspólnej akcji protestacyjnej, ale, co ważne, jednoczącej całe środowisko oświatowe. Taki protest podjęliśmy przecież np. trzy lata temu w obronie zapisów Karty nauczyciela.

Jako związek nie popieramy strajku, ale nasi członkowie mają pełną swobodę decyzji w tej sprawie. Jeśli ktoś zechce uczestniczyć w proteście, może to oczywiście zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy strajk nauczycieli ma sens? Mówią związkowcy - Kurier Lubelski

Komentarze 44

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
Jarek
Karta nauczyciela to relikt komuny.ja nie mam trzynastki o muszę utrzymac rodzinę. blisko trzy miesiace wakacji i ferii to przepych.nie popieram bo ustawy poszły.
G
Gość
Niech nauczyciele powiedzą ile naprawdę zarabiają. To co podają to bzdura, do tego trzeba doliczyć stazowe(często niemałe) dodatek wychowawczy i inne. Jak im źle to niech idą do biedronki, docenia pracowników!!!
G
Gość
Ludzie! Skoro nauczycielom tak źle to niech się przekwalifikija!!! Innym też tak radzą!
O
Olka
Tak, praca za czy mb a się w domu, ta ba czarno. Zwie się korepetycje i za to też fiskus powinien się zabrać
O
Olka
Jestem za tym, zeby nauczycieli zatrudniać na podstawie kodeksu pracy i jestem za likwidacją karty nauczyciela. Dość już tego.
m
muzyk
Czy ta Stasiak nie może przejść już na emeryturę a nie w dalszym ciągu głupoty opowiadać.Jak byłem jeszcze w związkach i poszedłem na zebranie do domu nauczyciela i negatywnie się wypowiedziałem na temat działalności związków bo źle reprezentują nauczycieli to Ona mnie dyrektorem postraszyła i że jakieś sankcję wyciągną wobec mnie.
A teraz się do PO przepisała -straszne to jest
~mm
Panie Janie. Żyjemy w wolnym kraju, pan też może strajkować np. przeciwko nauczycielskim przywilejom:)
r
rodzic
jak wprowadzano reformę 6 latków, ktoś zainteresował się nauczycielami wychowania przedszkolnego gdy ogromna ilość została zwolniona. To ONI uczą dzieci literek, cyferek, sprawności manualnej (np.: umiejętnym posługiwaniem się ołówkiem, długopisem itd.), zajmują się naszymi dziećmi i nie są doceniani.
g
gość
Przecież w tym strajku nie chodzi o reformę, a tym bardziej o dzieci. Postulaty to wyższe wynagrodzenie i zapewnienie pracy każdemu pracy do 2022 roku. Chociaż nie wiem dlaczego tylko tyle, a nie do emerytury? Nauczyciele będą uczyć tego i przez tyle godzin ile im każe system. Tylko chcą zarabiać, aby mieć co wydawać w tym ogromie czasu wolnego, który im zostaje. Chyb już nikt nie wierzy w te brednie o ilości godzin ich pracy. Myślę, ze wliczają to również godziny, w których pracują na drugi etat i udzielają korepetycji. Niech pracują tylko 40 godzin tygodniowo: 18 dydaktycznych a pozostałe są dostępni w szkole, np. dla rodziców, wypełniają dokumenty, poprawiają klasówki i przygotowują się do lekcji w następnym dniu. Wtedy będzie sprawa jasna z tymi pseudogodzinami pracy.
n
nauczyciel
Jestem za!
Proponuję dać tę samą pensję urzędasom z Urzędu Miasta, Wojewódzkiego itp...
Ciekawe, czy za 2 tys/m będą wpadać do baru sushi i innych bezeceństw na tzw lancz...
j
jan
Jak długo to babsko będzie piastować urząd i nepotyzować?!
b
belfer55
pani przewodniczaca!!!!!!!!!!! chyba pani jest związkowcem i powinna pani bronic nas , anie tlumaczyc j infantylnie co powinno być , a nie jest;
s
sfrustrowany belfer
Tyle i więcej zarabiają dyrektorki w szkole dla dorosłych. Pracujemy w systemie dziennym i zaocznym. Za pracę w niedziele dostajemy podwójne wynagrodzenie. Nie muszę mówić, kto się załapuje na tę fuchę...
Oczywiście, zwykły nauczyciel zap...la w sobotę po 9 lekcji.. Dyrekcja i jej sfora biorą godz niedzielne, które liczą się podwójnie.
Teraz sobie wyobraź- dyrekcja i jej kundelki tak układają plan, że mają lekcje wyłącznie w niedziele...
Dyrekcja ma np 9 godz polskiego, czy biologii w tyg, w tę właśnie niedzielę, płacone podwójnie.
Za jedną niedzielę wypracowują etat.
Reszta idzie na konto, jako nadliczbowe.
Na rękę dostają 5 lub więcej tys...
Kumasz czaczę?
a
as
...z jednym zastrzeżeniem. Skąd wziąłeś te 5 tys.? Nie znam nauczyciela, który by tyle zarabiał.
Nawet dyrektor nie zbliża się do tej sumy.
Może jakieś towarzystwo w ministerstwie, czy kuratorium...
n
nauczyciel
" Strajk nauczycieli jest w obronie tylko i wyłącznie ich samych, dzieci nie mają tu nic do rzeczy. Dziećmi nauczyciele się nie przejmują, tylko sobą. Taka prawda..."

Pani ma i nie ma racji...

Ma Pani rację, bo boimy się o swoje stołki.
Nasi przełożeni nam mówią - przepuszczać idiotów, nie zostawiać na kolejny rok, bo to popsuje nam statystykę.
Nasi przełożeni nas straszą-jak nie postawicie trójki, jak nie dacie promocji, obniży się nam rejting, nie będzie naboru do klas, będziecie pozbawieni etatu itp...

Nie ma Pani racji w powyższym - My naprawdę chcemy dobrze uczyć Wasze dzieci.
Jeśli którykolwiek z nauczycieli uczących Pani córkę zawiódł oczekiwanie, a tak wynika z Pani postu, nie zasługuje na miano nauczyciela!
Wróć na i.pl Portal i.pl