Centrala PO nie chce się ochlapać błotem afery WORD - komentuje milczenie najważniejszych polityków Platformy europoseł Elżbieta Rafalska

Takie sytuacje, jak pani Szypiórkowskiej, mogą się zdarzyć wszędzie, ale pytanie najważniejsze: jak my rozwiązujemy daną sytuację, jak mierzymy się z problemem. Czy mierzymy się w ogóle? Tu niestety toczy się nierówna walka pracownika z aparatem urzędniczym, za którym stoją dodatkowo, zatrudnieni przez urząd dziennikarze.

...tymczasem dziennikarzy Gazety Lubuskiej, którzy ujawnili tę aferę Platforma Obywatelska stara się zdeprecjonować na wszelkie możliwe sposoby. Zaczynając od Roberta Bagińskiego po...

Znam pana Bagińskiego ponad 20 lat. Gdyby przeanalizować „Bloga nad Wartą”, to nie ma osoby bardziej przez niego docenianej, do określonego momentu, niż marszałek Polak. Ona miała ocenę osoby kompetentnej. Ja też je tych kompetencji, ani pracowitości nie ujmuję. Natomiast czym innym jest umiejętność zarządzania zasobami ludzkimi, rozwiązywania sporów, podejmowania trudnych decyzji. Takie decyzje trzeba umieć podejmować, a oni tkwią ciągle w sytuacji, w której dyrektor Śliwiński wciąż pełni swoje obowiązki, to pokazuje, że tam nikt nie chce się przyznać do błędu. To jest najtragiczniejsze, że w tych młynach lubuskiej PO, każda osoba, która będzie próbowała rozwiązać swoją sprawę, będzie przegrywała.

Centrala już się odcina od tego co się stało i dzieje w Lubuskiem. Nie chcą dać się ochlapać błotem WORDowskim i to oznacza, że powinny być rozstrzygnięcia na poziomie regionalnym. Wszystko jest w rękach Waldemara Sługockiego, ale czy te puzzle zachodzących na siebie interesów się posypią? Wyborcy to ocenią. Myślę, że to zmienia jednak sytuację, bo pokazuje najgorszą twarz Platformy i najgorsze mechanizmy. Ten węzeł gordyjski trzeba przeciąć, dla dobra instytucji, dla dobra pracowników, regionu.

Prawdę ma w wynikach wyborczych. Nigdy nie udało jej się dostać do parlamentu. W wyborach bezpośrednich przegrywa.