Byłe kasjerki bez zasiłku dla bezrobotnych

Alicja Zboińska
Kasjerki są zatrudniane na 3/4 etatu
Kasjerki są zatrudniane na 3/4 etatu DziennikŁódzki/archiwum
- Pracowałam ciężko przez pięć lat, straciłam pracę i nie dostałam zasiłku dla bezrobotnych - żali się Anna Madejska, była kasjerka łódzkiego marketu E.Leclerc. - Wszystko przez to, że firma nie chciała zatrudnić mnie na cały etat, tylko na trzy czwarte. Dopóki nie znajdę nowego zajęcia, muszę korzystać z pomocy rodziny. W takiej sytuacji są też inne kasjerki, które muszą podpisywać niekorzystne dla nich umowy.

Pani Anna w E.Leclerc pracowała od 2007 roku, zatrudniona była na 3/4 etatu, zarabiała 1.100 zł brutto. Łodzianka nie miała stałych umów, a tylko czasowe. Gdy jedna się kończyła, firma podpisywała z nią kolejną i tak trwało aż do sierpnia tego roku. Ostatnia umowa nie została przedłużona, pani Anna zgłosiła się więc do Powiatowego Urzędu Pracy. Liczyła na to, że utrzyma się z zasiłku zanim nie znajdzie nowego zajęcia. Miesięcznie mogłaby otrzymać z urzędu pracy ok. 560 zł. Okazało się jednak, że łodzianka się myliła i świadczenie jej nie przysługuje.

- W urzędzie usłyszałam, że zarabiałam zbyt mało, by otrzymać zasiłek - żali się kobieta. - Potrzebne jest przynajmniej minimalne wynagrodzenie, a ja otrzymywałam 3/4 najniższej pensji. Czuję się oszukana. Nie miałam pełnego etatu tylko dlatego, że firma nie chciała mi go dać. Mam 52 lata i coraz większe problemy ze znalezieniem zajęcia. Boję się też o moje koleżanki z dawnej pracy, bo są w takiej sytuacji jak ja - żadna nie pracuje na pełen etat. Ale w urzędzie pracy nikt tego nie rozumie i nie chce słuchać moich argumentów.

Marzena Przytocka, kierownik działu rejestracji bezrobotnych Powiatowego Urzędu Pracy nr 1 w Łodzi, potwierdza, że osoba, która ubiega się o zasiłek dla bezrobotnych przez ostatnie półtora roku przed stratą pracy musi zarabiać przynajmniej minimalne wynagrodzenie i mieć od niego odprowadzane wszystkie składki.

Także Kamil Kałużny, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Łodzi, podkreśla, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. - Ustalenie warunków pracy i płacy wymaga zgodnej woli obu stron - podkreśla Kamil Kałużny. - W umowie określane są strony, data jej zawarcia, rodzaj pracy, miejsce jej wykonywania, wymiar czasu pracy, termin rozpoczęcia i wynagrodzenie. Umowa musi być zawarta na piśmie. Obie strony zgodziły się na warunki, a pani musiała być świadoma konsekwencji podpisania takiej umowy.

Kasjerki nie potrafią zrozumieć, dlaczego szefowie nie chcą ich zatrudniać na pełen etat. Zapytaliśmy o to Krzysztofa Gajewskiego, rzecznika E.Leclerc. Nie potrafił on skomentować zasad obowiązujących w łódzkim sklepie. - Wszystko zależy od lokalnego rynku - powiedział i odesłał nas do łódzkiego marketu.
W łódzkim E.Leclercu nie zastaliśmy osoby, która mogłaby wyjaśnić wątpliwości załogi.

Na prośbę bohaterki jej dane osobowe zostały zmienione.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Byłe kasjerki bez zasiłku dla bezrobotnych - Dziennik Łódzki

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łodzianin
Kiedyś miło sie tam robiło zakupy, teraz trzeba stać w kolejce aby zważyć owoce i warzywa, A np. w takim Realu są wagi samoobsługowe, a w Tesco kasjerki ważą przy kasie. Podobno dlatego tak jest bo klienci kradli. Mam gdzieś taki market, który wszytkich klientów traktuje jak potencjalnych złodziei i nei ma zamairu stać w kilku kolejkach.
B
Barry White
ma na czole napisane,że głosowała na Tuska?A może głosowała na opcję którą jesteś tak zafascynowany???
s
sławek
ten cały bajzel jest od czasów jeszcze sprzed rządów Tuska czy Kaczyńskiego nawet więc dajcie sobie spokój z tymi głupimi tekstami. więcej sensu.
m
misiorny
…która pozbawia praw pracowniczych ludzi zbyt biednych na wynajęcie kancelarii adwokackiej przed podpisaniem umowy z potężnym koncernem.
A co mówi niejaki Kałużny? „Obie strony zgodziły się na warunki, a pani musiała być świadoma konsekwencji podpisania takiej umowy.” Cóż za podły cynizm ! A co miała zrobić, będąc bez pracy?
Ten pan nadaje się na rzecznika koncernu handlowego a nie na urzędnika państwowego, którego obowiązkiem jest ochrona pracujących.
Co robi Okręgowy Inspektorat pracy, aby pracodawcy nie wykorzystywali swojej monopolistycznej pozycji na rynku, pytam?
A
ANDRJU
JA TAK SAMO MOJA NOGA TAM NIE STANIE
a
aa
Ciekawe jak sami trakrujecie te kasjerki będac na zakupach...Ciekawe jak traktujecie pracowników w tych marketach...Czy też jest w was tyle zrozumienia i litości.
D
DRC
To nie tylko market a agencje pracy tymczasowej zatrudniają podobnie po prostu kapitalizm mamy wolność itd. A zapowiada się jeszcze gorzej.
t
tusk
Babo, idź do tuska na którego głosowałaś !! on urzeduje na "zielonej wyspie" , obsypie cię banknotami euro.
On od poczatku tego roku jest już, razem z rostowskim-gargamelem, w eurostrefie, właśnie obaj dumają jak wyratować grecję !!
s
stracony klient
Lubiłam ten sklep, ale teraz juz w nim nie będę robić zakupów
Z
Zdzisio
Już tam nie zrobię zakupów.
m
macko
jak zwykle zlodziejowaty market patrza tylko jak wyrabac pracownika ciekawe jaka umowe o prace ma kierownictwo
t
tulup
nie półtora roku tylko 12 miesięcy w ciągu ostatnich 18 miesięcy
Wróć na i.pl Portal i.pl