Brytyjskie media: Putin wyśle "grupy samobójców" ze sprzętem satelitarnym do naprowadzania na cele na Ukrainie

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
AP/Associated Press/East News
Wojskowi Rosji przygotowują specjalne grupy wspieranych przez Kreml separatystów, którzy będą naprowadzali urządzeniami satelitarnymi cele do zniszczenia na Ukrainie.

Władimir Putin wyśle na Ukrainę „oddziały samobójców” - to separatyści wspierani przez Moskwę, którzy są wyposażeni w lokalizatory satelitarne, aby pomóc Rosjanom precyzyjnie ostrzeliwać ukraińskich żołnierzy i ukraińskie bazy wojskowe, donoszą brytyjskie tabloidy.

Grupy takich „samobójców” miałyby nawet oddawać się w ręce ukraińskich służb, by wskazywać potem precyzyjnie pozycje wroga. Informacje mają pochodzić od ukraińskich wojskowych, którzy z przesłuchania pojmanych separatystów dowiedzieli się o przeprowadzeniu przez Rosję precyzyjnego bombardowania, którym kierowali z ziemi bojownicy wspierani przez Moskwę. Członkowie tych prorosyjskich grup zapewniali, że są gotowi nawet poświęcić w misjach swoje życie.

Zachodnie źródła zwracają również uwagę na inne niepokojące zjawisko, które może być oznaką przygotowań do rosyjskiej agresji na Ukrainę. Chodzi o niedawne ćwiczenia rosyjskich snajperów i oficerów wywiadu wojskowego w warunkach zimowych. Ćwiczenia te budzą głębokie obawy Zachodu, że Kreml przygotowuje się do zimowej inwazji na Ukrainę.

Oddziały rozpoznawcze były widziane w akcji na pojazdach przygotowanych do warunków zimowych podczas próby walki z symulowanym wrogiem w ekstremalnych warunkach. Jak podaje Zvezda TV, należąca do rosyjskiego resortu obrony, szkolenie w Arktyce w rejonie Murmańska polegało na niszczeniu wrogów za pomocą różnych rodzajów broni. Szczególną uwagę zwrócono na szkolenie personelu wojskowego do działań w niskich temperaturach, przy dużej pokrywie śnieżnej, silnych podmuchach wiatru i w warunkach nocy polarnej - podał rzecznik resortu obrony.

Te wiadomości pojawiają się czasie, gdy brytyjski sekretarz obrony Ben Wallace mówi, że „wysoce nieprawdopodobne” jest, żeby Wielka Brytania lub jej sojusznicy wysłali wojska do obrony Ukrainy, jeśli Rosja dokona inwazji na sąsiada. Rosja ma ok. 70 tys. żołnierzy w pobliżu granicy z Ukrainą i zaczęła planować inwazję, która może nastąpić już na początku przyszłego roku, twierdzi amerykański wywiad.

Ukraina nie jest członkiem NATO, więc jest wysoce nieprawdopodobne, aby ktokolwiek wysłał wojska do tego kraju, by odpowiedzieć na wyzwanie Rosji, powiedział Wallace w wywiadzie dla The Spectator.

Nie powinniśmy oszukiwać ludzi. Ukraińcy zdają sobie z tego sprawę – dodał w komentarzach The Times.

Zapytany, czy to oznacza, że Ukraina jest sama, Wallace odparł: Wszyscy możemy pomóc w budowaniu jej zdolności obronnej, ale tylko do pewnego stopnia, bo Ukraina nie jest w NATO i dlatego robimy wszystko, na co pozwala dyplomacja, aby powiedzieć Putinowi, żeby tego nie robił (inwazji na Ukrainę-red).

Wobec tych informacji mogą zaskakiwać wcześniejsze słowa brytyjskiego premiera, który powiedział rosyjskiemu przywódcy, że jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę, spotkają ją „ poważne konsekwencje”. Rozmowa Borisa Johnsona z Putinem miała potwierdzić zaangażowanie Wielkiej Brytanii dla integralności terytorialnej Ukrainy i ostrzec, że wszelkie destabilizujące działania Moskwy będą „strategicznym błędem”.

Kreml zaprzecza przygotowaniu inwazji i oskarżył władze w Kijowie o podsycanie napięć w regionie przez rozmieszczenie nowych oddziałów. Oba kraje są w mocnym sporze od 2014 roku, kiedy siły rosyjskie zaanektowały Półwysep Krymski i poparły separatystyczną rebelię na wschodzie Ukrainy.

Tymczasem Wielka Brytania i jej sojusznicy z NATO zwiększyli swoją obecność w regionie w obawie przed rosyjskim zagrożeniem dla państw bałtyckich. Zachodni sprzęt, żołnierze i cywile potrzebni do utrzymania sprzętu wojskowego powrócą w przyszłym roku do Sennelager w środkowych Niemczech. To ważny poligon dla brytyjskich wojsk po II wojnie światowej.

Wojskowi mają nadzieję, że utworzenie bazy NATO Forward Holding w Niemczech odstraszy Kreml od ataku na Ukrainę, bo pozwoli na szybszą reakcję na jakikolwiek rosyjską inwazję na Łotwę, Litwę czy Estonię.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pawel112
20 grudnia, 12:26, Michał Moś:

Robi się totalnie nieciekawie. Ale jak tak się zachowują władze tej części Europy, kompletnie lekceważąc sobie bezpieczeństwo swoich obywateli, a raczej próbując rozprawić się nie z tymi, co trzeba, skupiając siły na walce z niepełnosprawnym mężczyzną, nad którym znęca się rodzina, zamiast tworzyć realne wsparcie i używać środków do neutralizacji realnych zagrożeń, jak właśnie ten kryzys na wschodzie. Dla mnie jest jasne, nawet bardzo jasne, że skoro nie udało wejść do Polski przez Białoruś, to będą próbować przez Ukrainę. Fakt jest taki również, że w pewnym momencie stanie się tak, że zabraknie sił do tego, żeby skutecznie bronić wschodniej granicy. Przecież trzeba również pilnować granic zachodnich. Jak wszystkie siły pójdą na wschód, to zachodnia granica Polski będzie praktycznie tak otwarta, że cholera jedna wie, czy nagle nie okaże się, że Putin i Łukaszenka sprytnie przerzucają migrantów również na zachód po to, żeby bez specjalnych problemów zaskoczyli Polskę z dwóch stron.

Wszystko jest możliwe Putin i Łukaszenka to dwaj psychole tylko że Putin jest nieobliczalny a my dzięki Macierewiczowi nie mamy Wojska Polskiego ciekawe kiedy to KGB zostanie rozliczone i do pierdla.

E
Ewa Meyers Dziedziul
Włodek związku radzieckiego już nigdy nie bedzie
M
Michał Moś
Robi się totalnie nieciekawie. Ale jak tak się zachowują władze tej części Europy, kompletnie lekceważąc sobie bezpieczeństwo swoich obywateli, a raczej próbując rozprawić się nie z tymi, co trzeba, skupiając siły na walce z niepełnosprawnym mężczyzną, nad którym znęca się rodzina, zamiast tworzyć realne wsparcie i używać środków do neutralizacji realnych zagrożeń, jak właśnie ten kryzys na wschodzie. Dla mnie jest jasne, nawet bardzo jasne, że skoro nie udało wejść do Polski przez Białoruś, to będą próbować przez Ukrainę. Fakt jest taki również, że w pewnym momencie stanie się tak, że zabraknie sił do tego, żeby skutecznie bronić wschodniej granicy. Przecież trzeba również pilnować granic zachodnich. Jak wszystkie siły pójdą na wschód, to zachodnia granica Polski będzie praktycznie tak otwarta, że cholera jedna wie, czy nagle nie okaże się, że Putin i Łukaszenka sprytnie przerzucają migrantów również na zachód po to, żeby bez specjalnych problemów zaskoczyli Polskę z dwóch stron.
Wróć na i.pl Portal i.pl