Co nas czeka w 2018 roku? "Przedwczesne wybory i zażarta walka o władzę"

Marcin Kaźmierczak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Malgorzata Genca / Polska Press
Gnicie obecnego systemu, rozpad rządu i przedwczesne wybory wiosną, a jesienią zażarta walka skrajnie odmiennych wizji rozwoju miasta w wyborach samorządowych – taka wizja nadchodzącego 2018 roku wynika z ułożenia planet zdaniem wrocławskiego astrologa Włodzimierza Zylbertala.

Nadchodzący rok, zwłaszcza w polityce, zapowiada się bardzo dynamicznie. Rząd Prawa i Sprawiedliwości rozpadnie się już wiosną, ale niestety lepszej władzy nie wybierzemy.
– Ta partia będzie próbowała „dopychać wszystko kolanami” i przejąć co się da, ale jest zbyt pewna siebie. Wydaje im się i będzie się nadal wydawało, że wszystko już opanowali, ale z historii wiemy, że właśnie w chwilach zbyt dużej pewności siebie wszystko się rozlatuje. Zapewne tak będzie i teraz. Już wiosną ten układ może się rozlecieć i w związku z tym prawdopodobne są przyspieszone wybory. Dobrze będzie, jeśli ewentualna nowa władza zlikwiduje choć część absurdów jakie wprowadziła władza obecna, nie likwidując tych osiągnięć, jakie PiS mimo wszystko ma – twierdzi Włodzimierz Zylbertal.

Planety widziane okiem astrologa ukazują budowę w dłuższej perspektywie zupełnie nowego porządku. Powstanie on jednak nie wcześniej niż do końca 2020 r. Najbliższe trzy lata to czas rozpadu.
– W 2020 r. po raz pierwszy od dwustu lat Jowisz i Saturn zejdą się ze sobą w znaku powietrznym – Wodnika. Zejścia się na niebie Jowisza i Saturna na niebie są obserwowane co 20 lat i wyznaczają cykl pokoleniowy. Mają tę ciekawą właściwość, że przez 200 lat schodzą się w znakach jednego żywiołu. W ostatnich 200 latach był to astrologiczny żywioł Ziemi, a więc materializm, ekonomia, i bezwzględna często walka o pieniądz. Zejście się Jowisza i Saturna w znaku Wodnika zapoczątkuje okres kolejnych 200 lat, kiedy następne dziesięć pokoleń będzie pytało nie o to jak zarobić, a jak żyć w zgodzie z wartościami, jakie by one miały nie być – wyjaśnia Zylbertal.

W nadchodzącym roku zdaniem astrologa będzie pogłębiał się kryzys Unii Europejskiej.
– To przede wszystkim kryzys przywództwa i brak mitu, który prowadziłby tę organizację i wskazywał kierunki rozwoju sprawiły, że Unia Europejska stała się bezduszną i bezmyślną machiną urzędniczą, która potrafi jedynie ustalać kwoty mięsne i to, co jest warzywem, a co nie. Niestety w przyszłym roku to się nie zmieni i chaos będzie jeszcze większy – ocenia Włodzimierz Zylbertal.

Kiedy więc pojawi się przywódca, który wyprowadzi Unię Europejską z kryzysu?
– Ci ludzie już gdzieś są i działają, ale Unia jest na tyle ogromnym i ociężałym tworem, że potrzeba wielu lat, aby doszli na szczyty władzy i mogli realizować swoje koncepcje. Dzisiejsza namiastką takich mitów są ludzie pokroju Orbana, Kaczyńskiego, czy Le Pen. To watażkowie, którzy podczas rozpadu Europy wykrawają własne księstewka – uważa Zylbertal. – Dość ciekawie na tym tle wypada nasz rodzimy watażka, Jarosław Kaczyński. To człowiek o sporej intuicji politycznej, ale już dobiegający siedemdziesiątki, więc nie może popełnić zbyt dużych błędów, bo nie będzie miał ich już kiedy naprawić. Wchodzi trochę w buty Piłsudskiego, który odrzucił ofertę zostania prezydentem, bo wolał sterować wszystkimi z tylnego siedzenia. Efekt zapewne też będzie podobny, jak przed wojną. Wtedy Polskę toczył rak marszałka, teraz będzie nas toczyła choroba prezesa – dodaje.

W 2018 r. ostoją demokracji będą samorządy. Będzie to także rok wyborów i wyjątkowo zażartej walki o władzę.
– To w samorządach ludzie muszą się dogadać na temat, dróg, kolei, wodociągów, a więc tych spraw, które najmocniej dotyczą szarego obywatela. We Wrocławiu na pewno czeka nas wyjątkowo zażarta walka o władzę w samorządzie. Wygra ten, kto przedstawi nie rozwiązania na rok, czy dwa, ale wręcz nową perspektywę rozwoju Wrocławia, bo obecna już się wyczerpała – wieszczy Włodzimierz Zylbertal i jak zaznacza, we Wrocławiu powinno nam się wieść lepiej, niż mieszkańcom innych polskich miast. – Wrocław dobrze wykorzystał szansę ostatnich 30 lat. Owszem, miasto jest potwornie zadłużone i kilka bardzo potrzebnych nam inwestycji jest niedokończonych, ale na tle kraju wychodzimy na plus. Żyjemy w dość bogatym mieście, gdzie względnie łatwo o pracę. Nie najgorzej jest też, jeśli chodzi o wartości. To przecież we Wrocławiu doprowadzono do skazania faszysty, który spalił kukłę Żyda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Co nas czeka w 2018 roku? "Przedwczesne wybory i zażarta walka o władzę" - Gazeta Wrocławska

Komentarze 49

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
jak moze miec kilka lat kadencji jak oni od srodka sie zazeraja o stanowiska w koncu kaczynski z powodu choroby ustapi a pis bez niego jest nagi bo same cymbaly tam siedza
300
I to jest sens proroctwa na rok 2018, zarówno dla ciała Autora jak i ciała PIS-u.
J
Jarosław
Wszędzie dosłownie jak okiem sięgnąć pisowskie trolle, nawet pod artykułem człowieka z niezależnej strony, żenujące. Ludzie kto was wynajmuje, jakie pieniądze płaci, czemu urwał służycie? Oczy wam zarosły, umysły wyparowały, kim wy jesteście sługusy? Jak już całkiem napieprzy ten wasz guru, nagle okaże się, że jak w 45 wszyscy Niemcy grali na wojnie w orkiestrze a do ZOMO w stanie wojennym szli debile przymuszani. Polska obłuda, zaścianek i tępota pisowska. Niech żyje Rydzyk belzebub i jego banda!
y
yomanenko
żenująca, lewacka błazenada ...
k
kazikK
Gościu powinien się porządnie walnąć w łepetyne za to pieprzenie.....
E
Egojan
Przecież masz media Rydzyka, czy też i on nie Polak?
Z
Zyga
Skoro trzeba sięgać po takich ,,ałtorytetuff", to znaczy, że Unia zdechnie przed końcem 2018 roku, a w Polsce nic specjalnego się nie wydarzy...ma nadzieję, że przynajmniek POkraki dobrze płacą temu debilowi?
G
Gość
czas przywrócic Polskosc zawłaszczonym mediom przez niemców bo to co oni wyprawiają nie pozwala na dalsze ich tolerowanie
m
mnie
w Krakowie obchodzi Wrocław. Szkoda, że DP nie jest już gazetą regionalną, krakowską. Tak samo w dól toczy GK. Szkoda.
W
Witosław
Jeśli jest takim specjalistą od przewidywania, to niech sobie zapewni stałe dochody z giełdy, czy forexa, zamiast żyć z naciągania frajerów.
m
moherowa bereciara
...
G
Gość
i co panie magik..... wielka sraczka, POlszewizm miał trwać jeszcze 2-3 lata.
j
ja
Już nawet w coś takiego jak jakieś głupie wróżby wciskają propagandę polityczną? Z tak żałosną opozycją, to PiS ma przed sobą co najmniej jeszcze kilka kadencji.
P
Polak
Panie Kaczyński, dlaczego niemieckie media wciąż w tak ogromnym stopniu oglupiaja Polaków udając "polskie media"?! Po sadach, trzeba chwycić za mordę szwabskie media, choć bedzie duzo głośnego kwiku!
G
Gość
"Walka o praworządność to alibi. W tle są ogromne interesy, które już naruszono"
Ta realistyczna pozycja jest naturalnie w sieci
Wróć na i.pl Portal i.pl