Cóż to takiego to słynne Złoto Wrocławia i jaki ma ono związek ze "złotym pociągiem" (FILM)

Arkadiusz Förster, przewodnik po Wrocławiu
Cóż to takiego to słynne Złoto Wrocławia i jaki ma ono związek ze "złotym pociągiem", którego pod Wałbrzychem poszukują tłumy odkrywców, poszukiwaczy skarbów, żołnierzy, służby cywilne i poszukiwacze przygód?

W tym morzu pytań jedno jest pewne. Złoto Wrocławia istniało i nie jest żadną mrzonką czy fantazją. Zatem zacznijmy od początku. Słynne Złoto Wrocławia to kilka ton złota i srebra, a także biżuterii pozyskanej od wrocławskich jubilerów oraz od osób prywatnych, gdyż pod koniec wojny, w obliczu radzieckiego oblężenia miasta, mieszkańcy Wrocławia przekazywali władzom w depozyt swoje kosztowności.

W stojącym do dziś budynku, w którym przed wojną mieściło się prezydium policji, miało być przechowywanych kilkadziesiąt metalowych skrzyń zawierających kosztowności, złoto z banków oraz depozyty mieszkańców miasta, a także papiery wartościowe.

Informację o Złocie Wrocławia przekazał Urzędowi Bezpieczeństwa, już po wojnie oczywiście, kapitan policji w Breslau Herbert Klose. Po zakończonej wojnie nie wyjechał on z miasta, jak większość Niemców, ale z fałszywymi papierami osiedlił się jako weterynarz u podnóża góry Wielisławka. Dlaczego nie wyjechał? Wiele wskazuje na to, że został aby pilnować ukrytego Złota Wrocławia jako członek Wehrwolfu.


Herbert Klose był jedną z kilku osób, które tuż przed rozpoczęciem oblężenia Wrocławia przez Armię Czerwoną, wyszukiwały miejsca nadające się na potencjalne skrytki do ukrycia wrocławskiego depozytu. To on po aresztowaniu w 1953 roku wyznał PRL-owskiej służbie bezpieczeństwa, że Złoto Wrocławia istniało i że zostało wywiezione ciężarówkami z miasta. Gdzie? Nie wiedział. Znał co prawda potencjalne kryjówki, ale gdzie ostatecznie trafiło złoto nie miał pojęcia. Potencjalne miejsca ukrycia skarbu wskazane przez Herberta Klose to Ślęża, Śnieżka, Góra Wielisławka, podziemia twierdzy w Kłodzku, Zamek Grodziec, Cieplice, Ostrzyca.

Wiele wskazuje zatem na to, że między Złotym Pociągiem z Wałbrzycha, a Złotem Wrocławia nie ma żadnego związku. W 100% jednak, wykluczyć tego nie można.

A gdzie jest Złoto Wrocławia? Nie wiemy! Być może leży gdzieś ukryte i czeka na szczęśliwca, który je odnajdzie.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cóż to takiego to słynne Złoto Wrocławia i jaki ma ono związek ze "złotym pociągiem" (FILM) - Gazeta Wrocławska

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
apollo
Legend o wrocławskim złocie jest sporo, ciekawą historią jest ta o skarbie masonów, kosztownościach złożonych w skarbcu utworzonym w piwnicach kamienicy przy Chrobrego 24 we Wrocławiu.
G
Gość
Snowden donosi: USA rządzą kosmici
d
dlaczego...
...się Metra nie kopie... Niemcy z UE - pod rygorem nie wypłacania dotacji z Unii sprzeciwiają się wykopom metra w obawie odkopania całego złota z terenu pobitego przez nich w II W.Ś...które spoczywa pod całym miastem...
T
Tony
Więc jest oczywiste, że znajdowało się w nim wiele dużych banków ze skarbnicami depozytowymi, które przechowywało złoto, srebro, inne kosztowności, obce waluty (dolary USA, franki szwajcarskie) a także inne ważne dokumenty bankowe.
Jest oczywiste, że w jakiś sposób albo je gdzieś w samym Breslau ukryto, licząc, że miasto po zakończeniu wojny będzie w granicach Niemiec, bądź je wywieziono gdzieś dalej.
Nie wiem czy istnieją jakieś dokumenty i wiarygodni świadkowe, którzy pomogliby zbadać tę sprawę.
Jest tu wiele możliwych opcji - także taka, że te skarby bankowe zostały już dawno odnaleziono bądź przez NKWD, Armię Czerwoną czy PRL-owską bezpiekę.
G
Gość
Pan przewodnik coś tam pisze, a że bzdury? Ważne, że podtrzymuje legendę. Czytamy jeszcze: "po zakończonej wojnie nie wyjechał on z miasta (...) ale osiedlił się u podnóża góry Wielisławka. Panie przewodnik, gdzie we Wrocławiu Wielisławka?? Brak słów....
D
D.R.
dlatego, że oprócz zeznań p. Klose, nie ma ŻADNYCH innych dowodów na rzekomą akcję ukrywania depozytów. Klose był mało wiarygodnym świadkiem, zmieniającym zeznania, o nie znanej przeszłości. Zeznania jednego człowieka, to za mało, by tak kategoryczne teorie głosić. Poza tym, nie wiemy na 100%, czy rzeczywiście był policjantem. Panie Arkadiuszu: jakie są inne dowody na mityczne Złoto Wrocławia??
W
Wałbrzyszanin
Musimy cały skarb oddać wrocławianom ,prawowitym właścicielom
Wróć na i.pl Portal i.pl